W związku z wejściem w życie ustawy z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta wielu przedsiębiorców internetowych stanie przed koniecznością zmiany stosowanych przez nich regulaminów. Ten teoretycznie prosty zabieg może jednak w praktyce okazać się nie lada wyzwaniem
Istotna część umów z użytkownikami serwisów internetowych ma charakter umowy ramowej, w ramach której użytkownik może składać poszczególne zamówienia. Tak ukształtowany stosunek prawny będzie miał charakter ciągły, do którego zastosowanie znajdzie art. 3841 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim skuteczna zmiana regulaminu uzależniona jest od odpowiedniego udostępnienia jego treści (tj. w taki sposób, aby można było tę treść przechowywać i odtwarzać), jak również od reakcji użytkownika, polegającej na braku wypowiedzenia umowy w najbliższym terminie. Zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie przeważać zdaje się (wykraczający poza wykładnię językową) pogląd dopuszczający zmianę umowy pod warunkiem, że taka możliwość została wyraźnie w niej przewidziana.
Równocześnie regulacja w tym zakresie powinna być zgodna z wytycznymi wynikającymi z art. 3853 kodeksu cywilnego zawierającymi przykładowy katalog niedozwolonych postanowień umownych, których nie wolno zastrzegać w umownych relacjach z konsumentem. Stosownie do pkt 10 wspomnianego przepisu chodzi tu m.in. o takie zapisy, które uprawniają kontrahenta konsumenta do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie, natomiast pkt 19 zakazuje stosowania postanowień przewidujących dla przedsiębiorcy jednostronne uprawnienie do zmiany, bez ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia.

Ważne przyczyny

Istotne jest przy tym, żeby wspominane przyczyny zostały sformułowane w sposób na tyle wyczerpujący i precyzyjny, aby wykluczyć po stronie przedsiębiorcy jakikolwiek margines dowolności interpretacyjnej, który mógłby potencjalnie skutkować niekontrolowaną swobodą w zakresie kształtowania treści stosunku prawnego. Ma to m.in. umożliwić konsumentowi rozpoznanie i zrozumienie związku pomiędzy wystąpieniem określonych okoliczności a zmianą treści umowy.
Dzięki godnemu lepszej sprawy zapałowi jednego ze znanych stowarzyszeń oraz jego naśladowców prowadzony przez prezesa UOKiK rejestr postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone stanowi bardzo pokaźne źródło wiedzy odnośnie do okoliczności, których przedsiębiorcy internetowi nie powinni wykorzystywać w charakterze przyczyn mających uzasadniać zmiany regulaminu. Przede wszystkim niedozwolone są postanowienia blankietowe, które – ze względu na oględność użytych sformułowań i pojemność znaczeniową – skutecznie wymykają się jakiejkolwiek obiektywnej weryfikacji. Klasycznym przykładem jest proste odwołanie się do „ważnych przyczyn”, „względów ekonomicznych” lub „zaistnienia zdarzeń nieznanych w dacie podpisania umowy”. Co ciekawe, do rejestru konsekwentnie wpisywane są – z podobnym jak się zdaje uzasadnieniem – postanowienia uprawniające do zmiany regulaminu w przypadku zmian przepisów prawa. Wskazuje się przy tym, że zmiana stanu prawnego może co prawda uzasadniać modyfikowanie treści regulaminu, pod warunkiem jednakże, że nie skutkuje to niekontrolowaną swobodą przedsiębiorcy w ustalaniu rodzaju i zakresu takich zmian. Niedozwolone jest również powoływanie się na co prawda bardziej konkretnie opisane okoliczności, aczkolwiek leżące w sferze naturalnego ryzyka wynikającego z prowadzonej przez danego przedsiębiorcę działalności (np. zmiany kursów walut, cen paliwa, kosztów transportu lub stawek podatku).
Równocześnie należy zadbać o dochowanie odpowiednich ram proceduralnych – zmieniony regulamin nie powinien obowiązywać ze skutkiem wstecznym, tj. wszelkie złożone przed zmianą zamówienia użytkownika powinny zostać zrealizowane według dotychczasowych zasad. Regulamin powinien przy tym przewidywać wystarczająco długi okres wypowiedzenia, tak aby użytkownik mógł spokojnie przeanalizować proponowane zmiany oraz podjąć swobodną decyzję odnoście do ich ewentualnej akceptacji.

Granice ochrony konsumentów

Przedstawione wyżej stanowisko dotyczące zasad zmiany regulaminu uwzględnia treść postanowień wpisanych do rejestru, jak również odzwierciedla poglądy wyrażane w raportach prezesa UOKiK dotyczących poszczególnych gałęzi gospodarki. Należałoby się jednak zastanowić, czy takie podejście nie jest zbyt restrykcyjne i czy nie za bardzo ingeruje w swobodę zawierania umów oraz prowadzenia działalności gospodarczej chronionej przecież nie tylko na gruncie konstytucji RP oraz polskich ustaw, lecz również w oparciu o Kartę praw podstawowych Unii Europejskiej. Koncepcja, według której przedsiębiorca zostaje ograniczony w możliwości zmiany długotrwałego stosunku umownego wyłącznie do sytuacji obiektywnie weryfikowalnych oraz precyzyjnie opisanych w wydanym przez siebie regulaminie, nie tylko nie ogranicza swobody prowadzenia działalności gospodarczej, lecz może wręcz stanowić jej zaprzeczenie. Problem ten w sposób szczególnie jaskrawy uwidacznia się na przykładzie postanowień pozwalających na dokonywanie zmian w przypadku „rozszerzenia lub ulepszenia funkcjonalności usług lub produktów”, które zostały zakwestionowane w przygotowanym przez UOKiK raporcie z kontroli przedsiębiorców udzielających kredytów konsumenckich w 2012 r.

Potrzeba rozsądnej równowagi

Niewątpliwie słuszny postulat ochrony konsumentów wymaga w tym przypadku odpowiedniego wyważenia względem prawa przedsiębiorcy do reagowania na dynamicznie zmieniające się uwarunkowania rynkowe poprzez zmienianie własnej oferty handlowej. W przeciwnym razie przedsiębiorca świadczący usługi w internecie lub prowadzący sklep internetowy stawałby się zakładnikiem warunków umownych proponowanych konsumentowi w zupełnie odmiennych realiach sprzed kilku, a czasami nawet kilkunastu lat. Bez przyznania określonego marginesu swobody (a nawet arbitralności) w zakresie ustalania i zmiany warunków obowiązującej oferty przedsiębiorca nie będzie miał możliwości adaptacji do nowych okoliczności, co w dalszej perspektywie może negatywnie rzutować na sprawne funkcjonowanie konkurencji jako jednego z podstawowych mechanizmów gospodarki rynkowej.
Przykładem rozsądnego podejścia w tej kwestii jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 sierpnia 2011 r. (sygnatura akt VI ACa 259/11) dotyczący postanowienia zastrzegającego dla przedsiębiorcy prawo do jednostronnej zmiany postanowień regulaminu bez konieczności uzasadniania przyczyny. W ocenie sądu brak sprecyzowania „przyczyn uzasadniających zmianę wzorca umowy samo w sobie nie kształtuje jeszcze praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami ani nie stanowi o rażącym naruszeniu jego praw”. Istotne znaczenie dla takiego rozstrzygnięcia sądu miało zapewnienie konsumentowi możliwości rozwiązania umowy oraz nieobowiązywanie wprowadzanych zmian ze skutkiem wstecznym. W uzasadnieniu wyroku sąd zawarł intrygującą konkluzję, w myśl której trudno w tym przypadku w ogóle mówić o jednostronnej zmianie regulaminu, skoro zmiana nie jest automatycznie wiążąca dla konsumenta i wymaga jego akceptacji.

Przemysław Walasek LL.M., adwokat, partner w Kancelarii TaylorWessing e|n|w|c w Warszawie