Adwokaci nie zazdroszczą radcom poluzowania zasad wykonywania zawodu. Twierdzą, że to obniży prestiż samorządu. Poza tym na szwank wystawiona zostaje ochrona tajemnic klienta. Zgadza się z tym również część samych radców
Kodeks etyki radcy prawnego / Dziennik Gazeta Prawna
Dziś rozpoczyna się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców Prawnych. Podczas niego delegaci zdecydują o przyjęciu nowego, w niektórych miejscach kontrowersyjnego, kodeksu etyki radców prawnych. Dopuszcza on m.in. korzystanie z płatnego pośrednictwa przy pozyskiwaniu klientów, wprowadza też rozwiązania rozluźniające granice radcowskiej tajemnicy zawodowej.

Tajemnica to świętość

Czy powyższe propozycje powinny pobudzić adwokaturę do podobnej liberalizacji własnych zasad etycznych? Odpowiedź członków palestry jest jednoznaczna: oczywiście, że nie.
– Niektóre propozycje zawarte w projekcie nowego kodeksu etyki radców prawnych wydają się ciekawe i warte rozważenia także w kontekście przyjęcia podobnych rozwiązań w adwokaturze. Można tutaj wskazać na bezpośrednie nawiązanie do standardów międzynarodowych organizacji zrzeszających zawody prawnicze czy uwzględniające praktykę nowoczesne zasady dotyczące informowania o działalności zawodowej – mówi Zbigniew Krüger, adwokat z kancelarii Krüger & Partnerzy.
Mimo to podkreśla, że projekt także podważa podstawy stanowiące o statusie zawodu radcy prawnego jako zawodzie zaufania publicznego.
– Chodzi o tajemnicę zawodową i niezależność w wykonywaniu zawodu. Wierzę, że adwokatura nigdy nie pójdzie na jakiekolwiek kompromisy w tym zakresie – akcentuje.
W ocenie mec. Krügera zaniepokojenie musi budzić zapis dopuszczający ujawnienie przez radcę prawnego okoliczności stanowiących tajemnicę zawodową w zakresie, w jakim służyłoby to obronie praw radcy w postępowaniu dyscyplinarnym, karnym, a nawet w sporze związanym ze świadczoną pomocą prawną.
– Tajemnica adwokacka jest świętością i choć organy ścigania niejednokrotnie próbowały zwalniać adwokatów z tego obowiązku, to dla nas jest to niewyobrażalne. W tym zakresie stanowisko samorządu adwokackiego było zawsze jednoznaczne, a adwokatura wspierała swych członków – opisuje prawnik.
W jego ocenie to, co proponują radcy, i to w projekcie kodeksu etyki, podważa podstawy zaufania do tego zawodu. Na szwank bowiem wystawiona zostaje ochrona tajemnic klienta.
– Może się bowiem zdarzyć, że radca skorzysta z tej furtki w całkiem błahej sprawie, takiej jak np. spór z klientem o wynagrodzenie – komentuje Krüger. Zaznacza, że tajemnica zawodowa nie jest przywilejem adwokata czy radcy prawnego i nie może on zwolnić się z obowiązku jej zachowania, nawet gdy wymaga tego ochrona jego własnych praw.

Fałszywa rekomendacja

Równie negatywnie adwokaci wypowiadają się o pomyśle korzystania z pośredników w celu pozyskiwania klientów.
– Dzisiaj na rynku prawniczym to rekomendacja zadowolonego klienta stanowi główną podstawę zdobywania nowych zleceń. Jeśli polecenie zależeć ma od prowizji, to jest to istotne zaburzenie powyższego, opartego na zaufaniu schematu. W relacjach między prawnikiem a klientem budowanych namową płatnego pośrednika nie ma zaufania, nie ma troski o dobro klienta, jest wyłącznie chęć maksymalizacji prowizji – komentuje adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Jego zdaniem jedną z form odpowiedzi na zmiany w kodeksie etyki radców powinno być wskazywanie na to, że adwokaci podtrzymują wyższe standardy etyczne.
– Jeśli zmiana zostanie przyjęta, optowałbym za tym, żeby podkreślać, iż nasze zasady etyczne nie dopuszczają korzystania z płatnej akwizycji. Klient powinien mieć pewność, że jeśli ktoś rekomenduje mu adwokata, to robi to z życzliwości, a nie dla prowizji. Pewności takiej mieć nie będzie, gdy ktoś poleci mu radcę prawnego – podnosi mecenas Dębowski.
Prawnik namawia radców, by wnikliwie rozważyli, czy takie rozwiązanie powinno zostać dopuszczone, czy rzeczywiście leży w interesie samorządu radcowskiego.
– Wprowadzenie możliwości korzystania z płatnego pośrednictwa bynajmniej nie wyeliminuje patologii, które dziś znane są z rynku kancelarii odszkodowawczych. Jeszcze do niedawna oba nasze samorządy wskazywały, że praktyki kancelarii odszkodowawczych są złe i należy je piętnować, gdyż prowadzić mogą do sytuacji wręcz patologicznych; do realizacji za wszelką cenę targetów sprzedaży usług prawnych. Obawiam się, że taka zmiana w kodeksie może doprowadzić do tego, że radcy będą zmuszeni korzystać z usług akwizytorów pracujących również dla kancelarii odszkodowawczych, a możliwość weryfikacji sposobów działania akwizytorów okaże się iluzoryczna – twierdzi Rafał Dębowski.

Głos środowiska

Powyższe nie oznacza jednak, że adwokatura nie myśli o zmianach.
– W tej chwili zespół, któremu przewodniczę, pracuje nad strategią adwokatury. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak widzimy adwokaturę za 10, 15 lat. Te pytania trzeba zadać środowisku, jesteśmy na etapie ich konstruowania – mówi prof. Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.
– Z jednej strony można by powiedzieć, że skoro radcy rozluźniają swoje zasady etyki, to my też możemy je rozluźnić. Jeśli tego nie zrobimy, ci mogą nas wyprzedzić w działaniach reklamowych, marketingowych itd. Z drugiej jednak, odrzucając wartości etyczne, traci się poczucie szacunku, elitarność, status zaufania publicznego, a w perspektywie działa się na szkodę klienta. Moim zdaniem adwokatura nie powinna stawać w jednym szeregu z naganiaczami klientów, załatwiaczami odszkodowań w szpitalach czy z rozdającymi ulotki pod sądami. Jeśli radcowie chcą, mogą to robić – dodaje prof. Gutowski.
Wśród prawników pojawiają się także i takie komentarze, że po lipcu 2015 r., kiedy to wejdą w życie przepisy upoważniające radców do występowania w sprawach karnych, od adwokatów nie będzie ich już nic różnić. Dlatego należy wrócić do dyskusji o połączeniu tych zawodów.
– Sytuacja, gdy mamy dublujące się samorządy, których członkowie będą posiadać takie same uprawnienia, jest niekorzystna z punktu widzenia interesu publicznego. Szczególnie gdy przedstawiciele obu zawodów będą kierować się odmiennymi zasadami etycznymi. Dlatego warto by było zastanowić się nad uchwaleniem wspólnego kodeksu etyki – twierdzi adwokat Łukasz Supera.

Nie przyjmujmy

Jak się jednak okazuje, środowisko radcowskie nie jest do końca przekonane co do tego, że należy tworzyć nowy kodeks etyki i wprowadzać tak radykalne zmiany. Jak ustalił portal Prawnik.pl, w przededniu zjazdu Włodzimierz Chróścik dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie przedstawił projekt nowelizacji obecnego kodeksu. Na początku tygodnia rozesłał go do innych dziekanów wraz z listem, w którym wskazuje, że nie widzi możliwości uchwalenia nowego zbioru zasad wykonywania zawodu. Podkreśla, że wiele spośród zaproponowanych w nim zmian stanowi zbyt daleko idącą ingerencję w wykonywanie zawodu lub narusza podstawowe i od lat niezmienne dla radców wartości.
„Mając na uwadze powyższe, proponuję odstąpić od uchwalania nowego kodeksu etyki radcy prawnego i skupić się na wprowadzeniu do obowiązującego kodeksu istotnych zmian dostosowujących go do realiów rynku usług prawnych. Co ważne, zmiany, które pragnę zaproponować, zdecydowanie bardziej starannie i wyczerpująco normują kwestię udziału radców prawnych w postępowaniu karnym i karnym skarbowym, niż ma to miejsce w projekcie nowego kodeksu. W związku z nieustającymi atakami środowiska adwokackiego na nowelizację procedury karnej nadającą radcom uprawnienia obrońców, sprawa dostosowania przepisów KERP do tych zmian wydaje się mieć szczególne znaczenie” – pisze mecenas Chróścik.

Adwokatura nie powinna stawać w jednym szeregu z naganiaczami klientów