Być może już w niedalekiej przyszłości warunkiem osiągnięcia sukcesu w zawodzie będzie posiadanie nie tylko dyplomu wydziału prawa, ale dodatkowo komplementarnej wiedzy z innej dziedziny – mówi mec. Justyna Szpara.

ikona lupy />
Media

Ewa Szadkowska: Rozmawiałam niedawno z pewnym amerykańskim adwokatem, który stwierdził, że nie lubi współpracować z polskimi prawnikami, bo są staroświeccy, traktują klientów z góry i nie czują ich biznesowych potrzeb. Miał pecha czy rzeczywiście gros prawników w naszym kraju nie nadąża za oczekiwaniami rynku?

Justyna Szpara, adwokat, partner zarządzający w kancelarii Łaszczuk i Wspólnicy: Myślę, że jednak miał pecha. Bo oczywiście jest w Polsce generacja starszych prawników, którzy wykonują zawód w bardzo tradycyjny sposób i trudno jest im się przestawić na nowe myślenie, ale jest to stale kurcząca się mniejszość. Pozostali, zwłaszcza należący do młodszego pokolenia, pracują zgodnie z najlepszymi światowymi standardami. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić. Taka negatywna ocena człowieka zza oceanu może też być wynikiem różnic kulturowych. W Stanach Zjednoczonych probiznesowe nastawienie prawników ma inny wymiar niż np. w Europie, czy generalnie w większości pozostałych regionów świata.

ESZA: Dwa lata temu, odbierając statuetkę dla zwycięzcy 1. edycji konkursu Rising Stars, odwołała się pani do kultowej książki Richarda Susskinda „Koniec świata prawników”…

JSZ: Za Susskindem wyraziłam opinię, że jako prawnicy coraz częściej wchodzimy lub jesteśmy wpasowywani w rolę doradców biznesowych, choć nie zawsze mamy po temu odpowiednie kompetencje. W końcu jesteśmy absolwentami prawa, a nie ekonomii, psychologii czy innych kierunków, których ukończenie pozwoliłoby zyskać te wszystkie umiejętności pożądane obecnie przez klientów. W efekcie musimy bazować na swoim instynkcie, doświadczeniu, obserwacjach. Dlatego być może już w niedalekiej przyszłości warunkiem osiągnięcia sukcesu w zawodzie będzie posiadanie nie tylko dyplomu wydziału prawa, ale dodatkowo komplementarnej wiedzy z innej dziedziny.

ESZA: Czy już dziś młodzi prawnicy lub studenci prawa rozglądają się za drugim kierunkiem studiów?

JSZ: To się zdarza, ale wydaje mi się, że na razie niezbyt często jest to efektem zaplanowanej strategii budowania swojej kariery. Raczej dziełem przypadku.

ESZA: Mówimy o dodatkowych kompetencjach, tymczasem nie brak opinii, że polskim absolwentom prawa brak tych podstawowych, bo jakość kształcenia systematycznie spada. Ciągle słychać utyskiwania, że młody prawnik po latach nauki nie potrafi napisać prostego pisma procesowego.

JSZ: Obawiam się, że przeciętny poziom wiedzy młodych absolwentów rzeczywiście się obniża. Z drugiej strony narzekanie jest naszą narodową specjalnością. Prawda jest taka, że nasz model edukacji może i nie jest doskonały, ale systemu idealnego nikt na świecie jeszcze nie wymyślił. Dla mnie pewnym nieporozumieniem są postulaty, by program studiów wzbogacić o jak najwięcej elementów praktycznych. Doświadczenie w pracy prawnika można zdobyć tylko pracując jako prawnik, studia są czasem zdobywania teoretycznej wiedzy. Tylko gruntowne teoretyczne wykształcenie pozwala później zdobywać doświadczenia praktyczne i umiejętności potocznie określane jako „soft skills”.

ESZA: Kim dla pani jest prawnik innowator? Czy to ktoś, kto czerpie pełnymi garściami z dobrodziejstwa nowych technologii?

JSZ: Dla mnie to prawnik, który wychodzi poza utarte rynkowe standardy w najszerszym możliwym rozumieniu tego słowa, ktoś, kto ma nietypowy pomysł na siebie. Innowacyjności nie utożsamiałabym natomiast z nowymi technologiami, bo współcześnie ich wykorzystanie nie jest już niczym nadzwyczajnym.

ESZA: Wielu młodych prawników stara się łączyć karierę zawodową z pracą naukową. To pani zdaniem dobry pomysł na wyróżnienie się z tłumu?

JSZ: Z pewnością tytuł naukowy na wartość marketingową, można go wykorzystać jako swoją przewagę konkurencyjną, zwłaszcza w sytuacji, gdy dyplom magistra bardzo spowszedniał.

ESZA: W kancelariach docenia się prawników łączących praktykę z teorią?

JSZ: To zależy od profilu danej kancelarii i tego, jak próbuje się ona plasować na rynku. Dla podmiotu zajmującego się usługami masowymi prawnik, który spędza dużo czasu na uczelni zamiast z klientami, będzie raczej obciążeniem. W kancelarii eksperckiej prawnik z tytułem naukowym, który na wiele spraw patrzy inaczej, dysponuje innymi kompetencjami niż reszta zespołu, jest dodatkową wartością. Taką, którą się pielęgnuje.

ESZA: Od lata działa pani w organizacji AIJA (International Association of Young Lawyers), a obecnie zasiada w jej zarządzie. Czy aktywność na arenie międzynarodowej to nieodzowny element pracy nowoczesnego prawnika?

JSZ: Moim zdaniem zdecydowanie tak, choć w Polsce to pole jest niedoceniane. Widzę to chociażby obserwując AIJA, w której jest mnóstwo młodych Szwajcarów, Włochów czy Niemców, a bardzo mało Polaków.

ESZA: Może nie widzą sensu takiej aktywności.

JSZ: To inwestycja długofalowa, nie wystarczy pojechać na jedno czy drugie seminarium, by osiągnąć pożądany efekt. Ale realne zaangażowanie się w pracę organizacji pozwala nawiązać wiele ciekawych kontaktów i to po jakimś czasie zaczyna przynosić owoce.

ESZA: Jakie?

JSZ: Takie jak nowe relacje biznesowe, a więc zlecenia, nowi klienci. Ale moim zdaniem ważniejszą korzyścią, choć mniej wymierną, jest możliwość poznania tego, jak się pracuje w innych krajach, w innych kulturach. To bezcenna lekcja, która potem ułatwia współpracę z bardzo różnymi ludźmi.

ESZA: Siedzimy w pani macierzystej kancelarii, w sali pełnej dyplomów i statuetek potwierdzających laury zdobyte w rozmaitych rankingach i konkursach. Widzę też statuetki Rising Stars. Czy takie nagrody pomagają kancelarii w zdobywaniu klientów?

JSZ: My się po prostu bardzo lubimy się wewnętrznie chwalić i celebrować nasze sukcesy (śmiech). A tak zupełnie poważnie: moim zdaniem pozycja danej kancelarii w rankingach nie jest kluczowa z punktu widzenia klienta podejmującego decyzję o nawiązaniu współpracy. Tego typu laury w istotny sposób pomagają natomiast budować markę kancelarii, jej reputację, to jak jest postrzegana przez innych prawników. Nie można tego niedoceniać bo polecenia od innych prawników są jednym z ważniejszych źródeł pozyskiwania klientów.

Rozmawiała Ewa Szadkowska

Laureatów tegorocznej, 3. edycji konkursu Rising Stars Prawnicy-Liderzy Jutra organizowanego przez Dziennik Gazetę Prawną i LexisNexis poznamy na jesieni. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 30 czerwca. Więcej informacji, w tym regulamin i formularz zgłoszeniowy, na stronie http://www.gazetaprawna.pl/konferencje/rising-stars/