Nowe pomysły na komercyjne i prywatne wykorzystywanie technologii lotów bezzałogowych nie uszły uwadze amerykańskich prawników. Trzy duże firmy prawnicze w ostatnich tygodniach ogłosiły, że zaczynają świadczyć usługi prawne projektantom, producentom i operatorom dronów.

Kancelarie LeClairRyan z Richmond, McKenna Long & Aldridge z Atlanty oraz Antonelli Law z Chicago otworzyły właśnie pierwsze na świecie praktyki, które zajmują się wyspecjalizowaną pomocą prawną w zakresie sporządzania umów licencyjnych i procedur operacyjnych zgodnych z regulacjami Federalnej Administracji ds. Lotnictwa (FAA) oraz uzyskiwania świadectw zezwolenia. Ich prawnicy mają także doradzać klientom w sprawach ochrony prywatności osób i organizacji obserwowanych przez drony oraz w kwestiach dotyczących odpowiedzialności.

Prekursorskie kancelarie liczą na to, że w niedalekiej przyszłości bezzałogowe statki powietrzne (unmanned aircraft systems - UAS) rozpowszechnią się nie tylko w wojsku i agencjach wywiadu, ale także znajdą różnorodne zastosowania cywilne, m.in. w monitoringu, fotografii lotniczej czy w dostarczaniu paczek. Amerykańska Federalna Agencja ds. Lotnictwa, instytucja nadzorująca ruch lotniczy nad Stanami Zjednoczonymi prognozuje, że do 2018 r. w powszechnym użyciu będzie już ok. 7,5 tys. dronów. – Lista podmiotów zainteresowanych zbadaniem możliwości statków bezzałogowych wydłuża się z dnia na dzień, obejmując spółki e-commerce, agencje informacyjne, agencje kartograficzne i organy ochrony porządku publicznego – mówi dziennikowi „Richmond Times” Douglas McQueen, adwokat specjalizujący się w prawie lotniczym z kancelarii LeClairRyan.

Stworzenie odrębnych praktyk nastawionych na udzielanie pomocy prawnej związanej z wykorzystywaniem i rozwojem technologii lotów bezzałogowych to odpowiedź na plany Federalnej Administracji ds. Lotnictwa, która niedawno zapowiedziała, że jeszcze w tym roku przedstawi zasady regulujące wykorzystywanie małych (o wadze do 55 funtów) cywilnych dornów, także w działalności komercyjnej. - Tysiące firm, które wzięło się już za budowanie i sprzedawanie dronów, wciąż napotyka na przeszkody prawne, gdyż rząd federalny nie ustanowił jeszcze odpowiednich regulacji. Jest to zasadnicza bariera dla rozwoju ich działalności – wyjaśnia w rozmowie z „Washington Post” Tim Adelman z kancelarii LeClairRyan, który doradzał już firmom AirCover i Leptron produkującym drony, a także współpracował z uniwersytetami, służbami specjalnymi i policją w zakresie prawnych konsekwencji wykorzystywania statków bezzałogowych.

We wrześniu 2013 r. Federalna Administracja ds. Lotnictwa wykonała pierwszy krok w kierunku nowych regulacji, autoryzując pierwszy komercyjny lot bezzałogowy nad Alaską. Statek badawczy dopuszczony do ruchu powietrznego wykorzystano do przeskanowania dna morskiego. W grudniu 2013 r. agencja ogłosiła także stworzenie sześciu ośrodków w różnych częściach kraju, gdzie będą prowadzone testy cywilnych dronów. Są to Uniwersytet Alaski, stan Nevada, Griffiss International Airport w stanie Nowy Jork, Departament Handlu w Dakocie Północnej, A&M University w Teksasie oraz uniwersytet Virgina Tech.