Automatyczne zamykanie w więzieniu skazanego, który popełnił w okresie próby podobne przestępstwo umyślne, do tego, za które wcześniej dostał wyrok, narusza ustawę zasadniczą – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Sprawę zainicjował proces T.B., który w 2003 r. został uznany przez sąd rejonowy za winnego popełnienia kilku przestępstw i skazany na karę łączną 4 lat pozbawienia wolności. Wykonanie kary zawieszono na sześć lat. W 2008 r. mężczyzna popełnił kolejny czyn, za który orzeczono karę pozbawienia wolności z zawieszeniem na cztery lata. Rok później sąd zarządził jednak wykonanie kary orzeczonej pierwszym wyrokiem.
W tej sytuacji sąd był zobowiązany do wydania takiego postanowienia. Artykuł 75 par. 1 kodeksu karnego stanowi bowiem, że zarządza sie wykonanie kary, jeżeli skazany w okresie próby popełnił podobne przestępstwo umyślne, za które orzeczono prawomocnie karę pozbawienia wolności. Chodzi o czyny należące do tego samego rodzaju: z zastosowaniem przemocy lub groźby jej użycia albo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Wydane postanowienie zostało zaskarżone, jednak zażalenie nie przyniosło skutku. Sąd powołał się bowiem na powyższy przepis. Pełnomocnik skazanego wniósł więc skargę konstytucyjną do TK. Uznał, że przepis narusza prawo do równego traktowania.
– Stawia bowiem w gorszej sytuacji skazanego, który w okresie próby popełnił przestępstwo podobne, w stosunku do innych skazanych, którzy dopuścili się innych czynów, za które orzeczono karę pozbawienia wolności, i to bez warunkowego zawieszenia – podnosił na rozprawie adwokat Piotr Jakubas, pełnomocnik skarżącego.
Wskazał, że sąd chcąc wydać sprawiedliwe rozstrzygnięcie, zawiesił wykonanie drugiej kary i to pomimo że jego klient miał już wyrok na swoim koncie.
– Decyzja o wykonaniu kary zniweczyła więc możliwość normalnego funkcjonowania skazanego w społeczeństwie – dodał.
Zdaniem mec. Jakubasa takie różnicowanie sytuacji skazanych nie ma uzasadnienia w celach polityki kryminalnej i powoduje, że sprawcy cięższego przestępstwa przysługuje szersza ochrona praw w postępowaniu wykonawczym. Jeżeli bowiem w okresie próby dopuścił się innego czynu, sąd może zarządzić wykonanie kary uprzednio orzeczonej, ale nie jest do tego zobligowany. Jest bowiem możliwe przedstawienie pozytywnej prognozy kryminologicznej, przesądzającej o niecelowości zarządzenia wykonania kary.
W sytuacji zaś takiej, jak u jego klienta – nie.
Trybunał orzekł, że art. 75 par. 1 k.k. w zakresie, w jakim nie daje sądowi możliwości uwzględnienia szczególnych okoliczności przemawiających za odstąpieniem od zarządzenia wykonania kary jest niezgodny z ustawą zasadniczą.
– Nie można sprowadzać sądu do roli notariusza – podkreślił prezes TK Andrzej Rzepliński, który był sprawozdawcą w tej sprawie.
Wyjaśnił, że realne pozbawienie wolności skazanego wymaga rozważenia przez sąd wszelkich okoliczności sprawy. Powinien on zatem móc samodzielnie ocenić, czy pozytywna prognoza kryminologiczna, która była podstawą zawieszenia wykonania kary przy pierwszym wyroku, przestała istnieć przy ponownym skazaniu.
TK odroczył utratę mocy przepisu o 18 miesięcy.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2013 r., sygn. akt SK 9/10.