Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych (t.j. Dz.U. z 2003 r. nr 119, poz. 1116 ze zm.) pozwala domagać się od spółdzielni ustanowienia prawa odrębnej własności lokalu.
W razie bezczynności spółdzielni i niezłożenia przez jej przedstawiciela oświadczenia woli o ustanowieniu tego prawa, pozwala ona lokatorowi wnieść do sądu pozew o wydanie orzeczenia zastępującego to oświadczenie. Prawomocne orzeczenie zobowiązujące do złożenia takiej deklaracji zastępuje wówczas oświadczenie spółdzielni. Wątpliwości budzi jednak to, kto powinien zapłacić za przeprowadzenie tej procedury.
– Zwłaszcza że niektóre wnioski składane są lekkomyślnie, bez właściwego udokumentowania dowodami, a czasem nawet wynikają z niesumiennego przedstawienia stanu faktycznego, aby np. celowo przedłużać postępowanie – zauważa radca prawny Piotr Czachorowski z Kancelarii Radców Prawnych Czachorowscy.

Usunąć bariery

Senat przygotował projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i zaproponował, aby w takich przypadkach wydatki obciążające w toku postępowania sądowego osobę domagającą się ustanowienia odrębnej własności lokalu ponosił tymczasowo Skarb Państwa.
Są to np. koszty wnioskowanej opinii biegłego. Natomiast w orzeczeniu kończącym postępowanie w danej instancji sąd rozstrzygnie o tym, kto poniesie wydatki na ogólnych zasadach, określonych w ustawie o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 90, poz. 594 ze zm.).
Proponowany przepis nowelizacji zastrzega jednak, że obciążenie tymi wydatkami oraz pozostałymi kosztami procesu osoby, która nie miała obowiązku ich ponosić, może nastąpić tylko w wypadkach szczególnie uzasadnionych. Natomiast zgodnie z propozycją Skarb Państwa pokryje koszty poniesione przez spółdzielnię wówczas, gdy nie będzie podstawy do obciążenia nimi powoda.
Występując z takim projektem noweli, Senat chce usunąć bariery na drodze do sądu, jakie powstały na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 27 lipca 2012 r. (sygn. akt P 8/12). Wprawdzie po wyroku zniknęła niekorzystna praktyka, według której sądy w takich sprawach obciążały pozwaną spółdzielnię mieszkaniową kosztami procesu niezależnie od wyniku postępowania.
Spółdzielnia płaciła więc nawet wówczas, gdy wygrała sprawę, bo w toku procesu okazało się, że nie było podstawy do domagania się przez powoda ustanowienia odrębnej własności lokalu. Zdaniem TK uregulowanie takie wymuszało na spółdzielniach uwzględnianie wątpliwych roszczeń z obawy przed ponoszeniem wysokich kosztów sądowych.

Minister mówi „nie”

Po wyroku pojawiła się jednak kolejna wątpliwa praktyka, w której powód i pozwana spółdzielnia muszą liczyć się z poniesieniem kosztów w razie przegranej i płaceniem również za zastępstwo procesowe, gdy strona jest reprezentowana przez adwokata albo radcę prawnego.
Powoduje to, że wiele osób, które nie uzyskały zwolnienia od kosztów sądowych, rezygnuje z dochodzenia roszczeń w drodze zastępczego oświadczenia woli, nawet gdy zostały spełnione przesłanki do wniesienia powództwa przeciwko spółdzielni mieszkaniowej.
Projekt Senatu został jednak negatywnie zaopiniowany przez ministra sprawiedliwości. Stwierdził on, że intencją TK było zapewnienie zrównoważonego ponoszenia kosztów przez strony procesu, tymczasem projekt przewiduje, że powód, który wytoczył nieuzasadnione powództwo i przegrał, zapłaci tylko w wypadkach szczególnie uzasadnionych.

Etap legislacyjny
Projekt przed pierwszym czytaniem