Zgodnie z nim spółdzielcy w razie przegrania procesu nie będą zobowiązani do zwrotu kosztów stronie pozwanej. W orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji sąd rozstrzygnie o tych wydatkach, z tym, że obciążenie nimi mieszkańca będzie mogło nastąpić jedynie w wypadkach szczególnie uzasadnionych.
– To nie do końca trafna propozycja. Nie można ustalać zasad ponoszenia kosztów w oderwaniu od stanu majątkowego spółdzielcy, który wniósł sprawę do sądu – mówi Grzegorz Abramek, wiceprezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych.
I dodaje, że proponowane przez senatorów uregulowanie sytuacji spółdzielcy analogicznie jak pracownika to nieporozumienie.
– Tu chodzi o stosunki cywilne. Dlatego uważam, że powinny obowiązywać zasady ogólne – argumentuje.
Senatorowie chcą wprowadzić mechanizm, który zagwarantuje spółdzielniom mieszkaniowym zwrot kosztów tych procesów, które zakończą się dla nich pomyślnym wynikiem, zwłaszcza w sytuacji, gdy żądania okazały się oczywiście bezzasadne. W takich przypadkach to Skarb Państwa pokryje koszty procesu.
zobacz także:
Inicjatywa nawiązuje do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 27 lipca 2012 r. (sygn. P 8/12). Uznał on za niekonstytucyjne przepisy, które zwalniały spółdzielcę z kosztów sądowych i ich ciężar przerzucały na spółdzielnię niezależnie od wyniku procesu. Niekonstytucyjne uregulowanie nie obowiązuje od 3 sierpnia 2012 r.
„Trudno uznać, że obowiązujący stan prawny sprzyja zachowaniu równowagi w relacjach. Spółdzielnie są zazwyczaj przecież podmiotami o silniejszej pozycji ekonomicznej” – wskazują senatorowie w uzasadnieniu swojego projektu.
I dodają, że TK wyraźnie dopuścił odmienne uregulowanie kosztów procesu.
Etap legislacyjny
Projekt czeka na przyjęcie przez Senat
spółdzielca(2013-01-14 14:37) Zgłoś naruszenie 10
Lepiej być właścicielem mieszkania we wspólnocie niż ładować w kieszenie prezesom zarządu i im podobnym nie pomijając oczywiście nagród jubileuszowych dla pracowników 15000zł, 100000zł. dla wodza spółdzielni.
Odpowiedzspółdzielca(2013-01-14 19:56) Zgłoś naruszenie 10
No cóż, prawda w oczy kole ty wstrętny nie przyjmujący nic do łba matole.
OdpowiedzTak jest niestety w środowiskach patologicznych jakim są spółdzielnie, szastają pieniędzmi, pouchwalają regulaminy, a w nich cuda niewidy, że nawet spółdzielca nie wie co tam powyczyniali.
Grabią kasę i nic więcej. Bo cóż grabie grabią do siebie, a nie od siebie.
A ty głupi spółdzielco odejmuj sobie od ust a nieś kasę za lokal niech się prezesina jeden z drugim obławiają, bo to zacne chciwe istoty i ciągle im mało. Hę!
pracownik sm(2013-01-14 17:07) Zgłoś naruszenie 10
Spółdzielco nie nadużywaj tego słowa bo żadny z Ciebie spółdzielca. Pewnie widniejesz na liście płac Staroniowej i jej podobnym i, pewnie Ci trolu płacą niezłą kaskę i, to nie w postaci nagrody jublileuszowej ? Pewnie twoja miesięczna stawka wynosi tyle co nagroda jubileuszowa za 30 lat pracy ?
Odpowiedzspółdzielca(2013-01-14 08:24) Zgłoś naruszenie 00
Ale nie w białostockim sądzie.
Odpowiedzczłonek wspólnoty(2013-01-13 16:41) Zgłoś naruszenie 00
Założyliśmy wspólnotę w 2010 r. i z perspektywy czasu przeklinamy ten dzień. Wokół, lokatorzy w spółdzielniach, mają np. stawkę za ogrzewanie 2,14 zł/m2; 2,20 zł/m2; a my we wspólnocie mamy 2,80 zł/m2. Gdybyśmy byli nadal w spółdzielni, nasz czynsz byłby niższy o ok. 70 zł (licząc na mieszkanie o pow. 60m2). To, że mamy Ustawą zapewnony dostęp do dokumentacji wspólnoty jest fikcją. Gdy idziemy do zarządu coś sprawdzić, to na nas krzyczą cyt. "nawet urząd skarbowy zapowiada się 14 dni wcześniej". O tym, co faktycznie kryje się pod enigmatycznie sformułowanymi uchwałami na zebranie właścicieli, dowiadujemy się w trakcie ich realizacji. Część właścicieli zaczęła bojkotować zebrania, ponieważ zarząd realizuje nie to co chcieliby właściciele i myśli o sprzedaniu mieszkania.
Odpowiedzopiekun(2013-01-14 19:45) Zgłoś naruszenie 00
Jako opiekun osoby niepełnosprawnej trzy lata walczę z CHORZOWSKĄ SPÓŁDZIELNIĄ MIESZKANIOWĄ o zlikwidowanie jazdy samochodów po chodniku na posesji przy ul.Gałeczki 38 w Chorzowie.Stał znak(DROGA POŻAROWA) to właściciele samochodów tak go przestawili że parkują na drodze pożarowej.Ja się pytam tych co mają prawo jazdy,czy na kursie uczą przestawiać znaki na posesji???
Odpowiedz