Ustawa z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. 2003 nr 60, poz. 535, dalej p.u.i.n.) dość precyzyjnie określa uprawnienia wierzycieli zabezpieczonych rzeczowo na mieniu dłużnika w przypadku postępowania upadłościowego obejmującego likwidację jego majątku. Inaczej rzecz wygląda w odniesieniu do przepisów dotyczących tej grupy wierzycieli, gdy prowadzone jest postępowanie upadłościowe z możliwością zawarcia układu.
Z literalnego brzmienia istniejących przepisów można wnioskować, że wierzyciele zabezpieczeni, którzy nie zgodzili się na objęcie ich wierzytelności układem i w związku z tym nie biorą w nim udziału, mają identyczne uprawnienie do głosowania na zgromadzeniu wierzycieli głosujących nad układem jak wierzyciele zabezpieczeni, którzy taką zgodę wyrazili.
Konsekwentnie ich objęta zabezpieczeniem rzeczowym wierzytelność powinna być zaliczana do całości kapitału i większości kapitału potrzebnej do przyjęcia układu.
Taka regulacja wydaje się oczywiście błędna i wiele wskazuje na to, iż jest to raczej niedopatrzenie niż wyraz faktycznej intencji ustawodawcy.
A korzystanie z niej przez wierzycieli zabezpieczonych, którzy nie zdecydowali się na objęcie ich wierzytelności układem, mogłoby być nawet uznane za nadużycie prawa – poprzez korzystanie z prawa w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym celem tego prawa.
Wskazany problem nie jest ani błahy, ani w swej istocie akademicki, bo od jego rozstrzygnięcia często w praktyce będzie zależeć możliwość zawarcia układu z wierzycielami i dalszy los przedsiębiorstwa niewypłacalnego dłużnika.

Układ i głosowanie

Na podstawie art. 273 ust 2. p.u.i.n. wiadomo, że układ nie obejmuje m.in. należności ze stosunku pracy oraz wierzytelności zabezpieczonych na mieniu upadłego hipoteką, zastawem, zastawem rejestrowym, zastawem skarbowym lub hipoteką morską, w części znajdującej pokrycie w wartości przedmiotu zabezpieczenia, chyba że wierzyciel wyraził zgodę na jej objęcie układem.
Zgoda na objęcie wierzytelności układem powinna być wyrażona w sposób bezwarunkowy i nieodwołalny, najpóźniej przed przystąpieniem do głosowania nad układem. Zgoda może być wyrażona ustnie do protokołu przebiegu zgromadzenia wierzycieli.
Z cytowanego powyżej przepisu nie wynika jednak wcale – co byłoby logiczne – że wierzyciel, który nie wyraził zgody na objęcie zabezpieczonej wierzytelności układem, traci z tego powodu prawo do głosowania nad układem.
Czym innym jest bowiem objęcie wierzytelności układem (skutkującym np. redukcją, konwersją wierzytelności na udziały lub akcje, odroczeniem płatności, rozłożeniem na raty itd.), a czym innym przyznanie lub odebranie wierzycielowi prawa do głosowania, a przez to wpływu wierzyciela na możliwość zawarcia układu i treść jego postanowień.
Zgodnie z art. 195. ust 1. prawa upadłościowego i naprawczego (regulującym prawa wszystkich wierzycieli na każdym zgromadzeniu wierzycieli, bez względu na powód i cel jego zwołania), jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, w zgromadzeniu wierzycieli mają prawo uczestniczyć z prawem głosu wierzyciele, których wierzytelności zostały uznane. Wierzyciele głosują wierzytelnością umieszczoną na liście wierzytelności. Zarówno wierzytelności ze stosunku pracy, jak też te zabezpieczone rzeczowo co do zasady są uznane i znajdują się na liście wierzytelności.
Z kolei art. 197 ust. 2,3 i 4 stanowi zamkniętą listę wierzycieli, których ustawa jednoznacznie pozbawiła prawa głosowania w sprawach dotyczących układu. W tym katalogu ustawodawca nie umieścił wierzycieli ze stosunku pracy ani tych zabezpieczonych, którzy nie wyrazili zgody na objęcie ich wierzytelności układem. Nie wiadomo, czy było to przeoczenie, czy też taka właśnie była jego wola.



Podobne interesy

Wątpliwości nie rozwiewa także analiza treści art. 278 ustawy. Stanowi on, iż po zatwierdzeniu listy wierzytelności sędzia-komisarz może postanowić, że głosowanie nad układem odbędzie się w grupach wierzycieli („może” to znaczy „nie musi”, a gdy tego nie uczyni, do głosowania posłuży lista uznanych wierzytelności). W takim przypadku w celu głosowania nad układem sporządza on odrębne listy uprawnionych do głosowania wierzycieli, obejmujące poszczególne kategorie interesów.
Listy te mogą obejmować w szczególności wierzycieli, których wierzytelności są zabezpieczone na składnikach majątku upadłego hipoteką, zastawem, zastawem skarbowym lub hipoteką morską, a także przez przeniesienie na wierzyciela własności rzeczy lub innego prawa i którzy wyrazili zgodę na ich objęcie układem.
Literalnie z treści przepisu wynika jedynie, iż wierzyciele zabezpieczeni rzeczowo, którzy wyrazili zgodę na objęcie ich wierzytelności układem, mogą stanowić grupę wierzycieli o podobnych interesach i są uprawnieni do głosowania. Nie wynika zaś zupełnie, co dzieje się z uprawnieniami do głosowania tych wierzycieli, którzy na objęcie ich wierzytelności układem zgody nie wyrazili.
Nie wydaje się, żeby w tym przypadku możliwe było przeprowadzenie wnioskowania a contrario. Z faktu, iż ustawodawca wskazał w szczególności możliwość utworzenia odrębnych grup wierzycieli – pracowników i wierzycieli zabezpieczonych, którzy wyrazili zgodę na objęcie ich wierzytelności układem, a nie wskazał np. wierzycieli, którzy nie zgodzili się na objęcie ich wierzytelności układem, nie wynika wcale, że sędzia-komisarz takiej grupy utworzyć nie może lub też że nie powinien ich umieścić w kategorii „pozostali wierzyciele”.

Szukając logiki

Wydaje się, że istniejąca regulacja jest błędna i wymaga pilnej zmiany. Nie jest oczywiście ani logiczne, ani zgodne ze zdrowym rozsądkiem, by wierzyciele zabezpieczeni rzeczowo, którzy nie wyrazili w wymaganej ustawą formie zgody na objęcie ich wierzytelności układem, mieli mieć na zgromadzeniu wierzycieli wyznaczonym do głosowania nad układem prawo głosu identyczne jak wierzyciele, którzy się na to zgodzili, i ci objęci układem z mocy prawa.
Prowadzi to bowiem do sytuacji, kiedy ci wierzyciele (często dysponujący największymi wierzytelnościami) decydowaliby faktycznie, czy układ dotyczący wierzycieli pozostałych, a często w ogóle niedotyczący zupełnie ich samych, ma być przyjęty czy też nie.

Mirosław A. Kamiński, syndyk