Adwokaci i radcowie prawni mają wątpliwości, czy obowiązujące od 3 maja 2012 r. znowelizowane przepisy procedury cywilnej nie doprowadzą do nadużywania władzy przez sędziów lub nieumiejętnego korzystania z nowych uprawnień.
– Sąd może obecnie np. ograniczyć postępowanie dowodowe i nie zgodzić się na zgłaszanie nowych dowodów w sprawie, gdy uzna, że wątpliwości na tle sporu między stronami zostały już w sposób należyty wyjaśnione – zauważa adwokat Jakub Ruiz z Kancelarii Bird & Bird.
Dodaje, że nawet profesjonalny pełnomocnik nie będzie mógł wówczas w apelacji podnieść zarzutu, że nie wszystkie okoliczności zostały w sprawie należycie wyjaśnione, bo sędzia ograniczył postępowanie dowodowe.

Naruszenie równości

Zdaniem profesjonalnych pełnomocników tak szerokie uprawnienia przysługujące sędziom mogą doprowadzić w poszczególnych procesach do nierówności stron.
– Wszystko zależy od sędziego, który może tylko jednej stronie zezwolić na przedstawienie spóźnionych dowodów, ponieważ trafią mu do przekonania wyjaśnienia, że zawnioskowanie ich wcześniej nie było możliwe albo że potrzeba powołania ich wynikła dopiero później – tłumaczy radca prawny Bartłomiej Niewczas z Kancelarii Bird & Bird
Profesjonalni pełnomocnicy zwracają uwagę na zastąpienie prekluzji dowodowej dyskrecjonalną władzą sędziego, która może okazać się jeszcze bardziej restrykcyjna dla stron.
Sędziowie nie podzielają tej opinii. Sędzia Marcin Krawczyk, przewodniczący X Wydziału do spraw Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy, przyznaje jednak, że podczas rozprawy dużo będzie zależało od osobowości sędziego.

Pisma w sprawie

Profesjonalni pełnomocnicy zwracają uwagę na jeszcze jeden problem, jaki może pojawić się w praktyce. Ich zdaniem pułapką dla stron może okazać się procedura wnoszenia apelacji.
Strona, która złoży ją w niewłaściwym sądzie (np. bezpośrednio do sądu odwoławczego zamiast za pośrednictwem sądu pierwszej instancji), musi liczyć się z tym, że przepadnie jej termin. A tak może się zdarzyć, gdy sąd, do którego omyłkowo trafiło pismo, w ciągu ustawowych 21 dni nie przekaże go do sądu właściwego.
Biorąc pod uwagę, jak bardzo obciążone są polskie sądy, może się okazać, że nie będą to przypadki odosobnione. W wielu z nich bowiem w czasie wymaganym na przekazanie apelacji sprawa nie zostanie nawet zarejestrowania i nie otrzyma numeru.