Nowe przepisy nie zostaną zamrożone. Ale, zanim nie wypowie się Trybunał Konstytucyjny, prokuratura nie będzie się śpieszyć ze sprawami – sugeruje resort sprawiedliwości.
W czwartek wchodzi w życie nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Od tego dnia do prokuratury mogą zacząć trafiać zawiadomienia o naruszenie artykułu 55a. Mówi on: „Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie (...) lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3”. Cyfrowy podpis wywołał sprzeciw przede wszystkim w Izraelu. Polskie władze wysyłają jednak do strony izraelskiej sygnały łagodzące obawy dotyczące praktycznych efektów stosowania nowych regulacji. Taki cel miał obszerny wywiad, jakiego w weekend udzielił PAP Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Nie ukrywamy faktów
Natomiast nie wiadomo, kiedy dojdzie do zapowiadanego spotkania polskich i izraelskich ekspertów. Jak wynika z naszych informacji, Izraelczycy na razie nie podali składu swojego zespołu. Z nieoficjalnych informacji DGP wynika jednak, że pierwsze spotkanie jest możliwe w ciągu kilku najbliższych dni. Na razie trwają uzgodnienia ze stroną izraelską.
Kluczowy przekaz, z jakim rząd chce dotrzeć do Izraelczyków: nie ma mowy o karaniu osób ocalałych z Holokaustu za relacje, że ich rodzinę zabili bądź wydali Niemcom Polacy. – Ta ustawa nie jest po to, by ukrywać fakty i negować relacje świadków historii. Jako naród zachowaliśmy się godnie, ale to nie znaczy, że nie było Polaków, którzy – ze strachu albo dla zysku – dopuszczali się niegodziwości. Nie będziemy temu zaprzeczać ani tym bardziej za to karać – powiedział Ziobro.
Równie istotna jest informacja, że prokuratura nie będzie w tych sprawach się śpieszyć. Śledczy, który zgodnie z procedurą karną musi wszcząć postępowanie lub odmówić jego wszczęcia, ma możliwość odkładania decyzji, gdy musi zdobyć dodatkowe informacje potrzebne do jej podjęcia. Możliwe, że z tej furtki będzie korzystać prokuratura w sprawach z ustawy o IPN. – Procedury trwają, młyny sprawiedliwości mielą wolno – powiedział PAP Zbigniew Ziobro.
Poczekamy na biegłych
Prokuratura ma nie wszczynać postępowań wychodzących poza te przepisy, czyli wobec naukowców i artystów. W pozostałych przypadkach będzie się odwoływała do biegłych. – Zanim prokuratura zdąży postawić komukolwiek zarzuty, to z całą pewnością na temat ustawy o IPN wypowie się Trybunał Konstytucyjny. Jego orzeczenie będzie dla prokuratorów wiążącą wskazówką, jak stosować nowe prawo, gdyż wyroki trybunału są w Polsce powszechnie obowiązujące – powiedział minister sprawiedliwości.
Jego głos jest o tyle istotny, że jako prokurator generalny nadzoruje prokuraturę i ma możliwość wydawania jej wytycznych.
Jednocześnie jednak w weekend resort sprawiedliwości wydał oświadczenie, które rozwiewa wątpliwości, czy przepisy będą działać: „Ministerstwo Sprawiedliwości informuje, że każda uchwalona w Polsce przez Parlament i podpisana przez Prezydenta ustawa staje się obowiązującym prawem i wchodzi w życie zgodnie z określonym w niej terminem”. Resort poczuł się w obowiązku zabrać głos po tym, jak w izraelskich mediach pojawiła się informacja, że ustawa zostanie zamrożona i nie będzie wykonywana, a tymczasem mają się toczyć rozmowy izraelskich i polskich ekspertów. O ile ta druga część informacji może się okazać prawdziwa, o tyle pierwszą resort zdementował.
–Te przepisy stają się częścią obowiązującego w Polsce systemu prawnego – potwierdza DGP wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Po tym, jak prawo jest opublikowane, wchodzi w życie i nie ma możliwości jego zamrożenia.
Nie wiadomo, na ile zabiegi rządu, by rozproszyć izraelskie obawy, okażą się skuteczne. Może być to trudne. Jak wynika z wywiadu TVN24 z Ronenem Bergmanem, dziennikarzem, który w poprzedni weekend zapytał w Monachium Mateusza Morawieckiego o ustawę o IPN (premier użył wówczas sformułowania: „Byli polscy zbrodniarze, tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze czy ukraińscy – nie tylko niemieccy”), Izraelczycy liczą po prostu na jej wycofanie.