Twierdzenie, że nie posiada się możliwości zarobkowania to za mało, by wydłużyć termin otrzymywania alimentów od byłego małżonka. Kiepska sytuacja finansowa musi być obiektywnie uzasadniona.

Względem byłych małżonków orzeczono rozwód w marcu 2011 roku. Na mocy wyroku na powoda nałożono obowiązek przekazywania byłej żonie świadczenia alimentacyjnego w wysokości 600 zł. Mężczyzna nie spóźniał się z przelewami, a nawet przesyłał kwotę o 100 zł wyższą niż ta, do której był zobligowany. Gdy minęło 5 lat od usankcjonowania rozstania wystąpił do sądu z żądaniem ustalenia wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego.

W odpowiedzi na pozew kobieta wystąpiła z powództwem wzajemnym żądając przedłużenia obowiązku i podwyższenia alimentów do kwoty 1200 zł miesięcznie.

Wyjaśniała, że podczas rozwodu mężczyzna zgodził się na bezterminowe świadczenie alimentacyjne z uwagi na zły stan jej zdrowia.

Kobieta ma problemy z kręgosłupem, cierpi na przewlekłe zaburzenia silnej depresji, refluks żołądkowy, miażdżycę i alergię skórną. Wskazała, że od czasu rozwodu przebywa na rencie i jest całkowicie niezdolna do pracy. Dodała, że pieniądze, które otrzymuje w tej chwili nie wystarczają jej na utrzymanie. Pozbawienie jej comiesięcznego wsparcia od powoda „spowoduje katastrofalne skutki w życiu codziennym”.

Sąd po przeanalizowaniu sprawy uznał powództwo mężczyzny za zasadne. Sędzia powołał się na artykuł 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

Wspomniał jednak, że w sprawie należy zastosować § 3, w którym wyliczono przypadki wygaśnięcia tego obowiązku. Ma to miejsce w przypadku zawarcia przez beneficjenta nowego małżeństwa, a także po upływie pięciu lat od orzeczenia rozwodu, o ile sąd z uwagi na wyjątkowe okoliczności tego terminu nie przedłuży.

Aby roszczenie kobiety o wydłużenie terminu było skuteczne do zaistnienia wyjątkowych okoliczności musiałoby dojść przed upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu.

- Pojęcie „wyjątkowych okoliczności” nie ma uzasadnienia w przepisach, przyjmuje się jednak, że są nimi np. długość pożycia, znaczne dysproporcje w statusie materialnym po rozwodzie, obiektywne przyczyny uniemożliwiające lub ograniczające zarobkowanie, a także możliwość pomocy ze strony innych członków rodziny – czytamy w uzasadnieniu.

Analizując stan faktyczny sąd nie stwierdził zaistnienia wyjątkowych okoliczności. Przyznano, że kobieta znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, jednak zauważono że jej zachowanie nie wpływa w żaden sposób na polepszenie warunków bytowych. Z orzeczeń lekarskich wynika, że kobieta może pracować w warunkach chronionych. „Pozwana jest z zawodu księgową, a zawód ten może z całą pewnością być wykonywany w miejscu zamieszkania”. San zdrowia kobiety nie uległ znacznej zmianie od czasu orzeczenia rozwodu.

Wskazano, że mężczyzna sam utrzymuje syna, chociaż obowiązek utrzymania dzieci ciąży na obojgu rodzicach. „Niewątpliwie powód znajduje się w lepszej sytuacji materialnej, nie mniej jednak jego zaangażowanie finansowe pozwala pozwanej na przyczynianie się do utrzymania syna w dużo mniejszym – w zasadzie symbolicznym- zakresie” – argumentowano.
Sąd ustosunkował się do niegospodarności kobiety. Wątpliwości wzbudziły w szczególności wydatki na papierosy, podczas gdy twierdzi że brakuje jej pieniędzy na ogrzewanie.

„Nie budzi wątpliwości, że pozwana ma różne potrzeby, jednakże w związku z ograniczoną możliwością zarobkowania i chorobami pozwana powinna różnicować owe potrzeby, unikając wydatków na potrzeby zbytkowne, zwłaszcza że już w czasie rozwodu musiała zdawać sobie sprawę, że w jego wyniku w sposób oczywisty zmieni się całokształt jej sytuacji” – czytamy w uzasadnieniu.

Nie zostało więc udowodnione, że jej sytuacja materialna uległa pogorszeniu od czasu rozwodu.

W ocenie Sądu pozwana nie powinna obecnie oczekiwać, że były małżonek będzie obecnie utrzymywał jej mieszkanie czy łożył na remont i modernizację.

Z uwagi na powyższe sąd potwierdził wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego nałożonego na byłego męża, a także oddalił powództwo wzajemne, z którym wystąpiła kobieta.

Orzeczenie Sądu Rejonowego w Olsztynie, sygn. akt III RC 574/16