Jeżeli wobec sprawcy wypadku drogowego toczy się postępowanie karne, to zakłady ubezpieczeń niemal zawsze wstrzymują się do czasu jego zakończenia z wypłatą odszkodowań z tytułu OC kierowcy – sprawcy wypadku. Jest jednak szansa na ukrócenie takiej praktyki. Senatorowie zaproponowali nowelizację kodeksu postępowania karnego, która wprowadza nową instytucję – zabezpieczenie z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC
. Dzięki tej zmianie sąd karny będzie mógł wydać postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia roszczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Zobowiąże ono ubezpieczyciela do wypłaty odszkodowania poszkodowanemu przed zakończeniem postępowania karnego. Projekt nowelizacji został skierowany do rozpatrzenia przez Komitet Stały Rady Ministrów.

Zła sytuacja

Obecnie sytuacja poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, którzy doznali ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub obrażeń, jest trudna. Nie mogą liczyć na szybką wypłatę pieniędzy z tytułu odszkodowania.
– Z mojego doświadczenia wynika, że ubezpieczyciele prawie zawsze wstrzymują wypłaty odszkodowań z tytułu OC sprawcy wypadku do czasu zakończenia postępowania karnego. Praktyka oczekiwania na rozstrzygnięcie karne dominuje też w sądach cywilnych, w których toczą się postępowania o odszkodowania – przyznaje Andrzej Michałowski, adwokat, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.
Co gorsze, zdarzają się przypadki, że ubezpieczyciele nie chcą wypłacać odszkodowań nawet w sytuacji, gdy nie ma ku temu żadnych powodów.
– Powstrzymanie się z likwidacją szkody następuje niezależnie od tego, czy w rzeczywistości ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciela lub wysokości odszkodowania uzależnione jest od toczącego się postępowania karnego – mówi Halina Olendzka, rzecznik ubezpieczonych.
Dodaje, że można zaobserwować także przypadki, gdy jednocześnie niewypłacana jest również bezsporna część odszkodowania.
Tymczasem poszkodowani bardzo tych pieniędzy potrzebują.

Długa droga

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami ofiara wypadku lub katastrofy komunikacyjnej, aby otrzymać pieniądze na leczenie lub rehabilitację, musi wystąpić do sądu z powództwem cywilnym.
– Odszkodowanie przysługuje, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem są: śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia – tłumaczy Andrzej Michałowski.
Wyjaśnia, że poszkodowany w wypadku samochodowym może, według własnego wyboru, kierować swoje roszczenia do dwóch różnych podmiotów – sprawcy szkody i ubezpieczyciela.
Wniesienie powództwa wiąże się jednak m.in. z uiszczeniem opłaty sądowej od powództwa. Co więcej, poszkodowany nie ma gwarancji, że sąd szybko przyzna mu choć część wnioskowanej kwoty.

Pomysł senatorów

Aby polepszyć sytuację osób poszkodowanych w wypadkach, senatorowie przedstawili projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego. Chcą wprowadzenia do procedury karnej nowej instytucji – zabezpieczenia z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Dzięki tej zmianie sąd będzie mógł, na wniosek prokuratora, pokrzywdzonego lub osoby mu najbliższej, wydać postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia roszczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Takie prawo będzie miał także na etapie postępowania przygotowawczego prokurator. Postanowienie zostanie wydane tylko wtedy, gdy zebrane w sprawie dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że określona osoba popełniła przestępstwo.
Poszkodowany, który będzie dysponować postanowieniem w przedmiocie zabezpieczenia roszczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, otrzyma od zakładu ubezpieczeń wypłatę z tytułu zaliczki na poczet odszkodowania, bez konieczności wnoszenia sprawy do sądu cywilnego.
Pozytywnie do zaproponowanych zmian odniosło się Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Podstawową korzyścią projektu jest realne wsparcie dla ofiar wypadków komunikacyjnych poprzez zapewnienie im możliwości wypłaty zaliczkowego świadczenia odszkodowawczego na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji, bez konieczności oczekiwania na zakończenie procesu sądowego w sprawie karnej i wszczynania odrębnego postępowania cywilnego odszkodowawczego – mówi Wioletta Olszewska z biura prasowego MS.



Krytyka projektu

Propozycje senatorów nie podobają się jednak sędziom i ubezpieczycielom. Zastrzeżenia do nich mają także prawnicy.
– Wszelkie pomysły zmierzające do przyspieszenia wypłacania środków poszkodowanym są sensowne. W procedurze cywilnej jest jednak możliwość uzyskania zabezpieczenia roszczenia poszkodowanego w wypadku na podstawie jedynie uprawdopodobnienia roszczenia (art. 753 w zw. z art. 7531 ust. 1 kodeksu postępowania cywilnego). Może zamiast wymyślać eksperymentalne udogodnienia, wystarczy stosować obecnie obowiązujące przepisy? – zastanawia się Andrzej Michałowski.
Jego zdaniem zabezpieczenie wprowadzone do kodeksu postępowania karnego byłoby co prawda tańsze i stosowane przez organy sądowe lub prokuratorskie, które wyręczałyby poszkodowanego, ale takie same korzyści można osiągnąć, zwalniając wnioski poszkodowanych w wypadkach z opłat lub przyznając pomoc prawną z urzędu.
Prawnicy zauważają także pewne ryzyko związane z wprowadzeniem do przepisów nowej instytucji.
– Nie mogę się pozbyć myśli, że wydanie zabezpieczenia dla zbyt wielu sędziów stwarzałoby pokusę potwierdzania w wyroku winy posiadacza lub kierowcy, aby ewentualny wyrok uniewinniający nie unicestwiał skutków zabezpieczenia – ostrzega Andrzej Michałowski.
Propozycje senatorów nie podobają się także ubezpieczycielom.
– Brak szczegółowych regulacji dotyczących tak fundamentalnych kwestii, jak: sposób oceny przez prokuraturę zakresu i rozmiaru potrzeb wymagających zabezpieczenia, zasady miarkowania wysokości zabezpieczenia, ustalanie kręgu osób uprawnionych oraz regulacja zabezpieczających roszczenia zwrotne zakładów ubezpieczeń na wypadek wypłaty nienależnego świadczenia, powoduje, że aktualnie ocena projektu może być wyłącznie negatywna – mówi Jakub Jacewicz, zastępca dyrektora departamentu likwidacji szkód masowych w Generali T.U.

Konkurencyjne pomysły

Swój pomysł na poprawę sytuacji poszkodowanych w wypadkach samochodowych mają sędziowie. Krajowa Rada Sądownictwa przedstawiła go, negatywnie opiniując projekt senacki. Zdaniem sędziów proponowane przez senatorów rozwiązania tylko pozornie skrócą drogę do uzyskania świadczeń przez osoby poszkodowane w wypadkach komunikacyjnych i dodatkowo niepotrzebnie obciążą sądy. Jak bowiem rada wskazuje w swojej uchwale, proponowane zmiany zakładają prowadzenie postępowania dowodowego zmierzającego do ustalenia warunków przyznawania świadczeń i jego wysokości.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się resort sprawiedliwości.
– W naszej ocenie projekt nie zakłada niepotrzebnego i dodatkowego obciążenia sądów – mówi Wioletta Olszewska.
Tłumaczy, że postępowanie w przedmiocie ustalenia wymiaru zaliczki na poczet przyszłego odszkodowania będzie miało charakter postępowania incydentalnego, tak jak np. orzeczenie o złożeniu do depozytu czy dowodzie rzeczowym, i nie będzie konieczne w każdej sprawie, a jedynie na wniosek pokrzywdzonego i w wypadku odmowy ubezpieczyciela wypłaty zaliczki.
KRS proponuje, aby zamiast zmian zaproponowanych przez senatorów, nałożyć na ubezpieczyciela obowiązek wypłacenia zryczałtowanej zaliczki na poczet przyszłego odszkodowania. Ubezpieczyciel powinien mieć taki obowiązek po przedstawieniu przez poszkodowanego postanowienia prokuratora o wszczęciu dochodzenia bądź śledztwa, z którego wynikałoby, że osoba ubiegająca się o świadczenie ma status pokrzywdzonego w sprawie lub jest dla poszkodowanego osobą najbliższą.
– Pomysł wpisania obowiązku wypłaty zaliczki na poczet przyszłego odszkodowania do ustawy o działalności ubezpieczeniowej nie jest korzystny dla pokrzywdzonego, bo w wypadku odmowy ubezpieczyciela wykonania tego obowiązku pokrzywdzonemu pozostaje jedynie droga cywilna do spełnienia swojego roszczenia, co wymaga ponoszenia przez taką osobę wysokich kosztów i opłat sądowych – mówi Wioletta Olszewska.
Dlatego też zdaniem resortu rozwiązanie przyjęte przez grupę senatorów jest lepsze dla pokrzywdzonego, gdyż nie wymaga od niego konieczności pozywania ubezpieczyciela i ponoszenia kosztów procesu.