Od stycznia 2012 r. wysokość kary dla firmy transportowej będzie zależała m.in. od liczby zatrudnianych kierowców.
Od 1 stycznia 2012 roku firma transportowa, która zatrudnia do 10 kierowców, nie dostanie wyższej kary niż 15 tys. zł podczas jednej kontroli w swojej siedzibie. W takiej, gdzie pracuje od 11 do 50 kierowców, kara wyniesie maksymalnie 20 tys. zł, a nie więcej niż 25 tys. zł zapłaci przedsiębiorca, u którego pracuje do 250 kierowców.
Takie zróżnicowanie kar dla przewoźników przewiduje nowelizacja ustawy o transporcie drogowym.
Jeszcze dziś kontrola Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) w siedzibie firmy przewozowej może skończyć się nałożeniem kary wynoszącej maksymalnie 30 tys. zł. Po zmianach tyle zapłacą największe firmy transportowe, w których jeździ ponad 250 kierowców.
Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych, tłumaczy, że kara w wysokości 30 tys. zł dla najmniejszych firm jest bardzo dotkliwa. – O popełnienie naruszeń, które kończą się nałożeniem tak wysokiej kary, nie jest trudno. Wystarczy zgubić tarczki z zarejestrowanym czasem jazdy kierowcy czy mieć w nich drobne błędy – mówi Rejek. Dodaje, że w dużych przedsiębiorstwach zsumowanie takich drobnych nieprawidłowości kończyłoby się znacznie wyższymi karami, gdyby nie ustawowy pułap wynoszący 30 tys. zł.
Zgodnie z nowelizacją ustawy wyższe kary za naruszenia przepisów zapłacą spedytorzy. W ich przypadku ITD będzie mogła nałożyć karę wynoszącą do 40 tys. zł. Nowela określa też, że za nieprzestrzeganie przepisów ustawy o transporcie drogowym będzie mógł zostać ukarany także inny przedsiębiorca, np. zajmujący się ładowaniem towaru.
Nowela określa też, że kierowca, który złamie przepisy związane z wykonywaniem przewozów, zostanie ukarany grzywną do 2 tys. zł. Tyle zapłaci, gdy np. nie włączy tachografu, który rejestruje czas jego jazdy. – Kierowca wielokrotnie sam musi podejmować wiele decyzji, a pracodawca nie ma nad nim cały czas kontroli. Dlatego za pewne przewinienia to kierowca musi ponosić odpowiedzialność, a nie tylko firma, w której pracuje – mówi Tomasz Rejek.
Przedsiębiorcy, którzy na wieść o kontroli w ich firmie przestają wykonywać działalność transportową, nie unikną już w ten sposób wizyty inspekcji. Nowe przepisy zobowiązują ich do przechowywania dokumentacji związanej z działalnością transportową (na potrzeby kontroli) przez rok od zaprzestania jej wykonywania.
Podstawa prawna
Ustawa z 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 244, poz. 1454).