Wywłaszczoną działkę powinna wykupić osoba fizyczna lub prawna, dla której postawiono na tej działce budynki i która z nich korzysta.
Zofia Z. była właścicielką działki w Aninie pod Warszawą. W 1970 r. działka ta wraz z kilkunastoma innymi została objęta postępowaniem wywłaszczeniowym na wniosek ministra zdrowia. We wrześniu 1971 r. wydano decyzję zezwalającą na prowadzenie tam inwestycji – budowę Kliniki Kardiologii. Dzisiaj jest to Instytut Kardiologii. W 1984 r. postępowanie wywłaszczeniowe zawieszono, w 2007 r. zostało podjęte i zaraz potem umorzone ze względu na cel, który został zrealizowany. Budowę zakończono w 1981 r., po czym została ona przekazana i przyjęta. Aneta P., która jest następczynią prawną właścicielki wywłaszczonej działki, kilkakrotnie zwracała się do ministra zdrowia o załatwienie sprawy, tj. wykup działki lub wypłatę odszkodowania. Nie przyniosło to jednak rezultatu. Wobec tego pozwała do sądu Skarb Państwa – prezydenta m.st. Warszawy – o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli i zapłatę. W sądzie żądała nakazania wykupu działki za 1,3 mln zł i 389 tys. zł za bezumowne korzystanie z gruntu.
Sąd I instancji uwzględnił żądanie wykupu, a za bezumowne korzystanie z gruntu zasądził 12 tys. zł. Pozwany odwołał się. Twierdził, że nie może być pozwanym w sprawie. Zarządzał także błędną wykładnię art. 231 par. 2 kodeksu cywilnego, na podstawie którego sąd orzekał. Przepis ten mówi, że właściciel gruntu, na którym wzniesiono budynek lub inne urządzenie o wartości znacznie przewyższającej wartość zajętej na ten cel działki, może żądać, by ten, kto to wzniósł, nabył od niego własność działki za odpowiednim wynagrodzeniem. Sąd II instancji oddalił apelację w zasadniczej części. Stwierdził, że roszczenie oparte na powołanym przepisie jest usprawiedliwione, nie ma też braku legitymacji biernej po stronie pozwanego. Pozwany był bowiem posiadaczem spornej działki, posiadanie to przekazał, ale stan prawny nie został uregulowany. Właścicielem zabudowań jest więc Instytut Kardiologii, ale działki – pozwany.
Od tego wyroku pozwany wniósł skargę kasacyjną, podtrzymując w niej dotychczasowe zarzuty. W odpowiedzi powódka utrzymywała, że pozwany jest wskazany właściwie, bo powinien być nim ten podmiot, który realizował inwestycję, czyli Skarb Państwa. Nie było wtedy Instytutu Kardiologii, ale Klinika Kardiologiczna.
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę, uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnych motywach podkreślił, że zarzut braku legitymacji biernej po stronie pozwanego jest słuszny. Inwestycja była co prawda realizowana przez Skarb Państwa, ale na potrzeby obecnego instytutu. Po jej zakończeniu posiadanie i zabudowania zostały przekazane podmiotowi, dla którego była realizowana. Artykuł 231 par. 2 k.c. nie daje podstaw do przyjęcia, że ten, kto wybudował, jest zobowiązany do wykupu. Przyjąć więc należy, że zobowiązanym jest ten, dla którego budynek i urządzenia były wznoszone. Pozwany w ogóle nie korzystał z tej nieruchomości, a więc nie można mu też przypisać bezumownego korzystania z gruntu.
Sygn. akt I CSK 721/10.