Policja nie musi przepraszać swojego funkcjonariusza za to, że umieściła jego zdjęcie w albumie przestępców.

Przed kilkoma latami wizerunek jednego z łódzkich policjantów został umieszczony bez jego zgody w tzw. albumie przestępców służącym do okazań procesowych. Gdy po pewnym czasie policjant dowiedział się o tym, zdecydował się pozwać swoich przełożonych.

Okazanie policjanta

Policjant stwierdził, że w ten sposób zostały naruszone jego dobra osobiste. Jest tak dlatego, że zdjęcia mogą być na przykład okazywane przestępcom, przeciwko którym prowadził śledztwa. Uważa, że naraża go to dzisiaj też na szykany oraz niesłuszne posądzenie o popełnianie przestępstw. Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił oficjalny pozew o przeprosiny i zadośćuczynienie i obciążył mężczyznę kilkutysięcznymi kosztami postępowania. Stwierdził, że samo umieszczenie zdjęcia bez zgody nie uzasadnia roszczeń policjanta.

Obowiązujące przepisy i orzecznictwo pozwalają na ograniczone wykorzystanie wizerunku policjanta podczas czynności okazania. Zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości w sprawie warunków technicznych przeprowadzenia okazania, wśród osób przybranych do okazania bezpośredniego (na żywo) i pośredniego (na zdjęciu, nagraniu wideo) nie mogą znajdować się funkcjonariusze organu dokonującego okazania ani osoby znane osobie przesłuchiwanej.

Okazanie funkcjonariusza policji to poważna nieprawidłowość. Mówił o tym nawet Sąd Najwyższy (m.in. postanowienie z 3 kwietnia 2006 r., sygn. akt V KK 313/2005), który wytknął śledczym błędy dokonane podczas rozpoznawczego okazania osoby przez lustro obserwacyjne. Czynność była wadliwa, bo wśród grupy osób przybranych do tej czynności znajdował się funkcjonariusz organu dokonującego okazania.

Nie ma unieważnienia

Mimo takich sytuacji polska procedura karna nie przewiduje możliwości unieważnienia przeprowadzonych czynności dowodowych. Oznacza to, że nawet protokoły z nieprawidłowo dokonanych okazań trafiają do akt i mogą być wykorzystywane jako element oskarżenia. Ma to jedynie znaczenie dla stron procesu. Oskarżony może podważać przed sądem, że pokrzywdzony wskazał go, bo znał okazywane mu osoby. W odwrotnej sytuacji, kiedy śledztwo zostanie umorzone na skutek błędnego okazania, może to być dodatkowy argument dla pokrzywdzonego zaskarżającego postanowienie prokuratora.

Podstawa prawna

Par. 5 pkt 2 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 2 czerwca 2003 r. w sprawie warunków technicznych przeprowadzenia okazania (Dz.U. z 2003 r. nr 104, poz. 981).