Nowa wersja regulaminu urzędowania sądów powszechnych nie tylko nie eliminuje wszystkich problemów, z jakimi muszą radzić sobie sądy, ale niektóre zawarte w niej rozwiązania mogą wręcz „budzić wątpliwości, co do swojej funkcjonalności”. Tak przynajmniej uważa Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.
Obowiązujący od początku roku zupełnie nowy regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 2316) wprowadził sporo zamieszania, a niektóre rozwiązania nie zdały w praktyce egzaminu. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało więc nowelizację, która weszła w życie 1 lipca br. (Dz.U. z 2016 r. poz. 970). Sędziowie – choć doceniają ten krok – nie kryją, że ich zdaniem wprowadzone zmiany mogą okazać się niewystarczające, a część z nich może zaburzać organizację pracy w sądach.
Stowarzyszenie wskazuje m.in. przepis, zgodnie z którym w przydziale spraw nie uwzględnia się sędziów, asesorów sądowych i referendarzy nieobecnych w pracy z powodu urlopu i choroby trwających nieprzerwanie co najmniej siedem dni kalendarzowych. Iustitii nie podoba się przede wszystkim to, że regulamin nie daje możliwości odstąpienia od tej zasady. W praktyce może się bowiem okazać, że w pewnych jednostkach nie ma potrzeby stosowania takich reguł. Dlatego też sędziowie proponują dodanie przepisu, który pozwalałby na odstąpienie od zasady nieprzyznawania nieobecnym sędziom spraw. W opinii zaznaczono jednak, że zgodę na takie odstępstwo musiałaby wyrazić większość orzekających w danym wydziale. Poza tym, jak pisze Iustitia, przewidziany w regulaminie odnoszący się do absencji sędziego 7-dniowy okres jest zbyt krótki, a resort powinien rozważyć wprowadzenie dłuższego, co najmniej 14-dniowego terminu.
Stowarzyszenie skrytykowało również niektóre zmiany dokonane we wskaźnikach dotyczących procentowego obłożenia pracą sędziów funkcyjnych. I tak zdaniem Iustitii nie znajduje uzasadnienia zmniejszenie obciążeń członków kolegium sądów (z 90 do 75 proc. obciążenia bazowego). Nie podoba się również to, że według nowej wersji regulaminu rzecznik dyscyplinarny miałby orzekać jedynie w 10 proc. wpływających spraw. Do 1 lipca jego pensum wynosiło 50 proc.
Sędziowie krytykują również usunięcie par. 50 rozporządzenia, w którym mowa o niezmienności składu orzekającego w toku sprawy. Jak bowiem zaznaczono w opinii wyartykułowanie tej zasady w przepisach regulaminu byłoby pożądane z punktu widzenia ekonomiki procesowej. Zwłaszcza że jej korzystne oddziaływanie na sprawność postępowania „nie powinno budzić wątpliwości”.