Przedsiębiorca, który posłużył się w przetargu sfałszowanymi dokumentami, nie odpowiada karnie, jeśli wycofa swoją ofertę. Nie ma przy tym znaczenia, czy zrobił to z powodu skruchy, czy też dlatego, że fałszerstwo zostało wykryte – uznał Sąd Okręgowy w Zielonej Górze.
Kilka osób przygotowujących wspólnie ofertę w publicznym przetargu posłużyło się sfałszowanymi zaświadczeniami, które miały potwierdzać spełnienie warunków formalnych. Sprawa wyszła na jaw i dlatego też zdecydowali się oni wycofać swoją ofertę i nie ubiegać o zamówienie publiczne. Powiadomiona o wszystkim prokuratura wszczęła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia z art. 179 par. 1 kodeksu karnego, który za posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami w celu zdobycia zamówienia publicznego przewiduje karę do 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze umorzył jednak postępowanie, powołując się na par. 3 tego samego przepisu. Zgodnie z nim nie podlega karze ten, kto „przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie zrezygnował (...) z zamówienia publicznego”.
Prokuratura zaskarżyła to postanowienie do wyższej instancji. Przekonywała, że o wyłączeniu odpowiedzialności można by mówić tylko wtedy, gdyby oskarżeni na skutek czynnego żalu zrezygnowali z zamówienia publicznego. A oni zrobili to dopiero wtedy, gdy wykryto ich machinacje.
Sąd Okręgowego w Zielonej Górze nie podzielił tej argumentacji. Jego zdaniem art. 179 par. 3 k.k. jest jednoznaczny i wprowadza jedynie dwa warunki pozwalające na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Liczy się tylko to, czy sprawca dobrowolnie zrezygnował z zamówienia publicznego i czy uczynił to przed wszczęciem postępowania karnego. Obydwa te warunki, zdaniem sądu, zostały spełnione. „Gdyby intencją ustawodawcy było ograniczenie stosowania przepisu wynikającego z art. 297 par. 3 k.k. do takich tylko sytuacji, gdy sprawca czynu zabronionego zrezygnował z zamówienia publicznego tylko i wyłącznie w następstwie własnej woli, na którą nie miały wpływu żadne inne czynniki zewnętrzne, to dałby temu jednoznaczny wyraz w stanowionym przepisie prawa” – napisano w uzasadnieniu tego postanowienia.
Prokuratura powoływała się jednak na orzecznictwo Sądu Najwyższego, zgodnie z którym o dobrowolności można mówić tylko wtedy, gdy rezygnacja z zamiaru popełnienia czynu zabronionego spowodowana została czynnikami natury wewnętrznej, a więc wynikającymi ze swobodnej woli sprawcy. Sąd zauważył jednak, że odnoszą się one do dobrowolności wskazanej w art. 15 par. 1 k.k. (odstąpienie od usiłowania przestępstwa) i nie można ich odnosić do art. 179 par. 3 k.k.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 3 lutego 2016 r., sygn. akt VII Kz 31/16