Francuscy deputowani zadecydowali o złagodzeniu zasad ograniczających reklamy alkoholu. Minister zdrowia nie kryje swoje niezadowolenia z tego powodu.

Decyzja Zgromadzenia Narodowego wywołała burzę w rządzie i konflikt między ministrem gospodarki, popierającym poprawkę do ustawy o reklamie alkoholu w miejscach publicznych, a szefową resortu zdrowia. Francuska minister Marisol Touraine ubolewa, że obowiązujące do tej pory i to od wielu lat prawo zostało zmienione. Jej zdaniem świetnie zdawało ono egzamin. Podkreśliła, że Francuzi są w czołówce europejskich narodów pijących najwięcej alkoholu i że rocznie umiera 50 tysięcy osób, bo piło za dużo.

Komentatorzy polityczni nie mają wątpliwości - górę wzięła siła przebicia producentów alkoholu. Przewodnicząca grupie winiarzy w Zgromadzeniu Narodowym Catherine Quere - sama właścicielka winnicy - nie ukrywała, że nowe prawo daje szansę na wyjście z impasu francuskich producentów wina.

Lekarze ubolewają, że poprawka została przyjęta, gdyż jest to ich zdaniem tryumf prywatnych interesów nad dobrem publicznym.