Coraz mniej osób skarży Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nadal jednak mamy poważne problemy z nadużywaniem środków przymusu przez funkcjonariuszy policji oraz z przewlekłością postępowań sądowych. Takie wnioski płyną ze sprawozdania za 2014 r. z wykonywania orzeczeń ETPC przez Polskę.

Nadal na rozpatrzenie w trybunale czeka 1400 spraw z Polski, spośród których aż 650 dotyczy przewlekłości.

- To nasz chroniczny problem, z którym zmagamy się od 20 lat i nie możemy się nadal z nim w pełni uporać – przyznawała przed posłami z sejmowej podkomisji pełnomocniczka ministra spraw zagranicznych Justyna Chrzanowska.

Ogólna tendencja jest jednak pozytywna, a Polska na tle innych państw wyrasta wręcz na prymusa w ochronie praw człowieka.

W 2014 r. ETPC wydał przeciwko Polsce 28 wyroków. Dla porównania w 2012 r. – 74.

Ponadto w ubiegłym roku w aż 357 przypadkach Komitet Ministrów Rady Europy przyznał, że Polska wykonała orzeczenie trybunału. To znacznie lepszy wynik niż w latach poprzednich.

- Tendencja jest niewątpliwie pozytywna, a to wszystko dzięki instytucjonalizacji wykonywania wyroków. Dowodem na to może być chociażby funkcjonowanie sejmowej podkomisji, która zajmuje się tą kwestią – przekonywała parlamentarzystów Justyna Chrzanowska. Dodawała, że możemy być zadowoleni z naszego prawa, jako że większość skarg wynika nie ze złych przepisów, lecz z nieumiejętnego ich stosowania przez organy państwa, w tym sądy.

Coraz lepiej radzimy sobie z problemem zbyt długiego tymczasowego aresztowania, o czym świadczy, że znacznie mniej skarg tego dotyczących trafia do ETPC.

Polska – z tego co mówiła Justyna Chrzanowska - podjęła też skuteczne działania w celu zapewnienia ochrony ubezpieczeniowej rodzicom samotnie wychowującym niepełnosprawne dzieci.

Są jednak także problemy. Jednym z kluczowych jest nadużywanie procedury przymusu przez funkcjonariuszy policji. Póki co, nie tylko dochodzi do takich sytuacji, lecz także nie potrafimy im systemowo przeciwdziałać.

Na fakt, iż nie można sugerować się wyłącznie statystykami zwracał uwagę posłom dr Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jak mówił, w wielu przypadkach dochodzi do deklaracji jednostronnej (oznacza to, że rząd przyznaje, iż naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka i zobowiązuje się do zadośćuczynienia), a w takich sytuacjach sprawy nie trafiają do nadzoru, przez kontrola nad nimi jest szczątkowa.

Justyna Chrzanowska poinformowała posłów też o celach MSZ na najbliższe miesiące. Głównym jest przekonanie rządu do tego, aby wprowadzane akty prawne opiniować w zakresie zgodności ze standardami międzynarodowej ochrony praw człowieka. Jednym z ostatnich ustaleń w ramach Rady Europy jest z kolei to, że Komitet Ministrów częściej będzie wydawał rezolucje, w których będzie wskazywał państwom, czy podążają w dobrym kierunku, chcąc wykonać wyroki, czy też należałoby coś skorygować. Istotą jest bowiem to, aby członkowie Rady Europy nie uchwalali prawa, które od samego początku jest niewłaściwe.