Celem ustawy o prawach konsumenta jest wzmocnienie interesów klientów sklepów internetowych. Przedsiębiorcy natomiast mają zyskać na ujednoliceniu przepisów w całej Unii Europejskiej.

Przepisy unijnej dyrektywy wzmacniającej prawa konsumentów - zawarte w polskiej ustawie o prawach konsumenta - zaczną obowiązywać w naszym kraju od 25 grudnia br.

www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl – to adres specjalnej strony internetowej opracowanej przez UOKiK. "Jeśli jesteś przedsiębiorcą i masz wątpliwości dotyczące zakupów przez internet, poza lokalem przedsiębiorstwa lub w tradycyjnym sklepie - odwiedź serwis, który pomoże przygotować twoją firmę do zmian prawnych. W akcji edukacyjnej bierze udział 14 instytucji, które informują o nowych przepisach" - zachęca e-sprzedawców UOKiK na swojej stronie internetowej.

Urząd poinformował ponadto, że do blisko 1,5 tys. przedsiębiorców oraz izb ich zrzeszających trafił przygotowany przez UOKiK pakiet informacji w sprawie nowych przepisów.

Opracowana przez UOKiK strona internetowa opisuje prawa konsumentów i obowiązków sprzedawców, które mają obowiązywać od 25 grudnia br. "Przedsiębiorcy, korzystając z prostych przykładów, mogą łatwo i szybko zapoznać się np. ze zmianami w procedurze reklamacyjnej, dowiedzieć się, czy wszystkie produkty są objęte rękojmią" - zaznaczył UOKiK.

Urząd wyjaśnił na przykład, co powinien zrobić sprzedawca internetowy w przypadku, jeżeli zepsuje się towar. "Konsument będzie mógł dochodzić swoich praw w ramach tej ochrony, wybierając między: wymianą, naprawą, obniżeniem ceny i – gdy wada jest istotna - odstąpieniem od umowy, czyli zwrotem pieniędzy" - tłumaczy Urząd.

Jeżeli przedsiębiorca nie zgodzi się z tym wyborem będzie mógł zaproponować inne rozwiązanie. "Jednak, gdy rzecz ponownie się zepsuje lub sprzedawca nie wywiąże się ze swoich obowiązków i nie usunie wady, klient ma prawo żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy i jego roszczenie musi być spełnione" - podkreślił UOKiK.

Przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawa o prawach konsumenta zakłada, że jeżeli kupimy wadliwy produkt, będziemy mogli już przy pierwszej reklamacji żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy, bez konieczności uprzedniego oddania rzeczy do naprawy czy jej wymiany. Jednak - przy pierwszej reklamacji - sprzedawca nie będzie musiał oddać nam pieniędzy, a zamiast tego naprawić lub wymienić produkt. Przy ponownej reklamacji będzie jednak zobowiązany do oddania nam pieniędzy.

Wprowadzenie tych zmian oznacza uchylenie przepisów o sprzedaży konsumenckiej i powrót do wcześniejszych rozwiązań Kodeksu Cywilnego. Eksperci wskazują, że dotychczasowe regulacje faworyzują pod tym względem kupujących, którzy są przedsiębiorcami. Jeżeli bowiem konsument oddaje towar do reklamacji, przedsiębiorca może odmówić zwrotu pieniędzy i zaoferować naprawę lub wymianę. Natomiast w przypadku, gdy towar kupuje przedsiębiorca, to po jednokrotnej nieudanej naprawie lub wymianie może towar zwrócić i żądać oddania pieniędzy.

Ustawa przewiduje też m.in., że będziemy mieć 14 zamiast 10 dni na to, by bez podania przyczyny zwrócić towar kupiony na odległość - np. przez internet czy telefon. W przypadku zwrotu towaru to przedsiębiorca ma odpowiadać za koszty zakupu, czyli np. przesyłki.

Nowe prawo precyzyjnie reguluje także sposób obliczania tego terminu, w tym w sytuacji, gdy przedsiębiorca w ogóle nie poinformuje konsumenta o przysługującym mu prawie zwrotu towaru. W takim przypadku prawo odstąpienia wygaśnie dopiero po upływie roku od upływu podstawowego 14-dniowego terminu - obecnie: po upływie 3 miesięcy od wydania rzeczy.

Nowe przepisy mają też ułatwić konsumentom zorientowanie się, jeszcze przed zawarciem umowy, jakie koszty rzeczywiście będą musieli ponieść w związku z zawieraną umową - przedsiębiorca będzie bowiem zobowiązany do poinformowania konsumenta w jasny sposób o wszystkich kosztach wynikających z umowy. Oznacza to dodatkowe obciążenia dla przedsiębiorców.

Unijne przepisy zakazują też pobierania zbyt wysokich dodatkowych opłat za płatność kartą kredytową i korzystanie z infolinii, jak również automatycznego doliczania do ceny kupowanych za pośrednictwem dóbr kosztów dodatkowych usług, np. ubezpieczenia podróżnego przy kupowaniu biletów lotniczych on-line. Przepisy zabraniają też stosowania pułapek w ofertach on-line, które sugerują konsumentom, że produkt czy usługa są za darmo, podczas gdy w rzeczywistości są one płatne.

dol/ pz/ woj/