Ocena kwalifikacji biegłego lekarza uwzględniać powinna nie tylko jego specjalizacje medyczne. Ważne są również praktyka i przygotowanie teoretyczne, w tym ewentualny dorobek naukowy- orzekł Sąd Najwyższy.
TEZA
Twierdzenia pacjenta o zakażeniu w placówce leczniczej oraz o popełnieniu w niej błędów w zakresie leczenia nie mogą być samodzielnie ocenione i zweryfikowany przez sąd, bez uzyskania opinii biegłych lekarzy.
STAN FAKTYCZNY
Dziewczynka została przyjęta do szpitala w czerwcu 2006 r., gdzie została zakażona, co doprowadziło do sepsy. Doszło do uszkodzenia wielu narządów ciała, skutkiem czego jest upośledzona fizycznie i umysłowo. Reprezentowana przez rodziców domagała się więc zasądzenia od szpitala zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł.
Sąd okręgowy oddalił powództwo. Wskazał, że dziewczynka urodziła się w pozwanym szpitalu w kwietniu 2006 r. w stanie ogólnym dobrym. W czerwcu została przewieziona do pozwanego szpitala przez pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził odwodnienie. Matka zawiadomiła pielęgniarki o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia dziecka. Stwierdzono wstrząs septyczny. Doszło do zmian zapalnych płuc, wodogłowia, martwicy skóry.
Prokuratura rejonowa umorzyła postępowanie w sprawie narażenia dziewczynki przez lekarzy szpitala na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Podstawą tych ustaleń były m.in. opinie biegłych lekarzy, których końcowe wnioski sąd podzielił, uwzględnił także opinie biegłych sporządzone w sprawie karnej.
Zastrzeżenia sądu budziła jedynie opinia biegłego z dziedziny mikrobiologii i serologii, którego argumentacji nie sposób było odtworzyć, a biegłemu nie udało się wyjaśnić wątpliwości podnoszonych przez strony w zarzutach do jego pisemnej opinii.
W ocenie tego biegłego opóźnienie rozpoznania o kilka czy nawet kilkanaście godzin doprowadziło do bardzo ciężkiego stanu zagrażającemu życiu dziecka.
Do przeciwnych wniosków, które podzielił sąd, doszedł natomiast specjalista z zakresu neonatologii i pediatrii. Sąd uznał, że nie zachodziła konieczność dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego mikrobiologa, gdyż̇ opinia sporządzona przez jednego z lekarzy była wiarygodna i korespondowała z prywatną opinią mikrobiologiczną złożoną przez szpital.
Sąd okręgowy uznał zatem, że szpital nie dopuścił się czynu niedozwolonego (art. 415 w zw. z art. 430 kodeksu cywilnego) w postaci zakażenia dziecka bakterią pochodzącą ze środowiska szpitalnego. Powódka wniosła apelację, ale i ta została oddalona. Złożyła więc skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Najwyższy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Wyjaśnił, że opinia biegłego tak jak inne dowody podlega ocenie przy zastosowaniu art. 233 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, chociaż na podstawie właściwych jedynie dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania i stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków.
Zgodnie ze stanowiskiem utrwalonym w judykaturze biegły zawsze powinien być wezwany na rozprawę. Taki tryb postępowania pozwala stronom i sądowi na zadanie biegłemu pytań w kwestiach wynikłych na tle jego opinii pisemnej, co służy usunięciu wątpliwości mogących powstać u osób niedysponujących wiedzą fachową z danej dziedziny wiedzy i usunięciu wynikających z jej treści niejasności i sprzeczności.
Postępowanie sądowe powinno doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich okoliczności, w tym również wątpliwości wynikających z opinii. Zasadom tym uchybiły oba sądy orzekające, co mogło mieć wpływ na ocenę dowodów z opinii biegłych lekarzy, a przez to na wynik sprawy, w której dowód ten ma zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia. Twierdzenia pacjenta o zakażeniu w placówce leczniczej oraz o popełnieniu w niej błędów w zakresie jego zdiagnozowania i leczenia nie mogą być bowiem samodzielnie ocenione i zweryfikowany przez sąd niemający wiedzy specjalnej w tej dziedzinie, bez uzyskania opinii biegłych lekarzy.
Wskazać przy tym trzeba, że ocena kwalifikacji biegłego lekarza uwzględniać powinna nie tylko posiadane specjalizacje medyczne, a także jego praktykę medyczną i przygotowanie teoretyczne, w tym ewentualny dorobek naukowy i publikacje z danej dziedziny wiedzy medycznej.
Wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 2013 r., sygn. akt IV CSK 135/13
Wezwanie biegłego na rozprawę
● z 9 marca 1964, sygn. akt II PR 42/64
● z 14 stycznia 1970 r., sygn. akt II CR 609/69
● z 14 listopada 1983 r., sygn. akt I CR 332/83
● z 29 lipca 1998 r., sygn. akt II UKN 149/98




KOMENTARZ EKSPERTA
Lekcja dla uczestników procesu
Wyrok ten potraktować można jako lekcję dla wszystkich uczestników procesu sądowego. Jest to lekcja dla sądów pierwszoinstancyjnych, jak stosować w praktyce zasadę bezpośredniości. Przyczyną uwzględnienia kasacji było zaniechanie próby wyjaśnienia stwierdzonych wątpliwości zakwestionowanej opinii przez wezwanie biegłego do osobistego stawiennictwa na rozprawę i złożenie ustnych wyjaśnień. SO oparł się – i podważył – opinię biegłego, nie dając mu szansy wyjaśnienia dostrzeżonych wątpliwości na rozprawie. Jest to też lekcja dla wszystkich sądów, jak nie pisać uzasadnień. SN stwierdził, że dokonane przez sądy powszechne oceny opinii biegłego mają charakter zbyt ogólny, nie zostały poparte argumentacją uzasadniającą ich sformułowanie i dokonane bez odniesienia się do szczegółowych kwestii zawartych w opinii. Nie wiadomo, jakie wątpliwości nie zostały wyjaśnione, jakie okoliczności biegły miał pominąć, ani co dla sądów było nieczytelne. Pozbawiono strony i SN możliwości weryfikacji oceny opinii. Wreszcie, jest to lekcja dla pełnomocników, jak nie pisać skarg kasacyjnych. Pomimo jednoznacznego brzmienia art. 3983 par. 3 k.p.c. na czoło zarzutów po raz kolejny wysunięto naruszenie art. 233 par. 1 k.p.c. SN rozpoczął uzasadnienie od spostponowania tego zarzutu.