Wywłaszczono pod budowę drogi kawał mojej ziemi, płacąc mi za to grosze. Sprawa ciągnie się już od wielu lat bez żadnych rezultatów. Zamierzam więc wystąpić ze skargą do Trybunału w Strasburgu, ale nie wiem, czy moja sprawa się kwalifikuje. Jaka jest procedura składania skargi, czy za postępowanie trzeba płacić i czy muszę mieć adwokata? – pyta pan Mieczysław.
Ireneusz C. Kamiński, profesor w Instytucie Nauk Prawnych PAN, ekspert prawny Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka / Dziennik Gazeta Prawna / WojtekGorski
Najważniejszym wymogiem rozpoznania sprawy jest wyczerpanie przez skarżącego wszystkich środków odwoławczych przewidzianych prawem krajowym. W sprawach cywilnych trzeba wnieść apelację i skargę kasacyjną (jeśli przysługuje), karnych – apelację i kasację (jeżeli przysługuje), administracyjnych – odwołać się do organu administracji II instancji, a następnie wystąpić ze skargą do wojewódzkiego sądu administracyjnego oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli sprawa dotyczy przewlekłości postępowania sądowego, należy wnieść skargę na przewlekłość postępowania sądowego do sądu krajowego.
Jeżeli więc pan Mieczysław wyczerpał wskazaną drogę i uważa, że jego prawa i wolności zagwarantowane w europejskiej konwencji praw człowieka zostały naruszone przez państwo, ma prawo wnieść skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Może ona dotyczyć w szczególności: naruszenia prawa do życia oraz poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także korespondencji, do wolności i bezpieczeństwa, do rzetelnego procesu sądowego bez zbędnej zwłoki lub naruszenia prawa do wolności wyrażania opinii, wolności prasy, myśli, sumienia i religii, jak też wolności stowarzyszania się.
Powodem wystąpienia może być zarówno ograniczenie prawa do głosowania i kandydowania w wyborach, ograniczenie praw rodzicielskich, konfiskata mienia lub właśnie wspomniane wywłaszczenie.
Polska ratyfikowała konwencję 30 kwietnia 1993 r., tak więc dopiero od tej daty można skarżyć działania albo zaniechania władzy publicznej (np. sądów, administracji państwowej, samorządowej) i ich decyzje, wyroki, czyny. Nie można zaś zaskarżyć działań przedsiębiorstw, spółek, fundacji bądź osób prywatnych, chyba że wykonują zadania zlecone przez administrację państwową.
Skarga, by została uznana za dopuszczalną, czyli by trybunał mógł nadać jej dalszy bieg, musi spełniać wiele wymogów formalnych, co wiąże się z prawidłowym jej zgłoszeniem. Można ją napisać samemu, ale zgodnie z procedurą.
Skarga powinna zawierać, prócz danych osobowych, zwięzłe przedstawienie sprawy, czyli streszczenie faktów w takiej kolejności, w jakiej nastąpiły, z podaniem dokładnych dat, następnie precyzyjne określać, które z wolności i praw gwarantowanych przez konwencję zostały naruszone i czego się domagamy. Trzeba też podać wykorzystywane środki odwoławcze podjęte w kraju (oddzielnie dla każdego zarzutu) oraz wymienić wszystkie wydane wyroki i decyzje, dołączając ich kopie. Wymagany jest także podpis skarżącego, ewentualnie jego przedstawiciela.
Początkowe koszty (np. prowadzenia korespondencji, pomocy prawnej) ponosi sam zainteresowany. Dopiero po zarejestrowaniu skargi, czyli zakomunikowaniu jej polskiemu rządowi, można się starać o pokrycie kosztów pomocy prawnej. Na początkowym etapie skarżącego nie musi reprezentować prawnik, później – przy sporządzaniu obserwacji – powinniśmy postarać się o pełnomocnika.
List lub gotowy formularz skargi przesyła się bezpośrednio do trybunału (The Registrar, European Court of Human Rights, Council of Europe, F-67075 Strasbourg Cedex, France) w jednym z języków urzędowych trybunału (angielski lub francuski), na początkowym etapie może również być po polsku.
Przyznanie skarżącemu słusznego zadośćuczynienia nie zmienia wyroków sądów krajowych. Nie może ich też unieważniać lub uchylać ani zagwarantować skarżącemu prawa do korzystnego orzeczenia sądowego, trybunał nie jest bowiem kolejną instancją odwoławczą. Nie podejmuje też interwencji ani nie ma kompetencji pozwalających na pociągnięcie do odpowiedzialności urzędników, sędziów, prokuratorów.
Uwaga! W stosunku do państw, które nadmiernie obciążają trybunał, w tym Polski, stworzono sekcję umożliwiającą jednoosobową weryfikację skarg. Te uznane za niedopuszczalne zostają odrzucone bez podania powodów odmowy.
Termin do złożenia skargi to sześć miesięcy od daty podjęcia ostatecznej, prawomocnej decyzji w sprawie, którą skarżymy. Nie można go przedłużyć ani przywrócić. Dlatego skargę można wysłać faksem albo e-mailem i jak najszybciej dosłać oryginał pocztą ze względu na obowiązek umieszczenia własnoręcznego podpisu na formularzu.
Podstawa prawna
Art. 34–35 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz.U. z 1993 r. nr 61, poz. 284 z późn. zm.).
Art. 1–18 ustawy z 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz.U. nr 179, poz. 1843).

PORADA EKSPERTA

W przypadku stwierdzenie, przez Europejski Trybunał Praw Człowieka naruszenia przez państwo praw gwarantowanych europejską konwencją praw człowieka lub jej protokołów dodatkowych, skarżący ma prawo do tzw. słusznego zadośćuczynienia, czyli finansowego odszkodowania i zwrotu wydatków poniesionych na postępowanie sądowe w kraju oraz przed trybunałem. Państwo powinno też, a może przede wszystkim, usunąć – tak jak to jest możliwe w danym przypadku – skutki naruszenia konwencji stwierdzone w wyroku. Aby jednak sprawa mogła być rozpatrywana przez trybunał, trzeba przede wszystkim powołać się na odpowiedni przepis konwencji pozwalający dochodzić swoich praw. Tak więc nie ma podstaw, by skarżyć państwo odnośnie spraw socjalnych – chociażby z powodu, że otrzymujemy zbyt niską emeryturę niepozwalającą na godziwe życie lub mamy poczucie niskiego wynagrodzenia za pracę. Ale uzasadnione już będzie dochodzenie przez więźnia prawa dostępu do świadczeń publicznej służby zdrowia (koniecznych badań lub zabiegów), jeśli ich brak powoduje, że pogorszenie stanu zdrowia może być k walifikowane jako naruszenie zakazu poniżającego traktowania.
Co do zasady przedmiotem skargi nie mogą być sprawy dotyczące kwestii podatkowych, wynikające np. z poczucia, że państwo „za dużo nam zabiera”. Obowiązek podatkowy jest normalną praktyką państwa, ale nadmierne podatki stają się już problematyczne. Przykładowo trybunał uznał za niedopuszczalny węgierski podatek w wysokości 98 proc. dochodów. Okazuje się też, że można kwestionować nie tylko podatki pozostawiające obywatelowi jedynie 2 procent jego dochodów. Trybunał słusznie uznał, że przepis konwencji dotyczący prawa do własności nakazuje, by obywatel, który wywiązuje się ze swoich zobowiązań podatkowych, rozliczając podatek VAT, otrzymał zwrot tego podatku. Jeśli podatnik dopełnił wszystkich formalności, lecz jego kontrahent okazał się oszustem, nie można obarczać negatywnymi następstwami uczciwą osobę. Z tego samego przepisu – prawa do własności – skorzystał trybunał, uznając za niedopuszczalne korygowanie po latach przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzji przyznających prawo do wcześniejszych emerytur. Osoby te, będąc już na emeryturze, „wypadły” z rynku pracy i trudno im zaistnieć tam po latach, ale przede wszystkim to nie one odpowiadają za błąd popełniony przez ZUS.
W przypadku Polski nagminne były orzeczenia trybunału dotyczące przewlekłości postępowania sądowego i długotrwałego aresztowania. Do Strasburga trafiały sprawy, które przed polskimi sądami ciągnęły się po kilkanaście lat. Państwo przegrywało je, płacąc czasami wysokie odszkodowania. Ale jest też dobra wiadomość: przegrane wpłynęły na stworzenie przepisów pozwalających skarżyć się na przewlekłość postępowania w kraju, zmieniła się też praktyka dotycząca tymczasowych aresztów.