Dwóch specjalistów premiera ds. legislacji jest wśród nowo wybranych sędziów SN, a dwóch innych zasiada we władzach spółek państwowych. Są wątpliwości, czy te zadania się nie kłócą.
żródło: ShutterStock
W najnowszej historii Rady Legislacyjnej sytuacja, w której jej członek zostaje wybrany do Sądu Najwyższego, miała już miejsce.