W sytuacji zbiegu przestępstw termin przedawnienia karalności wyznacza przepis, który przewiduje najsurowszą sankcję – stwierdził Sąd Najwyższy w swojej najnowszej uchwale. Była to odpowiedź na pytanie prawne związane z sądzeniem po latach sprawców, których czyn podpada pod więcej niż jeden paragraf.
W takich sytuacjach standardowo stosuje się kumulatywną kwalifikację czynu. Art. 11 par. 2 k.p.k. wymaga wówczas, aby sąd skazał delikwenta za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów karnych. Sankcja wymierzana jest zaś w oparciu o przepis przewidujący karę najsurowszą.
Sądy różnie podchodziły natomiast do kwestii, w jaki sposób określić termin przedawnienia karalności, kiedy w grę wchodzi przestępstwo podlegające kumulatywnej kwalifikacji prawnej. Terminy te dla poszczególnych zbiegających się czynów mogą bowiem znacząco się różnić. Większość sądów dotąd przyjmowała jednak, że termin przedawnienia karalności należy odnosić do danego czynu jako pewnej całości, zgodnie z zasadą, że ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo. A skoro tak, to termin przedawnienia też jest jeden i wyznacza się go na podstawie przepisu przewidującego najostrzejszą sankcję. Sądy, w których przyjęła się odmienna koncepcja, wychodziły z kolei z założenia, że tę cezurę czasową liczy się po kolei w odniesieniu do każdego przestępstwa objętego kumulatywną kwalifikacją. W takich przypadkach w wyroku skazującym pomijały przepis przewidujący przestępstwo, którego karalność uległa przedawnieniu.
Sąd Najwyższy opowiedział się za dominującym w praktyce poglądem. Kluczowy argument przemawiający za tym stanowiskiem sprowadza się do tego, że terminy przedawnienia są wyliczane w stosunku do przestępstw, a nie kwalifikacji prawnych.
ORZECZNICTWO

Uchwała Sądu Najwyższego z 20 września 2018 r., sygn. akt. I KZP 7/18