"Utrzymanie względnego zakazu małżeńskiego dla osób dotkniętych zaburzeniami psychotycznymi albo upośledzeniem umysłowym może być uznane za konieczne z punktu widzenia ochrony małżeństwa i rodziny na nim opartej oraz dobra dziecka, a więc wartości takich, jak zapewnienie porządku publicznego, a przede wszystkim ochrony praw i wolności innych osób" - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Andrzej Wróbel.
Dodał, że wartości te "stanowiące podstawę polskiego prawa rodzinnego mogą uzasadniać ograniczenie prawa do decydowania o swoim życiu osobistym w aspekcie zawarcia związku małżeńskiego, jako sformalizowanego i znajdującego się pod ochroną państwa związku mężczyzny i kobiety".
"O ile zatem z punktu widzenia zniesienia dyskryminacji osób niepełnosprawnych intelektualnie i umysłowo jest zasadne i ze wszech miar celowe znoszenie barier społecznych, w tym umożliwienie im na równi z innymi osobami takich sformalizowanych i chronionych przez państwo związków jak małżeństwo, to (...) konieczne jest wyznaczenie granic, a więc niekiedy wprowadzenie ograniczeń" - mówił sędzia Wróbel.
Jak wskazał TK "prawo do decydowania o swoim życiu osobistym nie ma bowiem charakteru absolutnego, przy którym nie liczą się już żadne prawa i wolności innych osób, a także ochrona porządku publicznego". Ochrona ta zaś - jak kontynuował - polega "na zapewnieniu małżeństwu i rodzinie na nim opartej możliwie optymalnej realizacji istotnej funkcji społecznej, a przede wszystkim zagwarantowaniu ochrony dobra dziecka".
Trybunał rozpoznał sprawę w składzie pięciu sędziów. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Zaskarżone przez RPO w maju 2015 r. przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowią: "Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa, i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa" oraz "Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków".
"Pozbawienie prawa do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny następuje na podstawie niejasnych, niejednoznacznych i nieprzystających do współczesnej wiedzy medycznej kryteriów choroby psychicznej i niedorozwoju umysłowego" - wskazywał rzecznik.
TK przyznał, że użyte w ustawie pojęcia choroby psychicznej i niedorozwoju umysłowego nie są już używane we współczesnej psychiatrii. "Nie oznacza to jednak, że na gruncie wiedzy medycznej nie da się ustalić znaczenia pojęć, które nie są używane nie ze względu na brak treści, tylko ze względu na negatywny kontekst znaczeniowy nadany im w języku powszechnym" - mówił sędzia Wróbel.
Jak wskazał, wszelkie ustalenia sądu w zakresie kontekstu znaczeniowego użytych w przepisie pojęć muszą zostać poprzedzone zasięgnięciem opinii biegłych psychiatrów i oparte na tej opinii. "Należy zatem zakładać, że pojęciom tym zostanie nadane takie znaczenie, jakie odzwierciedla współczesną wiedzę w zakresie medycyny" - zaznaczył sędzia.
Sejm wnosił o uznanie przepisów za zgodne z konstytucją. W stanowisku zaaprobowanym w końcu zeszłego roku przez sejmową komisję ustawodawczą oceniono m.in., że przedstawiciele nauki prawa rodzinnego "wypracowali jednoznaczne rozumienie" obu pojęć, które użyte są w zaskarżonym przepisie, czyli: choroby psychicznej i niedorozwoju umysłowego. Prokurator generalny nie przedstawił w tej sprawie stanowiska. Przedstawiciele Sejmu i prokuratora generalnego nie byli obecni na wtorkowej rozprawie.