Wrocławski sąd uznał, że Piotra R. swoim zachowaniem nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

Sędzia Marek Górny w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że wina i sprawstwo oskarżonego nie ulega wątpliwości. "Wyrok jest surowy, ponieważ był to czyn o wysokiej szkodliwości społecznej" - mówił sędzia.

Do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło 18 listopada ubiegłego roku podczas manifestacji przeciw imigrantom, którą na wrocławskim rynku zorganizował m.in. Obóz Narodowo-Radykalny. Sąd uznał, że nie ma wątpliwości, iż to Piotr R., regularnie widywany na manifestacjach narodowców, dopuścił się zarzuconego mu czynu.

Po manifestacji doniesienie do prokuratury złożył m.in. prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Wrocławski magistrat przekazał policji nagranie z miejskiego monitoringu, który zarejestrował przebieg całego zdarzenia. Incydent odbił się szerokim echem w kraju i za granicą. Sprzeciw wobec zachować antysemickich wyraziła w specjalnym liście m.in. grupa naukowców związanych z Muzeum Historii Polski.

(PAP)

pdo/ wkt/PS