Minister przypomniał, że "PiS, Solidarna Polska, Zjednoczona Prawica zobowiązały się, że dokonają realnej zmiany w obszarze wymiaru sprawiedliwości". Sprecyzował, iż chodziło "o przywrócenie sprawiedliwości w wymiarze sprawiedliwości, wzmacnianie poczucie bezpieczeństwa Polaków". Jak mówił, chodziło też o to, by Polacy nie myśleli "o państwie jako państwie teoretycznym", ale widzieli "realne działanie państwa w praktyce, tam, gdzie dzieje się krzywda, tam, gdzie państwo powinno stanąć w obronie słabszych".
Jak podkreślił, fundamentalną rolę w tym zakresie pełni prokuratura. "Niestety, poprzednie rządy doprowadziły tak naprawdę, poprzez zmianę ustawową i zmianę miejsca ulokowania jej w hierarchii, w strukturze instytucji państwa, do jej wewnętrznej anarchizacji, +wybiły jej zęby+. Sprawiły, że stała się kompletnie bezradną instytucją wobec tych silnych i sprawnych przestępców" - mówił minister.
Zaznaczył, że zadaniem kierowanego przez niego resortu było "przywrócenie sprawności działania tego organu państwa". "Tak się stało; wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań. Prokuratura jest już narzędziem realizacji polityki bezpieczeństwa państwa i przywracania praworządności w wielu obszarach" - powiedział.
Jako przykłady podał m.in. sprawę reprywatyzacji w Warszawie i zabójstwa Jolanty Brzeskiej, która - jak podkreślał - stała się ikoną tych wszystkich, m.in. lokatorów, którzy domagali się sprawiedliwości. "Śledztwo, które miałem okazję ocenić (...) było prowadzone skrajnie niechlujnie, nieodpowiedzialnie" - powiedział.