TK w 5-sobowym składzie niejednogłośnie uznał za zgodne z konstytucją dwa zaskarżone przez PO i Nowoczesną przepisy. Pierwszy stanowi, że Zgromadzenie Ogólne TK przedstawia prezydentowi trzech kandydatów na prezesa i wiceprezesa TK (poprzednia ustawa mówiła o dwóch kandydatach). Drugi z kolei mówi, że sędzia może głosować tylko na jednego kandydata.
Jednogłośnie umorzono sprawę trzeciego zaskarżonego zapisu, zgodnie z którym sędzia może zgłosić jako kandydata siebie albo innego sędziego.
- Konstytucja nie wskazuje jaką liczbę kandydatów na prezesa TK ma wskazać Zgromadzenie Ogólne. Ma ich być nie mniej niż dwóch i nie więcej niż trzech - tak sędzia Stanisław Rymar uzasadniał dzisiejszy wyrok.
Podkreślił, że zapis ustawy z 22 lipca, zgodnie z którym prezydent powołuje prezesa i wiceprezesa TK spośród trzech kandydatów przedstawionych przez ZO "nie ma narusza ani zasady odrębności, ani niezależności TK".
Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski odmówili udziału w poniedziałkowej rozprawie przed TK. W ich ocenie do pełnego składu powinni zostać bowiem włączeni sędziowie: Mariusz Muszyński, Lech Morawski i Henryk Cioch. W związku z powyższym prezes TK Andrzej Rzepliński podjął decyzję, że trybunał rozpozna sprawę w 5-osobowym składzie. - Działałem w stanie swoistej siły wyższej - mówił po poniedziałkowym wyroku trybunału. Poinformował jednocześnie, że podstawą prawną zarządzenia w sprawie składu TK jest artykuł 188 ust. 1 konstytucji. Brzmi on: "Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z konstytucją".
PS/źródło: PAP (pru/ sta/ wkt)