Była to sprawa przebywającego w areszcie śledczym T. W., który domagał się rekompensaty za zatrzymanie go przez funkcjonariuszy i narażenie go na utratę zdrowia i życia. Do tej sprawy został dla niego ustanowiony pełnomocnik z urzędu. Jednak i do jego pracy miał później zastrzeżenia. Pozwał więc adwokata (sąd wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego ubezpieczyciela), domagając się od niego kwoty 32 tys. zł zadośćuczynienia. Na tym nie koniec. Niezadowolony klient żądał też opublikowania przez mecenasa w gazecie oświadczenia o następującej treści: „Ja, J. T. działając na niekorzyść T. W. doprowadziłem do niekorzystnego orzeczenia Sądu Rejonowego w Łodzi (…)”
Lawina zastrzeżeń
Powód przekonywał w pozwie, że mecenas działał na jego niekorzyść poprzez nierzetelne i nieetyczne zachowanie, a jego zaniechania doprowadziły do niekorzystnego wyroku. Wskazał, że adwokat pozbawił go możliwości działania i obrony jego praw poprzez zaniechanie szeregu działań: nie nawiązał z nim współpracy i nie wyrażał inicjatywy do obrony, nie składał wniosków dowodowych, nie udzielał porad prawnych, nie uzgodnił z powodem kwestii substytucji oraz nie poinformował go o terminie i możliwości wniesienia apelacji od wyroku zapadłego w sprawie, co pozbawiło go możliwości podjęcia dalszych kroków. On sam zaś jako osoba przebywająca w areszcie, miał ograniczone możliwości do podejmowania czynności przed sądem.
Sąd przeanalizował sprawę i wskazał, że adwokat złożył pismo procesowe, w którym wniósł o wezwanie do udziału w sprawie kolejnego podmiotu w charakterze pozwanego oraz złożył wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu pulmonologii.
Nie pojawił się na żadnej z dwóch rozpraw, ale klient był na nich reprezentowany przez kolejno dwóch adwokatów działających z substytucji wyznaczonego z urzędu adwokata. I na pierwszej rozprawie adwokat, który się stawił, podał klientowi numer telefonu ustanowionego z urzędu pełnomocnika. Ostatecznie sąd oddalił powództwo. Adwokat nie złożył apelacji, ponieważ na podstawie materiału dowodowego sprawy ocenił, że brak jest do tego podstaw. Faktem jest, że w toku postępowania adwokat i klient nigdy nie kontaktowali się ze sobą osobiście. Ale nie było tak jak twierdził klient, że winę za to ponosi wyłącznie mecenas. Powód nigdy bowiem nie zadzwonił do mecenasa, nie skontaktował się z nim listownie. Z mecenasem w imieniu klienta skontaktowała się kobieta, która nie określiła kim jest dla powoda. Mecenas po uzyskaniu uzasadnienia wyroku przekazał jej więc informacje o stanie sprawy oraz poinformował, że nie widzi szans na pozytywne rozstrzygnięcie. Następnie klient złożył pozew przeciwko adwokatowi.
Sąd oddalił powództwo i w tej sprawie. Wskazał, że nie ma żadnych dowodów na to, że powód podejmował telefoniczne i listowne próby kontaktu z adwokatem. Nie przedstawił na tę okoliczność żadnych dowodów: potwierdzeń przekazania korespondencji do wysłania w zakładzie karnym, bilingów telefonicznych, nie wskazał też świadków, którzy mogliby potwierdzić jego zeznania. Ciężar zaś gromadzenia materiału procesowego spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na tej stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne. To na powodzie spoczywał zatem ciężar udowodnienia faktu, że podejmował próby skontaktowania się z mecenasem.
Puste zarzuty
Sąd wyjaśnił, że poprzez wyznaczenie pełnomocnika z urzędu nawiązuje się pomiędzy nim a reprezentowaną stroną taki stosunek prawny, który istnieje pomiędzy pełnomocnikiem z wyboru, a jego klientem. Odpowiedzialność adwokata z urzędu wobec mocodawcy należy oceniać zatem na podstawie takich samych przesłanek co odpowiedzialność adwokata umocowanego z wyboru. Podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej adwokata z urzędu stanowią więc: art. 471 kodeksu cywilnego w zw. z art. 734 k.c. i art. 472 k.c. Przy ocenie przesłanek tej odpowiedzialność zastosowanie znajdą również art. 355 k.c. i art. 361 k.c. Zgodnie z tymi przepisami, dłużnik zobowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że jest to następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Jeżeli ze szczególnego przepisu albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności. Adwokat może więc ponosić odpowiedzialność cywilnoprawną jeśli zaistnieją łącznie następujące przesłanki: niewykonanie bądź nienależyte wykonanie zobowiązania, zaistnienie szkody po stronie mocodawcy oraz związek przyczynowo-skutkowy między niewłaściwym wykonaniem zobowiązania a zaistniałą szkodą. Należyte wykonanie zobowiązania pełnomocnika wobec mocodawcy wymaga działania z profesjonalną starannością we wszystkich czynnościach procesowych. Obowiązek ten wynika nie tylko z tego, że działa on w imieniu mocodawcy na podstawie stosunku zlecenia, który kreuje po jego stronie obowiązek starannego działania, ale również z zawodowego charakteru jego działalności. Zbiór Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu nakłada na adwokata obowiązek wykonywania czynności zawodowych zgodnie z prawem, uczciwie, rzeczowo i z należytą starannością. Ma to zasadnicze znaczenie dla skonstruowania wzorca należytej staranności profesjonalnego pełnomocnika, którego ustalenie jest konieczne dla oceny, czy mecenas rzeczywiście zadośćuczynił swoim obowiązkom względem klienta. W orzecznictwie wskazuje się, że adwokat odpowiada za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do przegrania sprawy, której wynik byłby korzystny dla strony, gdyby pełnomocnik zachował należytą staranność, ocenioną przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru jego działalności. Pełnomocnik nie może ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej, nawet jeśli jego działania w imieniu mocodawcy były niewłaściwe, jeśli nie były one przyczyną negatywnego rozstrzygnięcia.
W tej sprawie klient powinien wykazać zaistnienie przesłanek ewentualnej odpowiedzialności pełnomocnika. To zaś nie zostało wykazane. Powód powinien przedstawić dowody na okoliczność, że adwokat uchybił obowiązkom doprowadzając swym działaniem do niekorzystnego rozstrzygnięcia i swą bezczynnością objawiającą się w niezłożeniu apelacji pozbawił klienta możliwości dalszej obrony jego interesów. I tak adwokat wystąpił przecież o sporządzenie uzasadnienia wyroku i po jego uzyskaniu, po dokonaniu profesjonalnej oceny sprawy uznał, że brak jest podstaw do wniesienia apelacji. To klient natomiast nie skontaktował się z mecenasem w celu uzgodnienia dalszych ewentualnych działań w sprawie.
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 19 sierpnia 2016 r., sygn. akt II C 908/15