Komisja zadeklarowała, że do czasu spełnienia przez Trybunał Konstytucyjny wymogów formalnych, nie zaopiniuje projektu budżetu TK na przyszły rok. Według opozycji doszło do złamania procedury sejmowej.

Obrady komisji sprawiedliwości i praw człowieka w części dotyczącej zaopiniowania projektu budżetu TK miały burzliwy przebieg.

"Z ostatecznym zaopiniowaniem projektu wstrzymamy się do czasu, gdy TK spełni wymogi natury formalnej i przedstawi protokół, z którego będzie wynikało, że w Zgromadzeniu Ogólnym wzięli udział wszyscy sędziowie TK, którzy mogli i chcieli wziąć udział w tym zgromadzeniu" - powiedział przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS).

Jak wskazał Piotrowicz, w Zgromadzeniu Ogólnym TK, które w połowie września przyjęło projekt dochodów i wydatków TK, nie uczestniczyło wszystkich 15 sędziów trybunału, tylko 12.

Przewodniczący komisji dodał, że zwrócił się o opinię do Biura Analiz Sejmowych i poinformował, że według tej opinii uchwała ZO TK ws. projektu dochodów i wydatków trybunału była niezgodna z konstytucją.

Robert Kropiwnicki (PO) ocenił, że komisja "idzie w klasyczną anarchię". "Wnioskuję, żebyśmy nie ośmieszali komisji, nie mamy kompetencji do oceny stanu prawnego zwoływania Zgromadzenia Ogólnego TK" - mówił.

"To od przedstawicieli TK będzie zależało, kiedy komisja zaopiniuje budżet trybunału" - powiedział natomiast Piotrowicz.

Ostatecznie - po blisko dwóch godzinach dyskusji - wniosek Piotrowicza poparło 18 posłów, przeciw było sześciu.

- Trybunał przesłał projekt budżetu zgodnie z przepisami prawa, następnie minister finansów przygotował ten projekt w rządzie, rząd zaakceptował go i przesłał do Sejmu, odbyło się pierwsze czytanie. Teraz nie jest możliwe wyjęcie jednego kawałka, według mojej wiedzy całe prace nad budżetem będą musiały być wstrzymane - ocenił sędzia Stanisław Biernat.

Dodał, iż "komisja sejmowa nie ma żadnych kompetencji do badania zgodności z prawem uchwał Zgromadzenia Ogólnego".

PS/źródło: PAP