Kary pieniężne nakładane na osoby, które byłym partnerom utrudniają spotkania z dziećmi, są mało skuteczne – twierdzą sędziowie. Resort sprawiedliwości zapowiada zmianę przepisów.
/>
Od 13 sierpnia 2011 r. obowiązuje nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (Dz.U. z 2011 r. nr 144, poz. 854), która wprowadziła do polskiego porządku prawnego nowy instrument pozwalający dyscyplinować byłych partnerów bezpodstawnie utrudniających spotkania z dzieckiem ustalone np. w wyroku rozwodowym. I tak, zgodnie z art. 59815 k.p.c., za każde naruszenie obowiązku w zakresie kontaktów sąd może nałożyć na krnąbrnego rodzica sankcję finansową. Pieniądze te orzekane są na rzecz drugiego z rodziców. Zanim jednak sąd ustanowi taką karę, najpierw ostrzega o groźbie sięgnięcia po nią.
– Wykonywanie kontaktów z dzieckiem w trybie art. 59815 i nast. k.p.c. nie jest jednak skutecznym straszakiem dla rodziców, których należy zdyscyplinować. Ci nie wywiązują się z postanowień orzeczenia sądu lub ugody pomiędzy stronami – komentuje Paulina Wiącek, radca prawny z kancelarii Kawczyński Korytkowska Partyka.
Sądowe statystyki
Powyższe potwierdza najnowszy raport Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. – Opracowanie, w którym w drodze ankietowej zbadano 295 spraw rozpoznanych przez sądy w okresie od stycznia 2014 r. do listopada 2015 r., wskazuje, że skuteczność przyjętych rozwiązań nie jest dostateczna, gdyż w co piątym przypadku osoba uprawniona nie mogła nadal należycie realizować kontaktów i wniosła o nakazanie zapłaty – wskazuje Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
Dlatego też resort planuje zmianę przepisów. – O konkretnych rozwiązaniach jednak za wcześnie jeszcze mówić – podkreśla wiceminister.
Jak podnoszą przepytani przez IWS sędziowie rodzinni, jest wiele powodów tego, że wizja kary nie zawsze skutkuje poprawą sytuacji. „Średnie oceny dowodzą, iż zbliżony jest negatywny wpływ na skuteczność postępowania o wykonanie kontaktów zarówno ubóstwa, jak i bardzo wysokiego statusu majątkowego osoby, która miałaby doznać sankcji majątkowej. Podobnie jest, gdy ma miejsce ukrywanie dochodów, uzyskiwanie ich bez opodatkowania w szarej strefie, powodujące nieadekwatność ustalonej sumy do sytuacji materialnej podmiotu ukaranego” – czytamy w raporcie. Mówiąc wprost, osoby majętne nic sobie nie robią z zasądzanych kwot za niezrealizowane kontakty. W przypadku natomiast ludzi ubogich jest duże prawdopodobieństwo, że pieniędzy nie da się wyegzekwować.
Inny problem to czas. – Te sprawy trwają zdecydowanie za długo. To zaś może być wykorzystywane przez strony – wskazuje adwokat Marcin Zaborek.
Kara do ominięcia
Przykład? Gdy składany jest pozew o rozwód, w jego ramach wydane jest orzeczenie o zabezpieczeniu kontaktów. – Jeśli dany rodzic go nie wykonuje, ten, któremu utrudnia się spotkania, może wnieść o ukaranie byłego partnera. Sprawę rozpoznaje wtedy sąd rejonowy. Zanim jednak orzeczenie o nałożeniu kary pieniężnej się uprawomocni, np. po wydaniu orzeczenia w I instancji, blokujący kontakty może wnieść o zmianę zabezpieczenia w zakresie spotkań z dzieckiem i jeżeli mu się uda, wtedy sprawa o ukaranie staje się de facto bezprzedmiotowa – wyjaśnia mec. Zaborek.
W taki sposób dochodzący swoich racji rodzic może stracić nawet półtora roku. Dlatego też w ocenie eksperta należałoby tak zmienić przepisy, by sankcja pieniężna była – co do zasady – orzekana raz i mogła podążać za daną sprawą i kolejnym orzeczeniem.
Sankcja pieniężna to za mało
Eksperci są jednak jednomyślni – od nakładania kar finansowych nie należy odchodzić (uznało tak 73,6 proc. ankietowanych sędziów). Mechanizm trzeba natomiast zdecydowanie usprawnić.
Ze środowiska sędziowskiego pada m.in. propozycja powiązania świadczeń alimentacyjnych płaconych do rąk rodzica mającego status „pierwszoplanowego opiekuna” z należytym wykonywaniem przez niego obowiązków w zakresie kontaktów z dzieckiem. Według sędziów warto byłoby się zastanowić nad wprowadzeniem mechanizmu umożliwiającego wręcz potrącenie z alimentów sum za spotkania, które nie doszły do skutku.
Kolejny pomysł sprowadza się do tego, aby kara pieniężna nie wpływała już tylko do rąk rodzica, któremu blokuje się dostęp do dziecka, ale trafiała również do organizacji o charakterze charytatywnym bądź służącej dzieciom.
Rzesze zwolenników ma wreszcie pomysł wprowadzenia – przed ewentualnym zastosowaniem sankcji majątkowych – obligatoryjnego, ugodowego etapu postępowania o wykonywanie orzeczenia o kontaktach. Byłby on okazją do złagodzenia konfliktów, które niemal zawsze występują w takich sprawach. Sędziowie proponują, by etap ten, w zależności od okoliczności i potrzeb, przyjmował formę mediacji bądź terapii rodzinnej (także z udziałem dziecka).