Osoba, której dług alimentacyjny przekroczy sumę trzech należnych świadczeń, ma podlegać karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do jednego roku. Takie rozwiązanie znalazło się w przesłanym właśnie do konsultacji projekcie mającym poprawić polskie statystyki dotyczące problemów z alimentacją.
Osoba, której dług alimentacyjny przekroczy sumę trzech należnych świadczeń, ma podlegać karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do jednego roku. Takie rozwiązanie znalazło się w przesłanym właśnie do konsultacji projekcie mającym poprawić polskie statystyki dotyczące problemów z alimentacją.
Okazuje się bowiem, że nasz kraj znajduje się na czele państw europejskich, w których najwięcej rodziców zobowiązanych do świadczeń nie wywiązuje się z ciążących na nich obowiązków.
– Tymczasem aby dziecko mogło się rozwijać, potrzebuje elementarnego materialnego wsparcia – przekonywał Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, podczas piątkowej konferencji prasowej.
Osobom uchylającym się od płacenia alimentów służyć mają dziś niedoskonałe przepisy. Kodeks karny penalizuje bowiem tylko uporczywe uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Co – jak zaznacza MS – w wielu przypadkach pozwala na omijanie prawa. Wystarczy bowiem raz na jakiś czas przekazać na dziecko niewielką sumę, aby w świetle prawa uniknąć odpowiedzialności.
– Przeprowadzona analiza wykazała, że obecnie obowiązujące przepisy stanowią furtkę dla cwaniaków i kombinatorów, którzy nie chcą – wykazując się złą wolą – partycypować w wychowaniu własnego dziecka – podnosił minister Ziobro.
Doktor Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, wskazywał natomiast, że obecnie połowa spraw dotyczących przestępstwa niealimentacji jest umarzana. Mimo że często na dzieci nie łożą osoby, które dysponują wystarczającymi środkami materialnymi.
Zaradzić powyższemu ma właśnie nowa regulacja.
– Likwidujemy ocenne i ułomne znamiona przestępstwa niealimentacji i zastępujemy je kryteriami obiektywnymi – zaznaczał minister sprawiedliwości.
Wprowadzenie kryterium ponad trzymiesięcznego zalegania ze świadczeniami nie będzie jednak oznaczać, że opornego rodzica od razu spotka kara.
– Celem nie jest bowiem to, aby karać, ale to, by dziecko miało pieniądze na utrzymanie. Dlatego też gwarantujemy takiemu rodzicowi, że nie będzie podlegał żadnym sankcjom, jeżeli wezwany przez prokuratora, pouczony o konsekwencjach niepłacenia alimentów zdecyduje się kwotę zaległości w całości uiścić – mówił Ziobro.
Zaznaczył, że nowe regulacje nie będą dotyczyć osób, których z przyczyn obiektywnych (jak np. niezawiniony brak pracy) nie stać na płacenie alimentów.
Wyższa kara (grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch) grozić ma z kolei tym, którzy nie płacąc alimentów, narażają osobę najbliższą lub inną osobę na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Proponowane zmiany są zbliżone m.in. do przepisów obowiązujących we Francji, gdzie rodzice, którzy unikają płacenia alimentów przez dwa miesiące, narażają się na karę dwóch lat więzienia. Jak podaje MS, obecnie wydatki z państwowego Funduszu Alimentacyjnego na rzecz dzieci, których rodzice odmawiają płacenia alimentów, wynoszą co roku ok. 1,5 mld zł. Z tych pieniędzy udaje się odzyskać zaledwie 13–14 proc.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy przesłany do konsultacji międzyresortowych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama