Rząd planuje wprowadzić przepisy, które na powrót przekażą przesyłki urzędowe i sądowe w ręce Poczty Polskiej. Nie będzie już przetargów. Obsługą korespondencji związanej z postępowaniami sądowymi czy administracyjnymi na mocy ustawy zajmie się nasz narodowy operator. Tak kończy się raczkująca od zaledwie trzech lat konkurencja na tym rynku.
Wiele osób uważa to za dobry ruch. Koniec z odbieraniem listów w sklepach rybnych, koniec z dostarczaniem ich przez przypadkowe osoby. Czas przywrócić normalność. Listonosz to urzędnik państwowy, do którego można mieć zaufanie, a placówka Poczty Polskiej to w zasadzie urząd.
Nie umniejszając nic Poczcie Polskiej, nie mogę zgodzić się z takim podejściem. Przede wszystkim dlatego, że każdy monopol uważam za zły. Nie znajduję przykładów na to, by gdziekolwiek się sprawdził.