Osoby, na których działkach ma powstać droga, często nie mają szans na zaskarżenie takiej decyzji. Gdy dowiadują się, że została ona podjęta, nie mają już czasu na wniesienie odwołania.
Łatwiej budować drogę, trudniej o odszkodowanie / Dziennik Gazeta Prawna
Nie tylko urzędy, eksperci, ale nawet sądy mają rozbieżne zdania na temat tego, od kiedy właściciel ma czas na zaskarżenie decyzji, która pozbawia go prywatnej nieruchomości na potrzeby budowy drogi. Rzecznik praw obywatelskich chce, żeby kwestię tę rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny w powiększonym składzie.
Jedna sprawa, dwa terminy
Obecnie stosowane są dwie różne wykładnie. Z pierwszej – korzystnej dla właścicieli – wynika, że termin na zaskarżenie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej upływa po 14 dniach od daty jej doręczenia właścicielowi nieruchomości, na której będzie budowana droga. Z drugiej wykładni, wykorzystywanej często przez urzędy, wynika zaś, że termin na zaskarżenie decyzji liczony jest od daty jej publicznego obwieszczenia. Przyjęcie tej drugiej prowadzi do sytuacji, że właściciele nieruchomości mogą stracić możliwość sprzeciwu, ponieważ wielu z nich nie śledzi obwieszczeń urzędu i nie wie, że w sprawie posiadanych przez nich gruntów podjęto decyzje. Tymczasem krótki, 14-dniowy termin już upływa.
Taką niekorzystną dla właścicieli interpretację, na którą powołują się urzędnicy, przyjął NSA w orzeczeniu np. z 8 października 2013 r., (sygn. akt II OSK 2097/13). Sąd uznał bowiem, że przesłanie na adres nieruchomości zawiadomienia o wydaniu decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej ma wyłącznie walor informacyjny. Dlatego nie wpływa na rozpoczęcie biegu terminu na wniesienie od niej odwołania. Pogląd ten został wyrażony także w postanowieniach NSA w wyroku z 10 lipca 2014 r. (sygn. akt II OSK 1770/14) oraz z 15 października 2014 r. (sygn. akt II OSK 1997/14).
– Przyjęcie zasady, że czas na wniesienie odwołania płynie od momentu ogłoszenia obwieszczenia, to kpina z obywatela. Może się bowiem zdarzyć, że ogłoszenie zostanie opublikowane np. miesiąc przed otrzymaniem przez właściciela nieruchomości zawiadomienia o podjętej decyzji – mówi prof. Czesław Martysz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. I wyjaśnia, że wtedy nie ma już szansy na podjęcie skutecznych działań. Odwołanie po terminie jest nieskuteczne i nie zostanie uwzględnione.
Korzystniejszą dla właścicieli wykładnię przyjął NSA w orzeczeniu z 4 marca 2015 r. (sygn. akt II OSK 2389/14). Stwierdził wówczas, że podmioty, którym odejmowane jest prawo własności do nieruchomości, muszą mieć realną możliwość skorzystania z praw procesowych w toku postępowania administracyjnego. W tym także z prawa do wniesienia odwołania bez konieczności poszukiwania informacji w internecie lub wielokrotnego stawiennictwa w odpowiednim urzędzie. Taki pogląd prawny został wyrażony również w wyrokach z 2 września 2014 r. (sygn. akt OSK 962/13) czy z 14 listopada 2012 r. (sygn. akt OSK 2198/12). Poparł go również RPO.
Pytanie do sądu
– W orzecznictwie NSA są istotne rozbieżności, które dotyczą tego, jaki charakter ma zawiadomienie o wydaniu decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Czy ma charakter wyłącznie informacyjny, czy też wywiera skutek, że od dnia doręczenia rozpoczyna się bieg terminu do wniesienia odwołania – wskazuje RPO. I dodaje, że z art. 64 Konstytucji RP wynika, że każdy ma prawo do własności.
– Ochrona własności to nic innego niż spoczywający na ustawodawcy oraz następnie na organach władzy publicznej stosujących prawo, obowiązek zapewnienia właścicielom stosownych, proceduralnych gwarancji. Proces interpretacji i stosowania wszelkich przepisów dotyczących własności oraz innych praw majątkowych powinien uwzględniać konstytucyjny nakaz ochrony tych praw, a w wypadkach wątpliwych powinna przeważać wykładnia służąca tej ochronie – dodaje. Dlatego w jego ocenie art. 64 konstytucji powinien stanowić punkt wyjścia dla interpretacji treści art. 11f ust. 3 ustawy z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2036). Dlatego skierował w tej sprawie pytanie prawne do NSA.
Eksperci nie mają wątpliwości, jakie stanowisko powinien zająć sąd. – Obywatele powinni mieć zapewnioną szansę na wniesienie odwołania. Dlatego wiążąca powinna być dla nich data doręczenia zawiadomienia, a nie obwieszczenia, nawet jeśli to mniej wygodne dla urzędu, bo wtedy dla różnych stron obowiązują różne terminy – uważa dr Krzysztof Wąsowski z Uniwersytetu Warszawskiego.