Posłowie zgłaszają kolejne wątpliwości dotyczące pomysłów resortu sprawiedliwości w sprawie wprowadzenia konfiskaty rozszerzonej. Poseł Tomasz Jaskóła z Kukiz’15 dopytuje ministra o przewidywaną możliwość orzeczenia przez sąd przepadku składników przedsiębiorstwa nawet, gdy nie stanowiły one własności sprawcy przestępstwa. Bo – jak pyta – taki mechanizm może oznaczać obowiązek udowodnienia niewinności i przerzucenia ciężaru odpowiedzialności za czyn karalny na osobę, która może nie mieć z nim nic wspólnego.



Ciężar dowodu
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, uspokaja jednak: możliwość orzeczenia przepadku składnika i prawa majątkowego przedsiębiorstwa wystąpi jedynie, gdy zostanie ustalone, że właściciel przedsiębiorstwa przewidywał albo mógł przewidzieć, że składniki firmy mogły służyć lub być przeznaczone do popełnienia przestępstwa skarbowego. Obowiązek wykazania okoliczności uzasadniających takie ustalenie obciążać będzie jednak nadal prokuratora. Przepadek przedsiębiorstwa musi być poprzedzony postępowaniem dowodowym, w którym to oskarżyciel będzie miał obowiązek udowodnić, że zachodzą warunki określone w przepisie. „Projekt zawiera przesłankę odwołującą się do braku ostrożności właściciela lub osoby kierującej przedsiębiorstwem, która będzie musiała zostać dowiedziona w odniesieniu do popełnionego przestępstwa” – zapewnia wiceminister.
Jakimi kryteriami ma się kierować sąd przy ocenie tej nieostrożności? „Ostrożność wymagana w danych okolicznościach jest ujmowana w postaci reguł postępowania z dobrem przedstawiającym wartość społeczną” – uściśla wiceminister. Sąd będzie więc musiał odnieść się do rozmaitych reguł: niektóre będą skodyfikowane w aktach prawnych (zarówno ustawowych, jak i podustawowych), inne będą wynikały z ustaleń w danej dziedzinie wiedzy. Ale zdaniem wiceministra, mimo że mogą mieć różne źródła pochodzenia, mają charakter obiektywny. Sąd będzie też uwzględniał zróżnicowany poziom powinności dotyczących poszczególnych grup zawodowych, korzystając z wypracowanych dla nich standardów postępowania, np. dobrego księgowego.
Część lub całość
Przestępstwa, dla których możliwe będzie orzeczenie przepadku mienia nienależącego do sprawcy, charakteryzują się tym, że sprawca musi dysponować znaczną władzą decyzyjną w przedsiębiorstwie. Jego decyzje i czyny powinny bezpośrednio przekładać się na nielegalne działania podejmowane przez daną firmę. Ale możliwa jest także inna sytuacja: gdy właściciel lub osoba kierująca przedsiębiorstwem poprzez co najmniej lekkomyślność lub niedbalstwo dopuszcza do wykorzystania zakładu w celu popełnienia przestępstwa. Każda z tych okoliczności – stwierdza dr Warchoł – uzasadnia skierowanie represji przeciwko innej osobie niż sprawca i pozbawienie jej uzyskanych przysporzeń, skoro płynęły one z naruszania prawa.
Przy tym przepadek będzie mógł objąć całość składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa, jak również jego część, np. oddział lub wyodrębniony zakład. Nie będzie mógł jednak zostać orzeczony, jeżeli byłoby to niewspółmierne do wagi przestępstwa lub stopnia winy oskarżonego.
Projekt ustanawia też domniemanie, że jeżeli mienie stanowiące korzyść uzyskaną z popełnienia przestępstwa zostało – faktycznie lub pod jakimkolwiek tytułem prawnym – przeniesione na inny podmiot, to również rzeczy będące w samoistnym jego posiadaniu, przysługujące mu prawa majątkowe oraz wszelkie pożytki uzyskane z przeniesionego mienia uważać się będzie za należące do sprawcy. Poseł Jaskóła poprosił więc o wyjaśnienie, jak osoba prawna lub fizyczna – niebędąca sprawcą – będzie mogła to domniemanie obalić. Ministerstwo tłumaczy, że będzie to możliwe przez wykazanie, że na podstawie okoliczności towarzyszących nabyciu nie można przypuszczać, że mienie, chociażby pośrednio, pochodziło z czynu zabronionego.
Sąd będzie uwzględniał różny poziom powinności różnych grup zawodowych
Etap legislacyjny
Projekt ustawy