Po Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości teraz rzecznik praw dziecka Marek Michalak potwierdza, że bieda nie była wyłącznym powodem odbierania dzieci rodzinom biologicznym. Tym samym kładzie cień na sens nowelizacji przepisów przeprowadzonej niedawno przez resort sprawiedliwości.
Rzecznik przeanalizował akta spraw, o których mówił minister Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej zorganizowanej pod koniec zeszłego roku, gdy przedstawiał projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Z upublicznionych wtedy statystyk wynikało, że w I połowie 2015 r. w 15 sądach rejonowych odnotowano aż 61 spraw, w których sądy zdecydowały się odebrać małoletnich jedynie z powodu biedy w domu. Resort sprawiedliwości wyszedł więc z inicjatywą legislacyjną i postanowił zmienić prawo. W efekcie już 30 kwietnia 2016 r. weszła w życie nowelizacja kodeksu (Dz.U. z 2016 r. poz. 406) wprowadzająca zakaz umieszczania dziecka w pieczy zastępczej – wbrew woli rodziców – wyłącznie z powodu ubóstwa.
Pojawia się jednak pytanie, czy ten ruch ustawodawczy był rzeczywiście konieczny.
Okazało się bowiem – na co zwraca uwagę rzecznik praw dziecka – że w 18 przypadkach sprawy znalazły się w resortowym wykazie przez przypadek (w wyniku błędu osób, które wysyłają do MS informacje statystyczne, lub problemów systemu informatycznego). W pozostałych natomiast przypadkach okazało się, że spraw, w których bieda popchnęłaby sędziów do odebrania dzieci rodzicom, wcale nie było.
„Przeprowadzona w Biurze Rzecznika Praw Dziecka analiza akt 43 spraw przekazanych przez sądy rejonowe (...) nie potwierdziła w żadnej z badanych spraw, by wyłączną przyczyną umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej były warunki materialne i socjalne rodziny. Jedynie w 8 sprawach sygnalizowano problem trudności finansowych, ale przesłanka ta występowała łącznie z innymi przyczynami umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, w szczególności zaniedbaniami opiekuńczo-wychowawczymi rodziców” – czytamy w wystąpieniu RPD do ministra Zbigniewa Ziobry.