W 1989 r. w Polsce żyło 11 208 000 dzieci, a w 2014 r. 6 943 000. Jednocześnie, jak wynika z analizy Biura Analiz Sejmowych, rośnie liczba dzieci znajdujących się pod opieką sądów rodzinnych. Na początku transformacji było ich 178 557, a w 2014 roku już 208 325. Odsetek ogółu małoletnich pod opieką sądów wzrósł w tym czasie od 1,6 proc. do 3 proc., a odsetek dzieci umieszczanych w pieczy zastępczej z 0,43 proc. do 1,1 proc..
Wśród przyczyn odbierania dzieci rodzicom bardzo często wymienia się biedę. Jednak jak wskazują dane BAS jest to problem marginalny. W I półroczu 2015 r. wydano 61 orzeczeń sądowych o umieszczeniu małoletniego poza rodziną z powodu złych warunków ekonomicznych i bytowych rodziny. Sędziowie rodzinni wyjaśniają, że „mówienie o odbieraniu rodzinom dzieci z powodu biedy jest krzywdzące. „To jest nieprawda. Żaden sąd rodzinny tylko w oparciu o niedostatek, biedę nie odebrał nigdy dziecka. Jedyną przesłanką, jaką sądy rodzinne stosują przy wydawaniu wszelkich decyzji, jest dobro dziecka Przyczyną zabrania dzieci ze środowiska rodzinnego nigdy nie jest bieda, ale złe funkcjonowanie rodziny i odrzucanie pomocy, którą oferuje państwo i ze strony pomocy społecznej, i ze strony sądu, brak współpracy z pracownikami socjalnymi, brak współpracy z kuratorem, pogłębiający się kryzys w rodzinie”.
BAS powołuje się również na opinię Rzecznika Praw Dziecka, który badając sprawy dzieci nie stwierdził przypadków, aby bieda była jedyną okolicznością odbierania dzieci rodzicom.
Główne przyczyny umieszczania dzieci w rodzinach zastępczych i placówkach opiekuńczo-wychowawczych to alkoholizm rodziców (lub jednego z nich), przemoc fizyczną i psychiczną wobec członków rodziny, choroby, bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i niezaradność życiową, wyjazd rodziców poza granice kraju, śmierć obojga rodziców lub jednego z nich. Najczęściej w rodzinach występują dwie lub więcej przesłanek uprawniających do odebrania dziecka.
W praktyce dzieci umieszczane są w pieczy zastępczej nie zawsze zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie tylko dlatego, że odpowiednie służby podejmują niewłaściwe decyzje i działania, ale również dlatego, że wielu instytucji pomocowych na poziomie lokalnym jest za mało, albo najczęściej nie ma wcale.