Nie tak dawno temu widok osoby naprawiającej samochód na parkingu pod blokiem jeszcze nikogo nie dziwił. Tego rodzaju praktyki były bowiem codziennością. Od tamtego czasu technologia zastosowana w samochodach uległa dużej zmianie i jest bardziej zaawansowana.
Taka kolej rzeczy przyczyniła się do wielu zmian. Z przestrzeni miejskiej zniknęły podjazdy, na które można było wjechać samochodem, by dokonać napraw podwozia. Większość usterek wymaga specjalnej aparatury, którą posiadają właściciele warsztatów. Jednak, gdyby ktoś się uparł – czy może podobnych napraw dokonać na parkingu? Czy takie działanie może przyczynić się do otrzymania mandatu?
Naprawianie auta pod blokiem, a prawo
Zasadniczo naprawianie auta na parkingu pod blokiem w świetle ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zakazuje tego typu czynności. Jednak istnieją pewne ograniczenia. Jednym z nich jest regulamin utrzymania czystości i porządku. Takie zasady obowiązują w wielu gminach i to one często zakazują naprawy pojazdów w miejscach publicznych. Za ich złamanie grozi kara w postaci mandatu.
Naprawa samochodu na parkingu może naruszać również prawo do własności – i tutaj mamy do czynienia z Kodeksem cywilnym. Jego naruszenie może wiązać się z nadmiernym hałasem, uciążliwym zapachem czy też zanieczyszczeniem miejsca, w którym dokonujemy naprawy. To ostatnie w Kodeksie wykroczeń zagrożone jest karą nawet do 5000 zł. Ukarać może nas zarówno policja, jak i straż miejska.
Naprawa auta na parkingu. Kiedy jest możliwa?
Aby naprawa samochodu pod blokiem była dozwolona, powinna być bezinwazyjna. Choć nie jest to do końca sprecyzowane, to aby nie naruszać prawa, ograniczymy się do prostych napraw tj. wymiana żarówki czy piór wycieraczek. Z całą pewnością nie będzie tutaj problemu z naruszeniem jakiegokolwiek prawa. Jeżeli jednak podejrzewamy, że w trakcie naprawy możemy komuś przeszkadzać – warto jest uzyskać zgodę sąsiadów. Jesteśmy przekonani, że każdy powinien zrozumieć sytuację i nie będzie utrudniał procedur naprawczych.