W Polsce zarejestrowanych jest ponad 19,5 mln samochodów, z których kilkaset tysięcy nie posiada aktualnego badania technicznego. Czasem jest to spowodowane opieszałością właścicieli, a czasem to działanie świadome, ponieważ auto w złym stanie mogłoby takiego przeglądu zwyczajnie nie przejść. Poniżej wyjaśniamy, jakie kary grożą za jazdę bez ważnego badania technicznego.

Jak mówi Paweł Tuzinek, radca prawny i prezes Związku Dealerów Samochodów, w Polsce mamy do czynienia ze środkiem quasi karnym w postaci zatrzymania dowodu rejestracyjnego. - Dzieje się tak w sytuacji, kiedy zostaniemy zatrzymani do kontroli drogowej, podczas której okaże się, że nasz pojazd ma nieważne badanie techniczne. Wówczas funkcjonariusze policji lub innych służb konfiskują dowód rejestracyjny. Jako że obecnie wszystko dokonywane jest elektronicznie, to oczywiście nie dochodzi do oddania dowodu "z ręki do ręki", tylko całość widnieje w systemie - wyjaśnia prawnik.

W powyższej sytuacji należy udać się wraz z pojazdem na lawecie do Stacji Kontroli Pojazdów na przeprowadzenie aktualnego przeglądu. Gdy w systemie zostanie odnotowane, że auto ma aktualne badanie, można skierować się do starosty po zwrot dowodu rejestracyjnego.

Inne możliwe kary

Paweł Tuzinek mówi także o możliwości zastosowania sankcji z art. 97 Kodeksu wykroczeń, który zakłada, że "uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany." - W ustawie Prawo o ruchu drogowym mamy wyraźnie nałożony obowiązek przedstawiania do badania technicznego. Jednak z drugiej strony trzeba zauważyć, że treść art. 97 Kodeksu wykroczeń nie jest jasno sformułowana i może być myląca przez to, że nie wymienia enumeratywnie sytuacji, w których można nakładać karę. Jedni policjanci mogą więc zastosować ten przepis i wlepić mandat, a drudzy od tego odstąpić - przypuszcza prawnik.

Swoistą "sankcją" za brak ważnego badania technicznego jest także to, że w takiej sytuacji, w razie spowodowania szkody, nie działa nasze ubezpieczenie AC (ubezpieczenie OC wciąż jest ważne).

Kary za brak ważnego przeglądu - powinny być wyższe?

Aktualnie w Sejmie nie są procedowane żadne regulacje dotyczące zwiększenia kar za brak ważnego przeglądu. Paweł Tuzinek przypomina, że jeszcze za poprzedniej władzy pojawił się projekt nowelizacji, która zakładała, że osoba, która spóźniła się z dokonaniem przeglądu o co najmniej 30 dni, płaciłaby za badanie podwójną stawkę w wysokości 196 zł (2 x 98 zł). - Osobiście uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, które mogłoby zmotywować właścicieli pojazdów do bardziej skrupulatnego kontrolowania, czy nasze auto ma ważny przegląd - ocenia rozmówca Dziennika Gazety Prawnej.

Czemu Polacy nie przeprowadzają regularnych badań technicznych?

A z jakich powodów najczęściej pojazdy jeżdżą bez badania technicznego? Duża grupa właścicieli i posiadaczy aut po prostu o nich zapomina. Jak wskazuje prezes Związku Dealerów Samochodów, przypomnieć o takim badaniu może nam obecnie aplikacja lub SMS. Po pierwsze, taką opcję można włączyć w rządowej aplikacji mObywatel - wówczas wyświetli ona komunikat o badaniu na 30 dni przed jego wygaśnięciem. Przypomnienie oferują także indywidualnie niektóre Stacje Kontroli Pojazdów. Możemy zatem poprosić mechanika o wysłanie nam przypomnienia SMS-em z informacją, że ważność badania dobiega końca. Na rynku działanie także prywatne firmy, które oferują wysyłanie tego typu przypomnień w formie np. mail lub SMS.

Innym, bardzo powszechnym powodem braku ważnego badania technicznego jest to, że kierowcy ich nie przeprowadzają, ponieważ wiedzą, że ich pojazd nie przejdzie takiego testu. Paweł Tuzinek wskazuje, że auto w Polsce ma statystycznie ponad 16 lat. - Właściciele są świadomi, że przykładowo ich samochód mocno kopci i nie zaliczy badania jakości spalin. Jednak trzeba także pamiętać, że w takim wypadku, bez ważnego przeglądu, proces sprzedaży będzie utrudniony, ponieważ nowy właściciel nie będzie mógł zarejestrować pojazdu na siebie. Każdy negatywny wynik badania technicznego będzie widoczny także w historii pojazdu w CEPiK, więc przyszły nabywca będzie mógł się zapoznać z tymi danymi - mówi radca prawny.

Uwaga! Jeżeli uzyskamy negatywny wynik badania technicznego, nie rodzi to żadnych konsekwencji, oprócz wpisu w dokumentacji pojazdu. Ewentualne konsekwencje w postaci zabrania dowodu rejestracyjnego czy wlepienia mandatu mogą zaistnieć dopiero w razie kontroli drogowej.

98 złotych za przegląd pojazdu - czy to za mało?

Kontrowersje w temacie badań technicznych pojazdów budzi także relatywnie niska, utrzymująca się od dwudziestu lat na tym samym poziomie opłata za przegląd, która wynosi 98 złotych. - Zauważmy, że przegląd samochodu wykonywany w ASO kosztuje od 1000 zł w górę i dochodzi nawet do 5 tys. zł w markach premium. Dla branży jest więc bardzo ważne, żeby po dwóch dekadach w końcu nastąpiła podwyżka stawek. Gdyby opłaty były wyższe, przeglądy byłyby też robione rzetelniej - komentuje Paweł Tuzinek.

O to, czy opłata za przegląd techniczny pojazdów powinna być zwiększona, zapytaliśmy także przedstawicielkę Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Jolanta Źródłowska, prezes zarządu PISKP, przypomina, że delegacja ustawowa do wydania rozporządzenia w sprawie opłat za badania techniczne jednoznacznie wskazuje, że minister właściwy ds. transportu powinien uwzględniać w szczególności koszty wykonywania badań technicznych. - W mojej ocenie, z każdym wzrostem tych kosztów, rozporządzenie powinno być nowelizowane tak, aby urealniać wzrost cen i opłat, które na co dzień ponoszą przedsiębiorcy prowadzący Stacje Kontroli Pojazdów. Obecnie obowiązujące rozporządzenie wydane było w 2004 roku i uwzględniało sytuację ekonomiczną, która istniała w tamtym czasie. Na dzień dzisiejszy realia ekonomiczne radykalnie uległy zmianie, sama inflacja w przeciągu 20 latach wyniosła ponad 70 proc. Najniższe wynagrodzenie w 2004 roku wynosiło 824 zł. W roku obecnym jest na poziomie 4242 zł, a od lipca ma wzrosnąć do 4300 zł - wylicza rozmówczyni.

- W przeciągu tych 20 lat wielokrotnie wzrosły koszty energii, ogrzewania, podatków, serwisu i legalizacji urządzeń. To tylko najistotniejsze argumenty przemawiające za koniecznością waloryzacji opłat za badania techniczne. Pamiętajmy, że stacje kontroli pojazdów eliminują z ruchu pojazdy niesprawne i zagrażające bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Należy także mieć na względzie, że badania techniczne powinny nadążać za postępem technicznym pojazdów. Obecna zła sytuacja ekonomiczna przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli nie pozwala im na dokonywanie inwestycji w sprzęt i szkolenia diagnostów niezbędnych do podążania za tym rozwojem - mówi Joanna Źródłowska.

Jakie usterki najczęściej są wykrywane podczas badań?

Z kolei Karol Rytel, dyrektor ds. technicznych Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, zauważa, że samochody, które statystycznie użytkują Polacy są coraz starsze. Ma to odzwierciedlenie w wynikach przeprowadzanych badań technicznych, które sygnalizują różnego typu usterki. - Najczęściej dotyczą one układu hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia, oświetlenia czy ogumienia. Od kilku lat stawia się na ochronę środowiska, a pojazdy coraz częściej wyposażone są w układy mającą ją zapewnić - tłumaczy.

Jako przykłady wykrywanych niesprawności Karol Rytel wymienia:

  • Układ hamulcowy: brak wymaganej skuteczności sił hamowania, korozja przewodów hamulcowych,
  • Układ kierowniczy: nadmierny luz połączeń, wycieki,
  • Układ zawieszenia: nadmierny luz połączeń,
  • Oświetlenie: uszkodzone źródło światła,
  • Ogumienie: brak wymaganej głębokości rzeźby bieżnika,
  • Ochrona środowiska: wycieki, niewłaściwy skład analizy spalin.