Eksperci wskazują na nowe zagrożenia związane z działalnością nierejestrowaną. Problemy mogą mieć nie tylko prowadzące ją osoby, ale też ich klienci i kontrahenci.

Zdaniem ekspertów, ZUS dokonujebłędnej kwalifikacji przychodów uzyskiwanych w związku ze świadczeniem usług w ramach działalności nierejestrowej, jako przychodów uzyskiwanych z tytułu umowy zlecenia, cozdaniem Przemysława Pruszyńskiego, doradcy podatkowego, dyrektora Departamentu Podatkowego, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan prowadzi do absurdalnej sytuacji, w której np. udzielanie korepetycji w ramach działalności nierejestrowanej stanowi umowę zlecenia. Uczeń biorący korepetycje, zgodnie ze stanowiskiem ZUS, staje się pracodawcą – płatnikiem składek (art. 4 pkt 2 lit. a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych t.j. DZ,U. z 2023 r., poz. 1230) i jest z tego tytułu zobowiązany do zgłoszenia się do ZUS jako płatnik składek w terminie 7 dni od dnia zatrudnienia swojego korepetytora. Powinien też zgłosić do ZUS korepetytora poprzez złożenie odpowiedniego formularza oraz następnie wyrejestrować go w ciągu 7 dni od dnia zakończenia trwania umowy zlecenia czyli od dnia zakończenia np. godzinnej lekcji.

To samo dotyczy manicurzystek, pomocy domowych, opiekujących się dziećmi czy seniorami i wszelkich innych usług, świadczonych w ramach działalności nierejestrowanej. Wynika to z interpretacji indywidualnych wydanych przez gdański oddział ZUS: sygn. DI/100000/43/822/2018 z dnia 24.07.2018r i DI/100000/43/616/2022 z dnia 04.08.2022r. oraz odpowiedzi udzielanych przez Centrum Kontaktu Klientów ZUS. Spójne z tym stanowiskiem są również informacje zawarte na stronie biznes.gov.pl.

- Niestety, informacje udzielane w poszczególnych oddziałach ZUS nie są spójne i odmienne od wyżej wskazanego stanowiska. Pracownicy obsługi klienta przekazują informacje, iż świadczenie usług w ramach prowadzonej działalności nieewidencjonowanej nie stanowi podstawy do objęcia ubezpieczeniami lub że jest to podstawa tylko w sytuacji jeśli usługobiorca jest podmiotem gospodarczym, natomiast w przypadku jeśli usługobiorcą jest osoba fizyczna, wykonanie usługi nie wywołuje takiego obowiązku. Takie też stanowisko zajął na przykład oddział w Częstochowie w piśmie z dnia 29.09.2023 roku, ale jak mnie poinformowano ma ono zostać skorygowane – mówi Michał Tyras, księgowy, właściciel biura rachunkowego MB Consulting, moderator, liczącej już 71 tys. tys. członków facebookowej grupy o działalności nierejestrowanej.

Miało być prosto, przyjaźnie i bez pułapek

Wprowadzenie działalności nierejestrowanej miało wyciągnąć ludzi z szarej strefy, obciążając ich jedynie obowiązkiem płacenia podatku od dochodów. Warunkiem prowadzenia takiej działalności jest miesięczny przychód nieprzekraczający 75 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia i nieprowadzenie działalności gospodarczej przez ostatnie 60 miesięcy przed rozpoczęciem działalności nierejestrowanej. Wprowadzając ten instrument zachęcano osoby, które zastanawiają się nad założeniem firmy, by najpierw, bez formalności, spróbować wprowadzić swój pomysł na biznes w życie, korzystając z tej formuły, która zresztą była i jest chwalona przez ekspertów. Z roku na rok prowadzących taką działalność przybywa. Za 2022 rok przychody z działalności nierejestrowanej wykazało 49 tys. podatników.

Problem pojawił się wraz z interpretacjami ZUS, które dotyczą tylko świadczących usługi, a które zdaniem dyrektora Pruszyńskiego są błędne.

- Świadczenie usług w ramach działalności nierejestrowanej nie powinno być kwalifikowane jako uzyskiwanie przychodów z tytułu umowy zlecenia. Przychody uzyskane z tytułu usług wykonywanych w ramach działalności nierejestrowanej nie powinny podlegać oskładkowaniu, ponieważ podmioty prowadzące taką działalność nie zostały wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznym (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1230) oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczenia opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych ( t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 2561) - uważa dyr. Pruszyński i zaapelował, by ZUS wydał ogólną, korzystną dla nierejestrowanych interpretację, która w przeciwieństwie do przywołanych wcześniej indywidualnych byłaby korzystana dla tych osób.

- Obowiązujące przepisy prawa nie uprawniają Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do wydawania interpretacji o charakterze ogólnym. Prezentowane w interpretacji (red. indywidualnej) stanowisko Zakładu, wskazujące, iż „zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy – Prawo przedsiębiorców, działalność nieewidencjonowana jest to działalność niepodlegająca wpisowi do CEIDG. Osoba wykonująca tzw. działalność nierejestrową nie prowadzi działalności gospodarczej, a w konsekwencji nie jest osobą o której mowa w art. 8 ust. 6 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zawierane umowy cywilnoprawne stanowią więc tytuł do ubezpieczeń i rodzą ich obowiązek na zasadach określonych w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych” jest prawidłowe – odpowiedział na nasze zapytanie o podejście ZUS, Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.

- Jeśli tak, to oznacza to, poważny problem dla osób, które są zarejestrowane, jako bezrobotne i świadczą usługi w ramach działalności nierejestrowanej, uzyskując z nich dochód. Bo z jednej strony przepisy (art. 2 ust.1 pkt. 2 lit. H ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. z 2004 r., poz. 1001) pozwalają na to, a z drugiej zabraniają bezrobotnemu, pobierającemu zasiłek uzyskiwać dochód z umowy zlecenia. Taka osoba naraża się na utratę zasiłku i zwrot pobranych pieniędzy z odsetkami. Gorzej, jeśli wystąpiła o dotację na otwarcie, tym razem, już ewidencjonowanej działalności gospodarczej, bo gdyby ktoś zaczął egzekwować przepisy zgodnie ze stanowiskiem ZUS, to mógłby zażądać od niej także zwrotu dotacji z odsetkami – ostrzega Michał Tyras.

Ekspert dodaje, że przepisy pozwalają na kontrolę i ewentualne żądanie zwrotu przez 3 lata od otrzymania dotacji. To może jeszcze nie być koniec kłopotów takiej osoby. W skrajnych przypadkach można ją również oskarżyć o wyłudzenie środków publicznych i wszystko to, w sytuacji, w której urzędy pracy, oceniając możliwość przyznania dotacji, dają dodatkowe punkty, gdy bezrobotny prowadzi działalność nierejestrowaną.

Obaj eksperci, apelują o rozbrojenie bomby, na której siedzą i prowadzący działalność nierejestrowaną i ich zleceniodawcy, ale, jak dotąd bezskutecznie. W nieoficjalnych rozmowach z nami urzędnicy ministerialni uważają, że skoro ZUS i Urzędy Pracy nie egzekwują tych przepisów, to lepiej może problemu nie poruszać.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii obiecało analizę prawną i odesłało nas do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jako odpowiedzialnego za kwestie składek.

Urzędnicy są zgodni

W przesłanej nam odpowiedzi resort pracy podziela stanowisko ZUS.

- Zawierane przez ww. osoby (red. prowadzące działalność nierejestrowaną) umowy cywilnoprawne (umowy zlecenia i umowy pokrewne) mają więc charakter samoistny z punktu widzenia przepisów ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1230) i jako takie stanowią w każdym przypadku obowiązkowy tytuł do ubezpieczeń społecznych oraz rodzą obowiązek opłacania składek - na warunkach ogólnych dotyczących zleceniobiorców, według zasad określonych w ww. ustawie – pisze MRPiPS. Skutkiem obowiązkowego objęcia tych osób ubezpieczeniami społecznymi, wyjaśnia resort, jest jednocześnie ich pełna ochrona ubezpieczeniowa. W tym w razie wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Składki wypadkowe opłaca pracodawca/zleceniodawca. Jedynie ubezpieczenie chorobowe dla zleceniobiorców jest dobrowolne – i to oni sami decydują czy chcą do niego przystąpić i opłacając składki korzystać później z prawa do tzw. świadczeń krótkoterminowych z ZUS (zasiłki – chorobowy i macierzyński oraz rodzicielski, świadczenie rehabilitacyjne).

Ministerstwo uważa, że nie ma żadnych przesłanek merytorycznych do odmiennego interpretowania, ani do odmiennego uregulowania kwestii sytuacji osób wykonujących działalność nieewidencjonowaną (nierejestrowaną) w zakresie ubezpieczeń społecznych, a wspólne stanowisko w tej sprawie wskazanych na wstępie resortów (red. MRiT i MRPiPS) oraz ZUS - jest jednoznaczne i znane od 2018 roku.

Według resortu ewentualne wyłączenie z obowiązku ubezpieczeń społecznych w przypadku osób wykonujących jednocześnie działalność nieewidencjonowaną i umowy zlecenia - stałoby w sprzeczności z wynikającą z art. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zasadą równości wszystkich ubezpieczonych i płatników składek wobec prawa w zakresie obowiązku ubezpieczeń społecznych oraz opłacania składek. Osoby wykonujące umowy zlecenia bez jednoczesnego wykonywania działalności nieewidencjonowanej byłby bowiem nadal objęte obowiązkiem ubezpieczeń społecznych w pełnym zakresie.

Problem goni problem

Trwanie przy stanowisku, że biorący korepetycje uczeń powinien zarejestrować się, jako płatnik i opłacić składki od „samoistnej” umowy zlecenia ze swoim korepetytorem wypacza, zdaniem ekspertów sens działalności nierejestrowanej i zastawia pułapkę. tak na prowadzących taką działalność, jak i ich zleceniodawców. To grono trzeba poszerzyć o sprzedających, prowadzącym działalność nierejestrowaną materiały potrzebne do świadczenia usług.

- Dziś podają oni w hurtowni NIP i biorą fakturę. Tym samym, nieświadomy sprzedawca będąc przekonanym, iż ma do czynienia z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, popełnia wykroczenie, bo powinien zafiskalizować tę transakcję na kasie fiskalnej. To nie koniec potencjalnych problemów z fiskusem. Kolejny to reklamowanie swoich usług na Facebooku. Zgodnie z ustawą o VAT (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1570) jest to import usług i powinien być zgłoszony do VAT-u UE. Jak na działalność bez formalności to chyba dużo tych obowiązków, a co gorsza niejasności – wylicza Michał Tyras.