Ustawa zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny, czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa.
"Musimy ocenić, czy te regulacje stanowią ewentualny problem z punktu widzenia prawa UE" - powiedziało w poniedziałek PAP pragnące zachować anonimowość źródło w Komisji.
Na razie ustawa o obrocie ziemią czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Dopiero jak wejdzie w życie, Komisja ma zamiar ją przeanalizować, tak jak to zresztą robi zwyczajowo w przypadku tego rodzaju prawa.
"Jak ustawa wejdzie w życie, Komisja jak zwykle ją oceni dokładniej i rozważy ewentualne działania" - podkreślił urzędnik.
Teoretycznie możliwe jest wszczęcie wobec Polski procedury o naruszenie unijnego prawa, która zwykle prowadzi do zmiany regulacji przez państwo członkowskie lub - jeśli to nie następuje - przekazania sprawy do sądu UE. Trybunał może nałożyć na kraj dotkliwe kary finansowe.
Rozmówca PAP podkreślił, że Komisja wszczęła już spór z czterema państwami członkowskimi, które wcześniej wdrożyły podobne do polskich przepisy. Chodzi o Bułgarię, Litwę, Węgry i Słowację. Bruksela uznała, że państwa te wprowadziły nieproporcjonalne ograniczenia, które godzą w zasadę wolnego przepływu kapitału i dyskryminują obywateli UE ze względu na kraj pochodzenia.
KE uznaje, że podstawową zasadą dotyczącą wolnego przepływu kapitału jest swoboda inwestycji. Nie oznacza to jednak, że kraje członkowskie nie mogą ograniczać inwestycji transgranicznych. Musi to być jednak uzasadnione, np. określonymi celami dotyczącymi polityki rolnej, względami społecznymi, czy planowania przestrzennego. Regulacje dają sporą uznaniowość urzędnikom unijnym, którzy mogą ocenić, czy zastosowane ograniczenia są proporcjonalne do celu, dla którego zostały wprowadzone.
Przepisy ustawy ws. obrotu ziemią rolną mają wejść w życie 30 kwietnia. 1 maja kończy się 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców.