Firma Meta należąca do Marka Zuckerberga (w której w skład wchodzi m.in. Facebook i Instagram), ogłosiła możliwość wykupienia przez użytkowników w Europie Środkowej „konta bez reklam”. Z przywileju będzie można skorzystać już od listopada. Jaki będzie koszt korzystania z tych mediów bez treści reklamowych?
Dostęp do Facebooka i Instagramu bez reklam ma odbywać się w formie abonamentowej. Ile będzie kosztowała taka przyjemność? Okazuje się, że nie mało.
Facebook bez reklam – cena
Jak podała w oficjalnym komunikacie Meta – dostęp do Facebooka i Instagramu bez reklam ma kosztować 9,99 euro (10,57 dolara) miesięcznie za dostęp w internecie. 12,99 euro będzie kosztowała subskrypcja, która zapewni dostęp mobilny przez Apple lub Android. Początkowo obejmie ona wszystkie konta, nie mniej taki stan rzeczy ma utrzymać się tylko do 1 marca 2024 roku. Po tym terminie, jak wynika z komunikatu, za każde dodatkowe konto użytkownik będzie musiał dopłacić 6 euro/internet lub 8 euro/mobile.
Facebook za darmo. Czy to jeszcze możliwe?
Zmiany w usługach Meta dotyczą również polskich użytkowników. Jak zapewniają przedstawiciele firmy meta, ci, którzy nie chcą płacić za usługi, nie będą musieli tego robić. Jak dodają „wrażenia z korzystania pozostaną takie same”.
Dlaczego Facebook będzie płatny? Efekt decyzji TSUE
Wykupienie subskrypcji będzie możliwe dla osób w wieku powyżej 18 lat. Jak możemy wyczytać z informacji opublikowanych przez agencję Bloomberg, taki stan rzeczy jest reakcją na stale rosnące regulacje dot. gromadzenia i wykorzystywania danych. Sugestię w sprawie płatności za usługi przekazał również firmie Meta – TSUE. W lipcowej decyzji stwierdzono, że firma powinna zaoferować alternatywną usługę, nawet w odpłatnej formie.
Sam właściciel Mety bardzo sceptycznie podchodzi do wprowadzania opłat w jego serwisie, uważając, że platforma nadal powinna zostać darmowa.
Czy rozwiązanie subskrypcyjne w przypadku Facebooka znajdzie swoich zwolenników na starym kontynencie? Czas pokaże. Zagadką pozostanie jeszcze obiecywana „niezmienność” platformy w przypadku osób niekorzystających z subskrypcji. Być może zostaną „przekonani” do zakupu szybciej, niż zdążą się nad tym zastanowić.