Radca prawny, który po wypiciu alkoholu wsiada za kierownicę, zasługuje na surową karę, w tym zawieszenie prawa do wykonywania zawodu i zakaz sprawowania patronatu. Zarówno w swojej pracy, jak i po godzinach jest bowiem zobowiązany w sposób szczególny do zachowania podwyższonych standardów postępowania – uznał Sąd Najwyższy.

Sprawa dotyczyła radcy prawnego, który najpierw sięgnął po kieliszek, a potem wsiadł do Citroena. I nie była to jednostkowa sytuacja. W końcu jego przypadkiem zainteresował się sąd dyscyplinarny okręgowej izby radców prawnych i za naruszenie obowiązującego wówczas art. 64 ust. 1 pkt 2 ustawy o radcach prawnych (Dz. U. Nr 10, poz. 65 z późn. zm.) w zw. z art. 6 ust. 2 kodeksu etyki radcy prawnego wymierzył prawnikowi karę dyscyplinarną w postaci kary pieniężnej w wysokości 4 tys. zł.

Orzeczenie zaskarżył minister sprawiedliwości, uznając karę za zbyt łagodną w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz stopnia winy radcy. Wniósł więc o wymierzenie prawnikowi kary zawieszenia prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na pięć lat oraz zakazu wykonywania patronatu na 10 lat.

Wyższy sąd dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych częściowo przyznał rację ministrowi i zmienił orzeczenie w części dotyczącej wymiaru kary. Orzekł karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu na rok oraz zakaz wykonywania patronatu na pięć lat. A to z kolei nie spodobało się radcy (też w części dotyczącej orzeczenia o karze). Rozstrzygnięcie zaskarżył więc jego obrońca. Przekonywał on, że wymierzona kara jest zbyt surowa z uwagi na jej aspekt okresowej eliminacji zawodowej.

Sąd Najwyższy oddalił jednak kasację. Wskazał, że w świetle ugruntowanego orzecznictwa sądowego za represję rażąco niewspółmierną uznaje się taką karę, która w sposób istotny lub wręcz drastyczny odbiega od tej, jaką należałoby wymierzyć przy uwzględnieniu okoliczności przedmiotowych charakteryzujących czyn przypisany sprawcy oraz podmiotowych – związanych z jego osobą. SN uznał, że w omawianej sprawie kara orzeczona przez sąd dyscyplinarny wcale nie jest rażąco surowa. Okresowe zawieszenie prawa wykonywania zawodu radcy prawnego i zakaz wykonywania patronatu jest co prawda bardziej odczuwalne niż jednorazowa kara finansowa, ale za taką zmianą przemawiały istotne argumenty. Liczy się bowiem waga czynu przypisanego obwinionemu. Wykazuje on nie tylko cechy deliktu dyscyplinarnego, ale również – a może nawet przede wszystkim – wyczerpuje znamiona przestępstwa i to umyślnego. Odnotować trzeba, że przypisanie zachowania tego rodzaju w procesie karnym niemal automatycznie wyklucza możliwość ubiegania się i zajmowania całego szeregu stanowisk o charakterze publicznym, a przecież zawód radcy prawnego także związany jest z zaufaniem publicznym. Ta okoliczność obliguje w szczególny sposób do zachowywania podwyższonych standardów postępowania zarówno w związku z wykonywaniem zawodu radcy prawnego, jak i w innych sferach życia oraz do przestrzegania zasad etyki i troszczenia się o godność tego zawodu.

Tymczasem kolejne skazania za przestępstwa popełniane przez radcę prawnego tę godność drastycznie naruszają. Nie sposób pominąć tego, że w nieodległej przeszłości dopuścił się on czynu tego samego rodzaju. Wyrokiem z 2012 r. został bowiem skazany za przestępstwo z art. 178a k.k. popełnione 25 maja 2011 r., na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania na okres dwóch lat próby. Orzeczono też karę grzywny i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres dwóch lat oraz świadczenie pieniężne na cel społeczny. Czyn będący przedmiotem tego postępowania został zaś popełniony 14 sierpnia 2012 r., czyli jest oczywiste, że nastąpiło to w okresie, kiedy toczyło się już postępowanie karne dotyczące poprzedniego przestępstwa tego samego rodzaju. Czyn objęty tym postępowaniem nie jest zatem wyjątkowym zachowaniem incydentalnym, związanym z krótkookresowym stresem, jak twierdził sam obwiniony, lecz kolejnym deliktem, który powtórzył się w pewnym przedziale czasu.

Takie powtarzające się zachowanie, polegające na naruszaniu obowiązku zachowania trzeźwości przy kierowaniu pojazdami, nie tylko świadczy o rażącym lekceważeniu jednej z podstawowych norm mających decydujące znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, lecz jest również jednoznacznym wyrazem braku jakiejkolwiek refleksji nad własnym postępowaniem. Okres zawieszenia prawa wykonywania zawodu i prawa wykonywania patronatu powinien to dobitnie uświadomić obwinionemu.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 4 marca 2016 r., sygn. akt SDI 76/15