Wakacyjne wyjazdy to czas zwiększonych wydatków, które nierzadko motywują do zaciągania kredytów. Czy fakt wydania na urlop wszystkich oszczędności, a nawet wzięcia pożyczki, daje możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej? Czym w ogóle jest upadłość konsumencka i jakie płyną z niej korzyści? Rozmawiamy z radcą prawnym Zbigniewem Drabikiem.

ikona lupy />
Materiały prasowe

Czy jeśli na wakacyjny urlop wydałam wszystkie oszczędności, a nawet wzięłam pożyczkę, mogę ogłosić upadłość konsumencką?

We wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej należy wykazać, że jest się konsumentem, który jest niewypłacalny, czyli utracił zdolność do bieżącego regulowania zobowiązań pieniężnych.

A kim jest w tym kontekście konsument?

Przez konsumenta należy rozumieć osobę fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej i niebędąca wspólnikiem spółek osobowych ponoszącym nieograniczoną odpowiedzialność za ich zobowiązania.

Jeśli więc jestem konsumentem i wykażę swoją niewypłacalność, mogę ogłosić upadłość?

Tak, w przypadku spełnienia powyższych kryteriów sąd ogłosi upadłość konsumencką. Motywy powstania zadłużenia powinny zostać jednak przeanalizowane przez dłużnika, najlepiej z pomocą profesjonalnego pełnomocnika, jeszcze przed złożeniem wniosku. Historia powstawania zadłużenia, określana często jako moralność płatnicza, stanowi istotny czynnik brany przez sąd pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o oddłużeniu.

Czy fakt, że kredyt wzięłam na bardzo drogą wycieczkę, na którą absolutnie nie było mnie stać, będzie miał dla sądu znaczenie? Czy ktoś będzie się zastanawiał nad moją nieodpowiedzialnością lub bezmyślnością?

Z całą pewnością tak. Prawo upadłościowe różnicuje bowiem sytuację dłużnika w zależności od tego, czy do niewypłacalności doprowadzono nieumyślnie, umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, czy też spowodowane było to działaniami celowymi.

W drastycznych przypadkach, kiedy to sąd uzna, że dłużnik doprowadził lub istotnie zwiększył stopień niewypłacalności w sposób celowy, może nawet dojść do odmowy oddłużenia. W innych z kolei różnice te mogą sprowadzać się do długości ustalonego przez sąd planu spłaty wierzycieli.

Upadłość konsumencka jest terminem używanym potocznie, prawda? Co tak naprawdę oznacza?

Tak, sformułowania upadłość konsumencka nie znajdziemy w ustawie Prawo upadłościowe.

Pod pojęciem upadłości konsumenckiej należy rozumieć odrębne postępowanie upadłościowe przeznaczone dla osób, które popadły w stan niewypłacalności, czyli nie są w stanie na bieżąco regulować swoich wymagalnych zobowiązań.

Jak zostało to już powiedziane, upadłością konsumencką mogą zostać objęte osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej i jednocześnie nie są wspólnikami spółek osobowych ponoszącymi nieograniczoną odpowiedzialność za ich zobowiązania (wspólnik spółki jawnej, komplementariusz w spółce komandytowej i komandytowo-akcyjnej, partner w spółce partnerskiej).

A jaki jest cel upadłości konsumenckiej?

Zaspokojenie roszczeń wierzycieli w możliwie jak najwyższym stopniu oraz umorzenie tej części zobowiązań dłużnika, które nie zostaną wykonane w postępowaniu upadłościowym.

Czy to jedyne korzyści płynące z ogłoszenia upadłości konsumenckiej?

Główną korzyścią upadłości jest niewątpliwie szansa uzyskania w przyszłości oddłużenia.

Upadłość to szansa na tzw. nowy start i rozpoczęcie życia bez długów.

Można jednak znaleźć inne pozytywne skutki, jakie niesie za sobą ta procedura. Konsekwencją ogłoszenia upadłości jest m. in. wyznaczenie syndyka. Syndyk zawiadamia o ogłoszeniu upadłości tych wierzycieli, których adresy są mu znane (znajdują się w aktach sprawy i dokumentacji upadłego). Od dnia ogłoszenia upadłości wierzyciele mają prawo zgłosić swoje wierzytelności syndykowi. Wierzyciele nie powinni natomiast kontaktować się już bezpośrednio z dłużnikiem.

Klienci jako pozytywną i odczuwalną konsekwencję wskazują często ustanie działań windykacyjnych, tj. telefonów, wiadomości SMS zawierających ponaglenia do zapłaty. Po ogłoszeniu upadłości nie mogą być również prowadzone postępowania egzekucyjne. Postępowanie upadłościowe skupia bowiem niejako całościowo windykację tych zobowiązań dłużnika, które powstały do dnia ogłoszenia upadłości.

Wszystko ma jednak dwie strony. Jakie są w takim razie negatywne skutki ogłoszenia upadłości konsumenckiej?

Upadłość wywiera istotne skutki w sferze zarówno praw osobistych jak i majątkowych.

Z momentem ogłoszenia upadłości majątek upadłego wchodzi do tzw. masy upadłości, która ma służyć zaspokojeniu wierzycieli.

Dłużnik ma obowiązek wskazać i wydać syndykowi cały swój majątek, dokumenty dotyczące jego działalności, majątku oraz rozliczeń, w szczególności księgi rachunkowe, inne ewidencje prowadzone dla celów podatkowych i korespondencję. Wykonanie tego obowiązku potwierdza się poprzez złożenie pisemnego oświadczenia przez dłużnika. Natomiast w toku postępowania dłużnik (upadły) jest obowiązany udzielać sędziemu lub syndykowi wszelkich wyjaśnień dotyczących majątku.

Wydanie całego majątku oznacza, że m.in. tracimy dom, prawda? O ile oczywiście posiadamy jakieś nieruchomości.

Tak. Dłużnik, który decyduje się na upadłość konsumencką musi mieć świadomość, że jego cenne składniki majątkowe, w szczególności nieruchomości, czy udział w spadku, zostaną spieniężone przez syndyka.

Syndyk nie sprzeda jednak całego majątku dłużnika. Katalog wyłączeń spod egzekucji jest szczegółowo uregulowany w ustawie. Do dyspozycji dłużnika pozostaje np. wynagrodzenie za pracę w części, jaka zgodnie z przepisami nie podlega zajęciu.

Syndyk nie będzie również podejmował działań zmierzających do sprzedaży przedmiotów urządzenia domowego niezbędnych dla dłużnika i jego domowników, takich jak np. lodówka, pralka, odkurzacz, piekarnik lub kuchenka mikrofalowa pod warunkiem, że ich wartość nie przekracza znacznie przeciętnej wartości nowych przedmiotów danego rodzaju.

Ochroną objęte są także przedmioty niezbędne do nauki czy też ze względu na niepełnosprawność dłużnika lub członków jego rodziny.

Czy to znaczy, że osoba, która ogłosiła upadłość, ma szanse na możliwie normalne dalsze życie?

W ustawie przewidziano również mechanizm, który ma zapewnić upadłym zachowanie środków finansowych, które umożliwią utrzymanie się bez konieczności ubiegania się o świadczenia z pomocy społecznej. W szczególnych wypadkach sąd może indywidualnie określić, jaka część dochodu upadłego (ponad kwoty niepodlegające zajęciu) powinna pozostać w dyspozycji dłużnika. W takim wypadku uwzględniane są takie okoliczności jak m. in. potrzeby upadłego i osób pozostających na jego utrzymaniu, w tym ich stan zdrowia, potrzeby mieszkaniowe oraz możliwości ich zaspokojenia.

Istotne jest także to, że pomimo ogłoszenia upadłości dłużnik nie traci swojej autonomii w zakresie czynności podejmowanych w życiu codziennym. Taka osoba w ramach pozostawionych jej do dyspozycji środków opłaca np. media, czynsz najmu, ponosi koszty związane z abonamentem telewizyjnym, internetem, telefonem. Może również posiadać rachunek bankowy. Nie można zakazać dłużnikowi wydatkowania pozostawionych mu do dyspozycji środków np. na zajęcia dodatkowe, doskonalenie zawodowe, kino, teatr.

No dobrze, ale gdzie po zajęciu nieruchomości taka osoba ma mieszkać?

W przypadku sprzedaży przez syndyka lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, w którym zamieszkuje upadły można ubiegać się o wydzielenie kwoty odpowiadającej przeciętnemu czynszowi najmu lokalu mieszkalnego w tej samej lub sąsiedniej miejscowości za okres od dwunastu do dwudziestu czterech miesięcy. Istotą tej regulacji jest zapewnienie dłużnikowi oraz jego najbliższym środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, np. najem innego lokalu.

Czy fakt, że dłużnik jest w związku małżeńskim jakoś wpływa na procedury?

Tak, z dniem ogłoszenia upadłości jednego z małżonków powstaje między małżonkami rozdzielność majątkowa. Jeżeli małżonkowie pozostawali w ustroju wspólności majątkowej, majątek wspólny małżonków wchodzi do masy upadłości, a jego podział jest niedopuszczalny. Małżonek upadłego może dochodzić w postępowaniu upadłościowym należności z tytułu udziału w majątku wspólnym, zgłaszając tę wierzytelność syndykowi za pośrednictwem systemu teleinformatycznego obsługującego postępowanie sądowe.

Proszę jeszcze powiedzieć, w jakich sytuacjach ludzie ogłaszają upadłość konsumencką?

Aktualnie odnotowuje się spory wzrost wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej przez byłych przedsiębiorców. W obecnym stanie prawnym nie obowiązuje już wymóg odczekania roku pomiędzy zakończeniem działalności gospodarczej a złożeniem wniosku o upadłość. Z tego powodu część przedsiębiorców, którym nie powiodło się w biznesie, zamyka swoje jednoosobowe działalności i jako konsumenci ubiegają się o oddłużenie w ramach upadłości konsumenckiej.

Przestrzegam jednak przed pochopnym zamykaniem działalności gospodarczej i składaniem wniosku o upadłość. Za każdym razem warto tę decyzję skonsultować z radcą prawnym, adwokatem lub doradcą restrukturyzacyjnym. Z całą pewnością ten krok będzie także oceniany przez sąd na etapie podejmowania decyzji co do ewentualnego oddłużenia upadłego dłużnika.

Oddłużeniem w ramach upadłości konsumenckiej mogą zostać objęte również zobowiązania byłych członków zarządu lub byłych wspólników odpowiadających za zobowiązania spółek.

Co jeszcze warto wiedzieć o upadłości konsumenckiej?

Niestety wielu dłużników nie ma świadomości, że ogłoszenie upadłości nie powoduje automatycznego oddłużenia. Na etapie rozpoznawania wniosku o upadłość sąd weryfikuje wyłącznie to, czy dany dłużnik jest niewypłacalnym konsumentem.

Po ogłoszeniu upadłości przez sąd syndyk podejmuje czynności, które mają na celu sprzedaż majątku dłużnika. Dopiero na końcowym etapie postępowania, już po tym jak spieniężony zostanie majątek dłużnika, sąd będzie rozstrzygał kwestie związane z ewentualnym umorzeniem zobowiązań.

Nie można więc wykluczyć sytuacji, w której upadłość zostanie ogłoszona wobec osoby, która z uwagi na swoją historię zaciągania zobowiązań, dysponowania i rozporządzania swoim majątkiem zgodnie z ustawą nie może zostać oddłużona.

Pomimo sprzedaży majątku dłużnika sąd odmówi ustalenia planu spłaty lub oddłużenia bez planu spłaty takiej osoby, która doprowadziła do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększyła jej stopień w sposób celowy. Długi zostaną zatem umorzone wyłącznie do takiej kwoty, jaką otrzymali wierzyciele w toku upadłości. W pozostałym zakresie zadłużenie w dalszym ciągu będzie ciążyło na dłużniku.

Jakkolwiek ustalenie, że określone działania konsumenta są na tyle rażące, że pozbawiają go prawa do oddłużenia jest sytuacją raczej nietypową, trzeba mieć świadomość, że takie ryzyko potencjalnie istnieje.