Helsińska Fundacja Praw Człowieka pozwała dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości (IWS), kluczowego think tanku ministra sprawiedliwości. Spór dotyczy transparentności konkursu na szefa instytutu. Chodzi o dostęp do dokumentów złożonych w konkursie przez jednego z kandydatów, którego tożsamości do dziś nie znamy.
Konkurs na dyrektora IWS przeprowadzono tuż przed październikowymi wyborami, a jego przebieg budził liczne kontrowersje. Pierwszą procedurę unieważniono, choć wystartowali w niej trzej kandydaci: prof. Katarzyna Dudka z Katedry Postępowania Karnego na UMCS, prof. Maria Rogacka-Rzewnicka z UW oraz prof. Roman Trzaskowski, który pełnił wówczas obowiązki dyrektora instytutu. Powodem unieważnienia był brak możliwości jednoznacznego rozstrzygnięcia, czy wszyscy kandydaci spełniają wymóg pięcioletniego doświadczenia w zarządzaniu badaniami naukowymi lub zespołami badawczymi.
W kolejnym konkursie obniżono wymóg doświadczenia w kierowaniu projektami do 3 lat. Wystartowali ponownie prof. Trzaskowski, prof. Maria Rogacka-Rzewnicka oraz kandydat, którego tożsamości nie ujawniono, zasłaniając się ochroną prywatności. Konkurs wygrał prof. Trzaskowski i ten wybór zaakceptował ówczesnymi minister sprawiedliwości Borys Budka.
Helsińska fundacja poprosiła jednak dyrektora IWS o przekazanie listy osób, które zgłosiły swoje kandydatury w obu konkursach, tych, które zostały dopuszczone przez komisję konkursową do drugiego etapu konkursu, a także kopii przedłożonych przez nich dokumentów.
Dyrektor odmówił przekazania dokumentów aplikacyjnych jednego z kandydatów (pozostałe udostępnił). Uzasadniał w swych decyzjach, że osoba ta nie wyraziła zgody na ujawnienie takich informacji. Miała też prosić o poszanowanie prywatności i nieujawnianie okoliczności związanych ze zgłoszeniem się do konkursu osobom innym niż członkowie komisji konkursowej. Dyrektor IWS powołał się na ograniczenia prawa do informacji wynikające z art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.)
Fundacja nie zgodziła się z takim stanowiskiem i zaskarżyła decyzję IWS do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Argumentuje, że dokumentacja kandydata złożona w konkursie nie zawiera informacji odnoszących się do jego życia prywatnego. Ocenie komisji konkursowej podlegają bowiem osiągnięcia zawodowe, dorobek naukowy i ścieżka kariery, a nie elementy związane z życiem prywatnym, rodzinnym etc. W decyzji IWS nie dokonano więc wyważenia dwóch kluczowych wartości – ochrony życia prywatnego oraz zasady jawności życia publicznego.
Wniesienie skargi do sądu już odniosło skutek. IWS wycofał się z poprzednich decyzji i udostępnił fundacji dokumenty trzeciego kandydata, który tym razem wyraził na to zgodę.
3,42 mln zł tyle w 2015 r. z budżetu poszło na utrzymanie IWS (ok. 1 mln zł więcej niż w 2007 r.)