Nic nie boli społeczeństwa tak mocno, jak informacja że „nasze pieniądze” są trwonione przez włodarzy. Opinia publiczna była zbulwersowana doniesieniami o ekskluzywnych kolacjach ministra Sikorskiego i innych polityków PO. Teraz poruszenie wzbudza tajemnicze spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem, do którego doszło w styczniu.
Miejscem spotkania został jeden z małopolskich pensjonatów. Charakter spotkania określany był przez przedstawicieli PiSu jako prywatny, ale wielu komentatorów zastanawiało się o czym mógł rozmawiać przewodniczący partii rządzącej z węgierskim premierem. Ponieważ niewiele informacji dotarło do mediów sieć obywatelska WatchDog wystąpiła do partii o udostępnienie informacji publicznej. Żądanie zostało ujęte w 5 punktach. Dwa pierwsze dotyczyły kosztów spotkania. Trzy pozostałe: inicjatywy, tematów poruszanych przez uczestników oraz ich ustaleń. Zdaniem partii zagadnienia związane z przebiegiem spotkania oraz jego organizacją nie mieszczą się w kategorii „informacji publicznej”. „Informacją publiczną nie są dowody wewnętrznej korespondencji w bieżącej działalności partii politycznej, notatki, protokoły czy informacje o przebiegu wewnętrznych, zamkniętych spotkań” – czytamy w opublikowanym stanowisku. Organizacja nie zgadza się z taką interpretacją przepisów, dlatego złożyła do sądu skargę na bezczynność partii.
Od 2001 roku w Polsce obowiązuje ustawa o dostępie do informacji publicznej, jednak jej przepisy nadal budzą wątpliwości. Sądy wielokrotnie zajmowały się tą tematyką. Odpowiedzi na pytanie, jakie informacje partie polityczne muszą przekazywać jako publiczne udziela dr Mariusz Bidziński, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy.
Funkcjonowanie partii politycznych, w tym zagadnienie prawnie dopuszczalnych źródeł finansowania partii oraz sposób raportowania celów, na które środki pieniężne zostają spożytkowane określone zostały bezpośrednio w ustawie o partiach politycznych. Zgodnie z treścią art. 24 ustawy partie mogą pozyskiwać środki między innymi z dotacji i subwencji państwowych, jak również ze składek członkowskich. Środki te gromadzone są na jednym rachunku i mogą być przeznaczone – bez względu na ich pochodzenie – wyłącznie na cele określone w statucie partii politycznej lub na cele charytatywne
Warto podkreślić, że naczelną zasadą związaną z funkcjonowaniem partii politycznych we współczesnych demokracjach – również i w Polsce – jest jawność i transparentność działania partii. Szczególne znaczenie ustawodawca przykłada do kwestii finansowania partii politycznych. W tym zakresie, już w art. 11 ust. 2 Konstytucji RP (co zostało powielone także w art. 23 ustawy) podkreślił, że finansowanie partii politycznych jest jawne. Zasada ta jest niezwykle istotna w kontekście obowiązków i możliwości, jakie określone zostały w ustawie o dostępie do informacji publicznej.
Obowiązek udostępnienia informacji publicznej przez partie polityczne wynika z postanowień art. 4 ust. 2 u.d.i.p. Zgodnie z nim oraz w zw. z art. 1 u.d.i.p. partie polityczne zobligowane są ujawniać każdą informację o sprawach publicznych. Zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie utrwalony jest pogląd, że informacją publiczną jest każda wiadomość wytworzona lub odnosząca się nie tylko do władz publicznych, ale również do podmiotów wykonujących funkcje publiczne w zakresie szeroko rozumianych wykonywanych zadań władzy publicznej. W efekcie należy wskazać, że partie polityczne spełniają funkcje publiczne. Oznacza to, że każda informacja spełniająca warunki informacji publicznej oraz dotycząca działania partii politycznej podlega udostępnieniu. W praktyce oznacza to, że partia polityczna zobowiązana jest udostępniać i ujawniać praktycznie wszystkie informacje związane z jej funkcjonowanie, w tym treści umów, faktur, rachunków, ale także jasno i precyzyjnie określić na co zostały wydatkowane środki oraz w jakim celu. W tym zakresie obowiązek taki wynika bezpośrednio z ustawy zasadniczej oraz ustawy o partiach politycznych.
Niemniej jednak należy podkreślić, że obowiązek udostępniania informacji nie jest absolutny i nieograniczony. O ile bowiem wskazać należy, koszty, cele i podstawy organizacji określonych działań w obszarze polityki, o tyle trudno jest domagać się np. stenogramu z przeprowadzonych rozmów lub ustaleń podczas posiedzeń – przynajmniej całego. Wątpliwości w tym zakresie pojawiają się stąd, iż podczas spotkań organizowanych przez partie polityczne prowadzone są także rozmowy o kwestiach innych niż publiczne. W takim przypadku udostępnienia można żądać jedynie w zakresie tego elementu działania partii (np. spotkania / wyjazdu / konferencji), który miał charakter informacji publicznej.