Projekty Prawa o prokuraturze oraz przepisów wprowadzających to prawo Sejm skierował do dalszych prac w komisji sprawiedliwości i praw człowieka w czwartek. Jeszcze tego samego dnia komisja powołała złożoną z dziewięciu posłów podkomisję, która ma rozpatrzyć oba obszerne - liczące łącznie blisko 130 stron - projekty.

W podkomisji pięciu przedstawicieli ma PiS, dwóch PO, a po jednym kluby Nowoczesna i Kukiz'15. We wtorkowym posiedzeniu oprócz posłów uczestniczą m.in.: wiceminister sprawiedliwości Bogdan Święczkowski, prokurator generalny Andrzej Seremet, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury Marek Staszak, przedstawiciele MON i IPN oraz prokuratorskich związków i stowarzyszeń.

Jak poinformował kierujący pracami podkomisji Marek Ast (PiS) prace nad tymi projektami podkomisja planuje zakończyć jeszcze w tym tygodniu. Posłowie opozycji wskazują, że to zbyt szybkie tempo prac. "Przepisów nie tworzy się w pośpiechu, bo tworzy się je wtedy byle jak" - powiedziała Barbara Dolniak (Nowoczesna).

Wcześniej w Sejmie podczas debaty za odrzuceniem projektów opowiadały się wszystkie kluby opozycyjne: PO, Kukiz'15, Nowoczesna i PSL. Zgodnie z projektami miałoby m.in. nastąpić ponowne połączenie od marca stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Projekty zakładają też likwidację odrębnej prokuratury wojskowej i dają więcej praw PG - co przede wszystkim krytykuje opozycja.

"To upolitycznienie prokuratury" - podkreślali podczas debaty w Sejmie posłowie PO, według których w projektach szykowane są "narzędzia państwa totalnego". Mirosław Pampuch (Nowoczesna) pytał natomiast posłów PiS: "Czy naprawdę zdajecie sobie sprawę z zakresu władzy, jaką powierzacie jednej osobie - prokuratorowi generalnemu i ministrowi sprawiedliwości?". "Rozwiązania z tego projektu przesuwają Polskę do standardu państwa policyjnego" - oceniał.

Odpowiadając posłom, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślał wtedy, że organem odpowiedzialnym w Polsce za stan bezpieczeństwa jest rząd. "I musi on mieć narzędzia do zapewniania tego bezpieczeństwa. Rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz umywały ręce, mówiąc, że nie mają wpływu na prokuraturę. My chcemy odpowiadać i mieć wpływ" - przekonywał.

Natomiast Stanisław Piotrowicz (PiS) podkreślał, że państwo nie może się składać z instytucji od nikogo niezależnych. "Niezależne mają być sądy, niezawiśli sędziowie - ale nie prokuratura. Prokuratura jest jedynym instrumentem, za pośrednictwem którego rząd może wpływać na orzecznictwo sądów, aby urzeczywistniać zasady sprawiedliwości społecznej" - mówił.

Jak wskazują autorzy projektów, Prokurator Generalny ma uzyskać prawo bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydając zarządzenia, wytyczne i polecenia. W miejsce Prokuratury Generalnej ma być powołana Prokuratura Krajowa; w miejsce prokuratur apelacyjnych - prokuratury regionalne.

W Prokuraturze Krajowej będą mogły być prowadzone śledztwa w sprawach "o obszernym materiale dowodowym, a także zawiłych pod względem faktycznym lub prawnym" - niezależnie od ich właściwości miejscowej i rzeczowej, o czym będzie decydował Prokurator Generalny. Na jej poziomie funkcjonować też ma Wydział Spraw Wewnętrznych, którego zadaniem będzie prowadzenie postępowań przygotowawczych w sprawach "najpoważniejszych czynów przestępnych popełnionych przez sędziów, prokuratorów i asesorów".

Do Prokuratury Krajowej mają być przeniesione - działające obecnie w prokuraturach apelacyjnych - wydziały ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Powołanie prokuratur regionalnych w miejsce prokuratur apelacyjnych projekt uzasadnia tym, że "dotychczasowy charakter nadzorczo-sądowy zostanie zastąpiony skupieniem się tego szczebla prokuratury na ściganiu najpoważniejszych przestępstw.

Projekt znosi też obowiązującą obecnie kadencyjność funkcji kierowniczych w prokuraturze. Obecną Krajową Radę Prokuratury ma zastąpić - złożona wyłącznie z prokuratorów - Krajowa Rady Prokuratorów przy PG. Prokuratorskie postępowania dyscyplinarne mają stać się jawne. Zapisano jednocześnie, iż "nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego działanie lub zaniechanie prokuratora podjęte wyłącznie w interesie społecznym".

Datę wejścia w życie reformy określono na 4 marca 2016 r. Część przepisów, m.in. dotyczących likwidacji prokuratury wojskowej, miałaby wejść w życie 4 kwietnia.

Projekty skrytykował w przekazanej Sejmowi opinii obecny prokurator generalny Andrzej Seremet, przeciwko połączeniu funkcji MS i PG opowiedziała się też Krajowa Rada Sądownictwa.

Połączenie funkcji MS i PG negatywnie oceniła też I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf. "Stworzenie tego rodzaju unii personalnej wpłynie niekorzystnie na sprawność i niezależność prokuratury" - napisała w opinii dla Sejmu. Dodała, że według projektu minister stanie się "omnipotentnym organem postępowania przygotowawczego, uprawnionym do bezpośredniego kierowania prokuraturą w drodze wytycznych dotyczących także konkretnych czynności". Według SN osłabi to niezależność prokuratorską.