Według RPO Trybunał nie może badać uchwał Sejmu obecnej kadencji, który uznał "brak mocy prawnej" uchwał kadencji poprzedniej o wyborze sędziów TK - i w tej części postępowanie powinno zostać umorzone. Tak samo uważa Prokurator Generalny, który swoje stanowisko przedstawił Trybunałowi w zeszłym tygodniu.
RPO różni się w ocenie prawnej z PG względem uchwał Sejmu o wyborze pięciu nowych osób na sędziów TK po "unieważnieniu" wyboru Sejmu poprzedniej kadencji. Według Rzecznika w tej części Trybunał powinien orzec niekonstytucyjność uchwał jako naruszających pięć przepisów konstytucji i jeden - ustawy o TK. "Uchwały te nie tylko stanowią akt konkretny i indywidualny, lecz wywierają skutki prawne znacznie wykraczające poza ową, wynikającą z aktu wyboru na sędziego Trybunału, podstawową sferę konkretno-indywidualną" - czytamy w piśmie RPO.
Jego zdaniem Sejm, dokonując wyboru, "w sposób niedopuszczalny i w nieprzewidzianej przez prawo formie (uchwały sejmowej, a nie zmiany konstytucji), powiększył skład Trybunału do składu 20 sędziów". "Każdy uczestnik postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym musi mieć pewność, iż osoba zasiadająca w składzie orzekającym jest sędzią Trybunału" - podkreślił Rzecznik.
Uważa on, że grudniowe uchwały o wyborze pięciu osób na sędziów TK naruszyły konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego, zasadę działania organów państwa "na podstawie i w granicach prawa", zasadę trójpodziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, a także dokonano wyboru na stanowiska już obsadzone (bo prawidłowy był wybór trzech sędziów TK z zeszłej kadencji) oraz zapisaną w konstytucji zasadą, że sędziowie TK są niezawiśli i podlegają tylko ustawie zasadniczej - a Sejm, dokonując wyboru sędziów w miejsce sędziów już wybranych, w tę niezawisłość wkroczył. Naruszenie przez Sejm ustawy o TK polegało, według Rzecznika, na tym, że nowych kandydatów zgłoszono w sposób sprzeczny z zasadami opisanymi w tej ustawie.
Trybunał przygotowuje się do rozpoznania wniosku posłów PO ws. uchwał Sejmu obecnej kadencji, który najpierw uznał za "pozbawione mocy prawnej" uchwały Izby poprzedniej kadencji o wyborze pięciu sędziów TK (w miejsce sędziów, których kadencje mijały w listopadzie i grudniu), a krótko po tym - głosami PiS i Kukiz'15 - wybrał pięć innych osób na sędziów TK. Prezydent Andrzej Duda już te osoby zaprzysiągł, a od wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji ślubowania nie przyjął.
3 grudnia TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm dwóch nowych "grudniowych" sędziów. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.
PO i część prawników mówili po tym wyroku, że prezydent musi zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział zaś, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia pięciu sędziów - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych w październiku.
Prezydent tłumaczył, że odbierając ślubowanie od wybranych w grudniu 5 sędziów, realizuje wolę Sejmu. "W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej" - powiedział Duda. "Uchwały te mają charakter wiążący, albowiem wyrażają wolę Sejmu" - zaznaczył prezydent.
Duda podkreślił też, że TK ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. "Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych" - dodał Duda.
Prezydent Duda oraz PiS podkreślają, że TK nie może badać tych wszystkich uchwał, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa". PO i część prawników uważają, że TK ma prawo badać te uchwały.
"Zakwestionowane uchwały nie są aktami normatywnymi, lecz aktami stosowania prawa. Kompetencje TK obejmują wyłącznie ocenę aktów normatywnych i nie rozciągają się na akty stosowania prawa, choćby wydawano je, powołując się wprost na kwestionowane przepisy" - uznał Prokurator Generalny, wnosząc do TK o umorzenie postępowania w sprawie uchwał Sejmu zaskarżonych przez PO.
Autor wniosku do TK poseł PO Borys Budka uważa, że TK może ocenić zarówno uchwały unieważniające wybór sędziów, jak i te o wyborze pięciu nowych sędziów. Przywołuje precedens, gdy TK uznał za niekonstytucyjną uchwałę Sejmu o powołaniu tzw. bankowej komisji śledczej. "Poza tym jest to jedyny sposób, żeby udowodnić prezydentowi Rzeczpospolitej, jak również większości parlamentarnej, że uchwały te, które sprokurowano tylko po to, by wprowadzić swoich pięciu sędziów, są niezgodne z konstytucją, są nieprawne" - mówił w zeszłym tygodniu.