Po burzliwej dyskusji przyjęto m.in. pięć poprawek dotyczących wygaśnięcia mandatu sędziego. Wynika z nich m.in., że Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie stwierdzało wygaśnięcia mandatu sędziego, tylko przygotowywało do Sejmu wniosek o wygaśnięcie mandatu sędziego. Pytany o to – w przerwie obrad komisji - Stanisław Piotrowicz (PiS) powiedział, że celem tych poprawek ma być ochrona niezawisłości sędziów TK. "Zarówno w ustawie o TK z 1997 jak i z 2015 r. wśród kar dyscyplinarnych przewidzianych dla sędziów jest upomnienie, nagana i złożenie sędziego z urzędu. Te kompetencje były przewidziane dla Zgromadzenia Ogólnego. Nie czynimy niczego, co można by uznać za naruszanie niezawisłości sędziowskiej, wręcz przeciwnie można powiedzieć, że jej bronimy. Sejm niczego nie może, jeśli nie będzie takiej woli ze strony Zgromadzenia Ogólnego" - powiedział.Zastrzegł, że jeśli nowela zostanie przyjęta, to Zgromadzenie będzie występowało do Sejmu, jeśli uzna, że są takie przesłanki (do złożenia z urzędu – PAP), a "Sejm to sprawdzi"."Obecnie jest tak, że sędziów Trybunału wybiera Sejm, więc de facto naród wybiera sędziów. Natomiast w ustawie, która obowiązuje, Zgromadzenie – de facto 14 sędziów może sobie wykluczyć 15. sędziego bez zgody, woli i akceptacji Sejmu. Uważamy, że jest to rozwiązanie niewłaściwe, jeśli Sejm wybiera sędziów, to Sejm powinien sprawdzić przesłanki, które są podstawą do wykluczenia sędziego z TK" – mówił z kolei Arkadiusz Mularczyk (PiS).
"Więc jeśli naród powołuje sędziego, naród także powinien go odwołać. Jest to większa ochrona niezawisłości sędziego" - dodał. "Ta nasza nowelizacja jest dotknięta rzeczywiście jedną ważną wadą, nie została przygotowana przez TK, w szczególności przez prezesa (Andrzeja) Rzeplińskiego" – mówił Piotrowicz, odnosząc się do zarzutów opozycji o wadliwości nowelizacji i poprawek. B. minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) ocenił, że przyjęte poprawki to zamach na niezawisłość TK. "PiS nie przedłożyło takiego projektu ustawy, oni schowali to głęboko po to, by wrzucić na komisję. Tak nie można robić. To są metody peerelowskie" - mówił.Zwrócił uwagę też na ostatnią z proponowanych poprawek (nie omawianą jeszcze przez komisję– PAP), w myśl której przepisy noweli wchodzą w życie z chwilą ogłoszenia. "Nigdy w historii nie było takich przepisów ustrojowych, które wychodzą w życie w dzień ogłoszenia. To jest tylko po to, by sparaliżować Trybunał, by w ogóle Trybunał nie mógł zająć się tą ustawą" – ocenił Budka.
Komisja - po ogłoszonej przerwie - wznowiła obrady po godz. 15. Do omówienia pozostała większość pierwotnego projektu nowelizacji oraz 13 poprawek.