Od 4 do 6 tygodni tyle miał czekać obywatel na wydanie aktu zgonu swojej matki od zgłoszenia jej śmierci. Taką informację uzyskał w jednym z warszawskich urzędów stanu cywilnego.

– Taki okres oczekiwania na podstawowy dokument dla każdego obywatela stanowi poważny problem dla normalnego, codziennego funkcjonowania – wskazuje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich w liście do Mariusza Błaszczaka, ministra spraw wewnętrznych i administracji. Zwrócił się z prośbą o informację czy resort rozważa podjęcie działań mających na celu usprawnienie pracy urzędów w celu otrzymywania przez obywateli odpisów aktów niezwłocznie po złożeniu wniosków o ich wydanie.

Już raz RPO zwracał uwagę na występujące w praktyce trudności z funkcjonowaniem systemu teleinformatycznego, w którym prowadzony jest rejestr aktów. W odpowiedzi ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, poinformowano rzecznika o korzyściach związanych z wprowadzeniem Systemu Rejestrów Państwowych, którego częścią jest aplikacja Źródło, umożliwiająca prowadzenie rejestru. Wyjaśniono również, „że to nie wdrożenie Systemu Rejestrów Państwowych, ale obowiązujący poprzednio niespójny model ewidencji ludności, sprzyjający powstawaniu niezgodności pomiędzy rejestrami prowadzonymi na różnych szczeblach, a także opóźnień w zasilaniu zbioru centralnego, powodował utrudnienia dla obywateli”.

Jednocześnie w piśmie znalazło się zapewnienie, że „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dokłada wszelkich starań, aby zgłaszane przez urzędy problemy były wyjaśniane i naprawiane na bieżąco”. Nadal jednak nie zostały one rozwiązane, o czym świadczą kolejne skargi obywateli – wskazuje RPO.